Oprócz błękitnego nieba...
...nic mi dzisiaj nie potrzeba (M Jackowski), może ewentualnie trochę deszczu, ale to z lekko zamglonymi białymi obłoczkami błękitem dzisiejszego nieba nie bardzo da się pogodzić. Podobno najbardziej błękitne niebo jest na pustyni, ale nie wiem, nie byłam;-) Lubię sobie za to popatrzeć w niebo i mam lekkiego hopla na punkcie chmur. Zdarzyło mi się dawno temu spotkać prawdziwego pasjonata, który opowiadał o tych mniej lub bardziej spektakularnych skupiskach pary wodnej z taką pasją, że jakoś mi się udzieliło. Chciałam nawet zostać zawodowym meteorologiem, bo wbrew pozorom przewidywanie pogody ma bardzo dużo wspólnego z matematyką;-) Cóż ten życiowy plan nie do końca się powiódł, ale nie narzekam, mogę sobie teraz bujać w obłokach tylko i wyłącznie dla przyjemności. Poza tym bardzo lubię kolor niebieski i wszelkie jego odcienie z błękitem włącznie. Jeżeli jeszcze ten błękit dotyczy kordonka i frywolitki, to już w ogóle trudno zejść z obłoków przyjemności na ziemię. Na całe szczęście dni długie, pogoda piękna i obowiązków zawodowych trochę mniej więc mogłam sobie supłać pod chmurką z prawdziwą przyjemnością zadanie na kolejną odsłonę cyklu "Kochamy frywolitkę" prowadzonego przez Renię>> i Justynkę>> Tym razem miały być elementy czyli frywolitkowy patchwork wymagający łączenia i chowania nitek. Chyba klimat ogrodowej miejscówki mi się udzielił bo na kwiatuszki postawiłam. Taki letni naszyjniczek marzył mi się od dawna, no i jest, cały mój:-) Do tego z rozpędu malutkie niebieściutkie kolczyki.Kolor jakoś trudno oddać na zdjęciach, więc sporo ich, ale chyba pierwsze najbliższe oryginalnej barwie.
Kwiatki są oczywiście łączone za pomocą "split ringów", ale chowania nitek też nie zabrakło bo kilka razy zerwałam nitkę przy zaciąganiu. Powiem szczerze, że chociaż efekt mi się podoba, to chyba kwiatki łączone za pomocą pikotka wyglądałyby lepiej. Jednak split ring układa się trochę inaczej niż zwykłe kółeczko. Mam w planach drugą wersję, z pikotkami łączeniowymi, ale na razie próbuję znaleźć optymalną metodę chowania nitki w kwiatku, tak by obyło się bez supełka (gdyby ktoś.., coś.., to podpowiedzi techniczne mile widziane;-))
Kwiatuszki wędrują oczywiście na zabawę do Reni>>
A że kolor w odcienie błękitu się wpasował, to wrzucam także swoje supełki do wyzwania gościnnej projektantki w Szufladzie>>
Słońce powolutku znika za horyzontem i błękit nieba trochę przybladł, to znak, że czas najwyższy łapać za konewki, zanim błękit w granat się zamieni a komary zjedzą mnie żywcem;-)
Pozdrawiam i życzę Wam pięknej niedzieli pod błękitnym niebem:-)
Olu i znowu cudo zeszło z Twojego czółenka. W wersji błękitnej jest przepiękne. A te chabrowe kropelki to już jak wisienka na torcie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Mistrzowskie wykorzystanie elementów. Efekt jest niesamowity, piękny "naszyjniczek" i kolczyki, cudo. A wydawałoby się, że to tylko proste frywolne kwiatki. Przepiękną frywolitkę przygotowałaś. A co do split ringów, to rzeczywiście układają się odrobinę inaczej, ale to chyba tylko my widzimy, a rzeczywiście ułatwiają pracę. Podziwiam i pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPiękne dzieła, widziałam ich początki, i już było cudnie, ale efekt końcowy powala totalnie. Moje dwa malutkie skarby nie tylko moje oczy cieszą.Dobrze, że chmurkom często się przyglądasz, bo jak widać, pięknie Cię inspirują.
OdpowiedzUsuńOlu podziwiałam już na Fb ale i tu się nie mogę napatrzeć- cudny kolor i wysupłane perfekcyjnie:)
OdpowiedzUsuńJa ciągle chowam igłą, ale przekonałam się do łączonych łuczków, bo jak zobaczysz co przygotowuję na naszą zabawę to zrozumiesz dlaczego ;)
buziaki
ps. tulam mocno
Śliczności!! Fajnie tak sobie spełniać marzenia:))
OdpowiedzUsuńOlciu tulam 😙
OdpowiedzUsuńCudeńko :)
OdpowiedzUsuńPiękna biżuteria. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPrzepięknie tworzysz Olu!!! Te koraliki ciemno niebieskie pieknie podkreślają cały urok supełków...dla mnie to wciąż czarna magia...:) sciskam !
OdpowiedzUsuńДуже ніжно!
OdpowiedzUsuńCudności po prostu, a kolor też cudny. Pikotki, jakie to piękne i tajemnicze słówko. Split ringi też intrygująco brzmią.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam i deszczu życzę .:))
Przepiękny ten naszyjnik i kolce! A błękit chyba każdy łączy mi się z latem, i z tego powodu Ty jesteś taką latową niebieską dziewuszką.
OdpowiedzUsuńMam podpowiedź techniczną. Wiesz dobrze, że frywolitka to za wysokie progi na moje nogi, ale co wiem, to wiem! Pikotka absolutnie nie mieszaj do łączenia! nawet więcej, łącz tylko wtedy jak Pikotek ze swoim maleństwem śpią albo coś w tym stylu, bo w przeciwnym wypadku to nawet nie chcę myśleć, co może się zdarzyć!!!
Bardzo romantycznie dziś u Ciebie Oleńko. Złapałaś swój kawałek nieba i masz teraz prześliczny komplecik.
OdpowiedzUsuńNa supełkach niestety się nie znam :)
Buziaczki!
Piękny sobie zrobiłaś komplecik,kolorek cudny - jak błękit nieba :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia przesyłam.
Piękny komplet!
OdpowiedzUsuńŚliczny, delikatny komplet :) w pięknym kolorze błękitnego nieba
OdpowiedzUsuńWspaniały komplet w niebiańskim kolorze :)
OdpowiedzUsuńWspaniały 'niebiański" komplecik. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńkolejne cudeńko <3 Pozdrawiam Oleńko...AS.
OdpowiedzUsuńUroczy komplecik!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńslicznoooości! <3
OdpowiedzUsuńWow! Jestem pod wrażeniem! Niby taki prosty element, ale jest cudowny! Zauroczyły mnie te maleńkie kolczyki i za pozwoleniem zgapię sobie ;)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń