Ostatni będą pierwszymi:-)

Bo ostatnia byłam w lutowym cyklu "Kochamy frywolitkę" z Renią>> i Justynką>>. Za to w marcu będę pierwsza:-D. Nie dlatego, że jestem taka ambitna i pracowita, albo lubię "stać na czele". Uchowaj Boże;-) Jestem raczej typem osoby "z końca sali", wolę obserwować świat z tyłu, tam zdecydowanie lepiej widać. Ostatnie rzędy albo zaciszne zakątki, to moje ulubione miejsca. Najzwyczajniej w świecie Justynka wstrzeliła się z tematem żółto-zielonej frywolitki wiosennej>> w mój stan posiadania. Wynikał on z porządków, o których pisałam przy okazji turkusowej mandali>>, oprócz turkusu natrafiłam też na zapasy żółtych i zielonych niteczek, które trafiły do mnie podarowane przez koleżankę dawno temu. To było jakoś na początku mojej czółenkowej przygody, wtedy jeszcze nie zdawałam sobie sprawy, że nie każdy kordonek do frywolitki się nadaje. Te wiosenne kolorki nitek postanowiłam przetestować robiąc sobie jaja...
Kiedy czytałam temat cztery koronkowe jajeczka miałam już na stanie, wczoraj dosupłałam tylko jedno zielone, żeby trochę zrównoważyć kolorowe proporcje. Swoje jajeczne supełki wykorzystałam do wyklejenia prościutkich i prawie identycznych kartek wielkanocnych.
Moje kartkowe przywoływanie wiosny w dzisiejszym słonku prezentowało się tak...





Ten ciepło-żółty kordonek powyżej to Kaja 15. Nie daje takich delikatnych efektów jak cienka nitka, a poza tym ma kiepski skręt więc trzeba unikać ozdobnych pikotków (rozwarstwiają się), ale do frywolenia jakiś ozdobnych dodatków jak najbardziej się nadaje, no i ten słoneczny kolor:-) Dla porównania usupłałam jedno jajeczko z delikatniejszej i ulubionej przez frywolitanki Aidy 20 (Agatko>> to od Ciebie ♥)



Dalej było subtelnie zielono...


Ta cieniowana, jaśniutka zieleń, to też Kaja 15. I na sam koniec kordonek Altin Basak 50, też z tych darowanych przed wiekami;-). Muszę przyznać, że jestem tą nitką bardzo pozytywnie zaskoczona. To cieniutka bawełna merceryzowana, bardzo mocna i odpowiednio śliska, a do tego tania w porównaniu z kordonkowymi "mercedesami". 



"Serduszkowe" jajeczka powstały na podstawie wzoru Kirsten Wind Hansen, a dwa pozostałe, to po prostu klasyka supełkowa. Karteczki rodzinnie wędrują do zabawy u Justynki.
 

 
Mam nadzieję, że tymi kolorami uda mi się już na dobre odczarować wiosnę, chociaż dzisiejsza słoneczna zima też była piękna:-) Czuć było w nagrzanym powietrzu, że tęgi mróz nareszcie odpuszcza. Razem ze swoim wiernym towarzyszem postanowiłam dziś ominąć oblegane przez stęsknionych za wiosną spacerowiczów miejskie deptaki i poszukać oddechu nad mniej ucywilizowanymi brzegami jeziora. Niestety widok przywitał nas nie najlepszy. Rozlana woda oddała brzegom całe "człowiecze" bogactwo...

Ilość śmieci pozostawionych przez opadającą wodę jest wręcz porażająca.

Żeby nie zostawiać Was z tym przykrym widokiem, to jeszcze kilka spacerowych zdjęć...






I chociaż jezioro skute mocnym lodem, to wiosna tuż:-)


Pozdrawiam:-)

25 komentarzy:

  1. Delightful !!! Whichever place you prefer, your tatted lace definitely stands way up front ::-

    OdpowiedzUsuń
  2. Olu cudne te frowolne jajeczka w wiosennej odsłonie. Ja tez bardzo lubie cieniowane kordonki dają niesamowite efekty , nigdy nie da się przewidzieć efektu końcowego. A Twoje proste karteczki po prostu zachwycają.
    POzdrawiam serdecznie
    P.S. W piątek jedna z Twoich ziomalek z Rogoźna wygrała w RMF 30 tys. zł . Już myślałam że to do Ciebie się szczęście uśmiechnęło, ale niestety imię nie pasowało :-(

    OdpowiedzUsuń
  3. Przecudne i chyba jakiś zbieg okoliczności, bo w moim robótkowym koszyczku też żółto - zielono.

    OdpowiedzUsuń
  4. Za małą chwilkę Wiosna, za jeszcze jedną chwilkę Wielkanoc żółto-zielono jajeczkowa i kotki na wierzbie... szalenie podoba mi się dzisiejsze przesłanie w Twoim wpisie!
    Rany, i facio na lodzie wywija ostatnie tej zimy piruety:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Urocze pisaneczki i śliczne karteczki. Faktycznie aż smutno patrzeć na taki przybrzeżny "śmietnik" :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachwycające karteczki!
    Brak słów i najnormalniej wstyd za takich ludzi:(
    Pozdrawiam Olu:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oleńko jak zwykle zachwycające są Twoje karteczki. Ten minimalizm jest genialny. Tak mało elementów a tyleż wyrazu. Pięknie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak pięknych jajeczek jeszcze nie widziałam. Świetny pomysł na karteczki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. u nas bazie już są bardzo rozwinięte, więc w weekend ścinałam gałązki, żeby mieć do wielkanocnych ozdób :) ale dzisiaj u Ciebie jajeczny post :) śliczne karteczki mnie się najbardziej podoba właśnie to jajko z ciepłożółtego koloru - jest urocze :) pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakie one są cudowne! Delikatne, urocze i takie misterne. Taką karteczkę trzeba przechowywać jak skarb :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne jajeczka wysupłałaś! Karteczki jak zawsze pełne elegancji:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ujęcia przyrody cudne! Sama bym chetnie pojeździła na łyżwach! Wspomnienia z dzieciństwa wróciły :)

    A co do Twoich frywolitkowych poczynań to jestem zachwycona!!! I ciesze sie ze niteczki sluza :):):) sciskam !!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Olu, zakochałam się w Twoich cudnych, frywolitkowych, eleganckich karteczkach - po prostu REWELACJA!
    I gdyby nie to, że zakopałam się w innych jajach, to już bym zgapiała...
    Miłego tygodnia, Kochana :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kurcze ale one są piękne :) Takie delikatne a jednocześnie z charakterem :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przepiękne. Kwintesencja frywolitki, delikatności jak dla mnie Mercedes :-) Nic więcej nie napiszę, bo nie umiem oddać słowami, jak bardzo mi się podoba Twoje wydanie naszej ukochanej koronki :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Olu,ale jesteś szybka,cudne jajeczka na pięknych karteczkach:)
    Bardzo mi się podoba to połączenie frywolitki na kartce:)))
    Serdeczności przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jajeczka są świetne, ja też stęskniona za wiosną:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Prześliczne zdjęcia, aż czuć w nich wiosnę;)

    Oleńko Twoje kartki są bardzo rozpoznawalne- piękne, delikatne i bardzo minimalistyczne, a przy tym konkretne. Bardzo mi sie podoba wykorzystanie frywolitki na kartkach ( że ja też na to nie wpadłam;)

    Altin Basak też mam i supła mi się dobrze, tak samo Kaja ale sztywność gotowców jest juz inna:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Twój minimalizm Oleńko jest bardzo efektowny, jestem zachwycona delikatnością tych kartek.
    Przesyłam serdeczne uściski.

    OdpowiedzUsuń
  20. Przepiękne frywolitkowe jaja :) A na kartkach prezentują sie jeszcze piękniej! Super, że są takie proste, bo jeszcze bardziej podkreślają piękno frywolitki:)
    Myslałam, że na jeziorku już jakiś żeglarz się odwazył otworzyc sezon, dopiero później sie zorientowałam, ze to pewnie jeździł na bojerze - fajnie, jeszcze nie widziałam go w rzeczywistości.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Spryciula, dwa w jednym 😀 . Piękne i praktyczne wykorzystanie koronki. Frywolitki na kartkach, to musi być czas. 😀

    OdpowiedzUsuń
  22. Ach te Twoje minimalistyczne kartki...uwielbiam... i zawsze się powtarzam;) Masz piękne okolice, tylko pozazdrościć takich spacerów <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale śliczne te Twoje karteczki! Piękne widoki wokoło, tylko spacerować 😊Pozdrawiam i życzę wesołych Świąt! 🐰 🐣 🐤 🐑

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim, którzy pozostawionym słowem mobilizują mnie do pracy:)

Copyright © 2014 Papierolki , Blogger