Warszawski szplin*;-)

Czyli słów kilka o antidotum na pandemiczny spleen, który pewnie w niejednej głowie ostatnio pomieszkuje, bo któż z nas nie ma dość tego postawionego na głowie świata.
Koronaferie oprócz możliwości nadrobienia przytłaczającej bezsensem papierkowej roboty przyniosły też możliwość upragnionego odpoczynku, którą wykorzystałam do cna, oddając się całkowicie przyjemnościom wszelakim, co ważniejsze, w doborowym towarzystwie.

Odpowiadając na kuszące zaproszenie Justynki>> odłożyłam na bok wszelkie, jak zwykle niecierpiące zwłoki obowiązki i zamaskowana najdokładniej jak się dało uciekłam do stolicy.

Dobry i radosny to był czas, wbrew pozorom, bardzo pracowity. Wielki stół w justynkowym salonie non stop zawalony był robotą i bywało, że trzeba było się nieźle postarać by znaleźć czas i miejsce na strawę nie tylko duchową.
Co bym za bardzo z wprawy nie wyszła zaczęłyśmy od roboty papierkowej. W towarzystwie wpadajacej na sąsiedzkie wizytacje Doroty od kota>>, która na ten czas kota zastąpiła fachowym sprzętem tnąco - wytłaczającym, spędziłyśmy trzy długie popołudnia na dyskusjach o mapkach, paskach, kropkach, kwiatkach, ramkach, wykrojnikach a nawet baranach;-)
Z tych pracowitych posiedzeń i twórczych dyskusji urodziło nam się razem... 48 kartek. Wszystkie zapewne prędzej czy później zagoszczą w blogosferze bo zaliczyłyśmy po drodze rozmaite święta i okoliczności, ale tak nam się dobrze wyklejało, że nie mogłyśmy zaprzestać produkcji.
Naszym celem były również kartki na podstawie mapki, czyli tegoroczna odsłona kartkowej zabawy u Ani>>
Styczniowe mapki rozgościły się na kartkach dość sprawnie, w końcu co trzy głowy, to nie jedna;-)

Justynkowa choinka, która w spotkaniach wytrwale nam towarzyszyła, sprawiła, że wszystkie pięć styczniowych kartek, które w tej zacnej kooperacji udało mi się wykonać, to kartki bożonarodzeniowe.


 



 

Co by nie być gołosłownym, nasz wspólny urobek na anulkowy styczeń również się do zdjęcia ustawił.

Mam nadzieję, że Ania te twórcze interpretacje mapek przyjmie pod swój dach, czarny i kropki też się na większości pojawiają;-)
 


Na kartkach nasze "razemrobienie"  się nie skończyło. Było jeszcze wspólne dzierganie i oczywiście frywolenie, ale o tym już przy kolejnej okazji.

 

Odpoczęłam, nabrałam zapasów dobrej energii, której mam nadzieję na czas jakiś wystarczy.
Justynko i Dorotko bardzo dziękuję za spotkanie, gościnę, twórcze potyczki i nocne Polaków rozmowy,
w tym szaleństwie jest metoda:-)

 *dla niewtajemniczonych: szplin to w gwarze poznańskiej postrzeleniec, wariat. "Mieć szplina" oznacza po prostu mieć bzika na jakimś punkcie.

Pozdrawiam:-)


Ola

11 komentarzy:

  1. Olu oby ten bzik Cię nigdy nie opuszczał, zwłaszcza ten twórczy !! Jak już u Dorotki pisałam , trochę Wam zazdroszczę tego robótkowego czasu, ale niech mnie tylko zaszczepia to się ode mnie nie odgonicie :-)
    Kartki powstały ekstra i oczywiście wszystkie przyjmuję do swojej zabawy z wielką radością. Pięknie Wam te mapkowe kartki wyszły. A te dodatki tekturkowe z Rossmana są genialne.
    Pozdrawiam i dziękuję za udział w zabawie
    Pozdaw

    OdpowiedzUsuń
  2. Super takie rękodzielnicze spotkaniom:)
    I piękne kartki poczyniłyście!

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas podobnie szplinem nazywa się odrobinę szaleństwa w działaniu. Olu karteczki przecudownej urody poczyniłyście wszystkie. Twoje jak zwykle ze smakiem minimalistycznym skradły moje serducho. Pięknie sobie w towarzystwie nadzwyczajnym tworzyłyście i aż zazdrość niewielka ogarnia, że też tak daleko mieszkam. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Papierowe warsztaty , pozazdrościć takiego wspólnego tworzenia. Karteczki są prześliczne. Ich ilość, wielkie Wow! Zrobiłyście razem wielki zapas tych kartek. Z pewnością się przydadzą. Pozdrawiam i serdeczności posyłam

    OdpowiedzUsuń
  5. Olu rewelacyjne te Wasze wspolne spotkania a prace wyszły sliczne. Kolorowe i bardzo sympatyczne :) niech Ci tej energii nabrane starczy na dluuuugo :) pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałe, wspólnie spędzone chwile i piękny "dorobek" - karteczki są śliczne.
    Serdeczności Oleńko:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe spotkanie i ciekawe karteczki :) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. I oby ten pozytywny szplin ciągle trwał :) piękne efekty spotkania i wspólnego robótkowania, optymizm i dobra energia gości w każdym akapicie Twojego wpisu :) :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim, którzy pozostawionym słowem mobilizują mnie do pracy:)

Copyright © 2014 Papierolki , Blogger