Leniwa niedziela...
czyli taka, kiedy mogę po prostu odpocząć. Wbrew pozorom to dla mnie pewnego rodzaju luksus bo zazwyczaj czająca się z tyłu głowy lista obowiązków do wykonania, oczywiście na wczoraj, tą beztroskę niedzielnego odpoczynku skutecznie odpędza a właściwie to zapędza..., do roboty;-)
Ale dziś niedziela była leniwa, nawet bardzo leniwa a do tego była piękna, słoneczna i przyniosła wytchnienie od męczącego skwaru.
Zaanektowałam więc ogrodowy leżaczek na własność by w towarzystwie psa, kota i lodów truskawkowych zafundować sobie niedzielny relaks przy krzyżykach.
Bo co by nie mówić, ciągnie mnie do tych krzyżyków a haftowana lista planów rośnie w zawrotnym tempie odkładając na bok pozostałe, wcale nie mniejsze, robótkowe zachcianki.
Ogrodowa sceneria sprawiła, że na tamborek wskoczyły kwiatki.
Najpierw z przyjemnością dokończyłam chabry. Zestaw wraz wzorkiem i muliną był nagrodą od firmy Coricamo za ukończenie zegarowego salu>>. Oczywiście nagrodę załatwiła nam szefowa, czyli Ania>> i wraz z garścią przydasi obdarowała nim każdą z uczestniczek zabawy.
Przypadł mi ten malutki, chociaż dosyć pracochłonny, wzorek do gustu, ale sami powiedzcie, czyż nie jest piękny, a do tego bardzo fotogeniczny;-)
Ale dziś niedziela była leniwa, nawet bardzo leniwa a do tego była piękna, słoneczna i przyniosła wytchnienie od męczącego skwaru.
Zaanektowałam więc ogrodowy leżaczek na własność by w towarzystwie psa, kota i lodów truskawkowych zafundować sobie niedzielny relaks przy krzyżykach.
Bo co by nie mówić, ciągnie mnie do tych krzyżyków a haftowana lista planów rośnie w zawrotnym tempie odkładając na bok pozostałe, wcale nie mniejsze, robótkowe zachcianki.
Ogrodowa sceneria sprawiła, że na tamborek wskoczyły kwiatki.
Najpierw z przyjemnością dokończyłam chabry. Zestaw wraz wzorkiem i muliną był nagrodą od firmy Coricamo za ukończenie zegarowego salu>>. Oczywiście nagrodę załatwiła nam szefowa, czyli Ania>> i wraz z garścią przydasi obdarowała nim każdą z uczestniczek zabawy.
Przypadł mi ten malutki, chociaż dosyć pracochłonny, wzorek do gustu, ale sami powiedzcie, czyż nie jest piękny, a do tego bardzo fotogeniczny;-)
Po chabrach nabrałam zdecydowanie ochoty na kolejne kwiatuszki a że niedzieli i muliny w zestawie jeszcze troszkę zostało to wyszperałam takie malutkie, niebieściutkie kwiatki, też fotogeniczne :-)
Nie wiem jeszcze jak te hafciki spożytkuję ale zapewne zagoszczą na kartkach. Do wyklejenia kartek jednak potrzebne jest biurko, a tego w ogrodzie nie mam:-)
Mam za to krzyżykowe zajęcie na kolejne leniwe niedziele bo zapisałam się na kolejny sal organizowany przez Anię>> pod patronatem Coricamo>>
Mam nadzieję, że przez pół roku jakoś dam radę:-)
Leniwa niedziela niestety dobiega końca i zapowiada się intensywny chociaż na szczęście krótki tydzień.
A potem mam nadzieję znów delektować się lenistwem i ogrodowym latem.
Pozdrawiam:-)
No takie lenistwo to ja lubię 🙂
OdpowiedzUsuńŚliczne hafciki i na pewno powstaną z nimi wspaniałe karteczki.
Pozdrawiam serdecznie.
Cudne hafty.:) Ja haftować nie potrafię, ale trzymam kciuki za powodzenie Waszej akcji. Pozdrawiam i życzę dobrego tygodnia.:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne hafciki!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńNiebieskie haftowane kwiaty są prześliczne Olu. Udana ta niedziela:)))
OdpowiedzUsuńKwiaty w ogrodzie - cudowne!
Uściski ślę.
Cudne kwiatki wyhaftowałaś i bardzo pięknie je pokazałaś. Z tych zdjęć po prostu widać, że sprawiły Ci te kwiatuszki wielką radość i przyjemność, więc tak trzymaj. Na wspólne haftowanie flamingów już się cieszę i dobrze, że jest sporo czasu. Pozdrawiam serdecznie i wracam do podziwiania kwiatów u tych ogrodowych i tych haftowanych :-)))))
OdpowiedzUsuńOj tak... jedna i druga praca kwiatkowa są BARDZO fotogeniczne :) Cudnie naturalne, nieprzesadzone, fantastycznie wyważone... :)
OdpowiedzUsuńOby więcej takich pięknych niedziel Ci się trafiało :) Zazdroszczę Ci bardzo takiego 'ogródkowania' ;) ;)
Pozdrawiam! :)
Pięknie to Twoje lenistwo się objawiło a i ogrodowe kwiecie całości dopełniło. Proponuję za Sal wspólnie się zabrać, będzie raźniej.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj ta niedziele chyba nie całkiem leniwa była, skoro tak piękne hafciki powstały. Jeszcze do tego ta sesja zdjęciowa w ogrodzie pełnym kwiatów. Wszystko mi się u Ciebie podoba. Pozdrawiam serdecznie i i miłego dalszego odpoczynku
OdpowiedzUsuńTe dwa bukieciki w ciągu jednej,"leniwej" niedzieli? Pozazdrościć tempa krzyżykowania!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Cudne hafciki, cudownie ubrane, może je tak zawieś??
OdpowiedzUsuńOlu cudownego lenistwa Ci życzę, oby nam tylko pogoda sprzyjała:)
Oleńko widzę że szybko się uporałaś z chaberkami. Tym razem mimo, że to niewielki hafcik, to ja będę ostatnia. Przyznam racje, że haft wciąga i nie dziwię się, że Twoja lista planów robótkowych wciąż się powiększa. Mam podobnie i nie bardzo wiem co teraz rozpocząć. Pewne jest jedno. Najpierw wakacje. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOba hafciki prezentują się cudnie już w tej oprawie. Kiedy powstaną z nimi kartki będzie tylko piękniej :)
OdpowiedzUsuńŻyczę ci wielu takich 'leniwych' niedzieli :)
Wspaniałe kwiaty masz w ogrodzie! i cudne wyczarowałaś na kanwie! jak tak patrzę to mi wychodzi, że niebieski jest wśród kolorów najwybitniejszym przedstawicielem lata. Mnie najbardziej się z wakacjami kojarzy (w gamie niebieskiego chabrowy tu stoi na mocnej pozycji). A w ogóle to wcale, ale to wcale się nie dziwię, że wybrałaś chabry do haftu. Według mnie to Twój osobisty kolor, taki czysty, jasny, nie podszyty mrokiem.
OdpowiedzUsuńOczywiście nie ma róży bez ognia, więc raz na jakiś czas ten niebieski nasyca się burzowym granatem i błyskawicą:))
Lato przepiekne u Ciebie Olu i do tego te cudne niebieskie krzyzykowe kwiatuszki :) brawa!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie lenistwo, o by takich dni jak najwięcej 😊 Do tego lenistwo w towarzystwie takich pięknych kwiatów, marzenie 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Przepiękne kwiaty i te prawdziwe i te krzyżykowe :) Widzę je jako obrazki na ścianie. Drugi hafcik to chyba niezapominajki? Oby więcej takich niedziel, człowiek ma potem więcej energii i chęci do codziennych zadań ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKiedy czytałam Twój post chyba też miałam taką leniwa niedzielę i sobie krzyżyki stawiałam, tym razem też letnie, bo ziołowe, nietypowe dla mnie, bo ja zawsze w zimowych tematach jestem, ale okazuje się, ze haftowanie letnich motywów też jest fajne, Twoje chaberki są piękne, i bardzo letnie, a te niebieskie kwiatki wyglądaja mi na len ;)
OdpowiedzUsuńNo piękne lenistwo, cudnie wyszły te hafciki w niebieskościach . Już wiem nawet gdzie powstawały co mnie cieszy ogromnie :-)
OdpowiedzUsuńCzekam na flamingowe efekty.
Pozdrawiam
Chabry uwielbiam ! Piękne hafty !
OdpowiedzUsuńpiękne krzyżykowe obrazki! :)
OdpowiedzUsuńzachwycam się
a twój ogród szaleje!
chyba nie słyszał, że jest susza ;)