Późnym popołudniem.

Znów zaczął się dla mnie czas zabiegania, tego z sensem i bez. Dzisiaj było akurat bez;-) więc tym bardziej z przyjemnością przysiadłam późnym popołudniem w ogrodzie podelektować się odchodzącym latem.  Już za chwilę zacznie się "pół roku w mroku" stąd łapanie deficytowych tego lata promieni słońca jest mocno wskazane ze względów zdrowotnych;-)  Tylko roje komarów wychowanych na tegorocznej wilgoci i odpornych na wszelkie antykomarowe zdobycze cywilizacji zakłócają mocno te ostatnie, przyjemne chwile w ogrodzie. Miałam w planach wziąć do ręki czółenko, ale jakoś mi to supłanie szło opornie więc zamiast się męczyć pomyślałam, że wpadnę na bloga pomęczyć Was... kolejną sznurkową torbą:-) Polubiłam te sznureczki, nic na to nie poradzę. Mam na nie mnóstwo pomysłów, ale chwilowo siedzę po uszy w torbach.
Kolejna powstała dla sierpniowej solenizantki Marysi>> i wczoraj powędrowała - wraz ze mną i życzeniami oczywiście - na drugą stronę ulicy;-). Mnie się od razu skojarzyła z klimatami marynistycznymi, ale może dlatego, że marzy mi się wrześniowe morze. To morze które uwielbiam i za którym tęsknię, bez tłumów, upałów hałasu i zapachu oleju od smażenia ryb.
Na morze szans brak, to przynajmniej torbę morską sobie podziergałam;-)




d

Ciekawostką jest, że korzystając ze świeżo nabytego zapału szyciowego (bo o umiejętnościach na razie mówić trudno) sama uszyłam podszewkę, i to z kieszonkami :-D.  Na całe szczęście podszewki raczej nie widać, a co sobie potrenowałam to moje. Mam tylko nadzieję, że mój uszytek przetrwa próbę czasu i wypełnienia:-)


Morską torbę postanowiłam dorzucić do sierpniowego odcinka Cyklicznego Szydełka>> pod  hasłem "Dowolny wakacyjny projekt"

http://diytozts.blogspot.ie/2017/08/38-cykliczne-szydeko-dowolny-wakacyjny.html

Przyjemnie było posiedzieć sobie dziś beztrosko późnym popołudniem i nacieszyć oczy  słonecznym widokiem z mojego ogrodowego "biurka".


Na pierwszym planie widać właśnie rozkwitający, ostatni letni krzew. Miniaturowa, zaledwie półmetrowa budlejka, która nadaje się nawet na balkon, bo można ja sadzić w pojemnikach. U mnie rośnie w gruncie więc jest dość rozłożysta ale wielkością rzeczywiście ustępuje innym odmianom. Za to zapach, uroda kwiatów i oczywiście "motyle przyciąganie" umilają niezmiennie ten późno letni czas.


Dodam jeszcze, odpowiadając na komentarze, które pojawiały się pod wcześniejszymi postami z budlejkami, że i mnie budleje przemarzały kilka lat z rzędu. Kiedy już chciałam z nich zrezygnować wyczytałam gdzieś, aby zabezpieczyć je przed mrozem usypując jesienią solidny kopiec z kory nad bryłą korzeniową. Tak też robię od trzech lat i wiosną po usunięciu kopczyka i mocnym przycięciu (wszystkie pędy ok 20 cm nad ziemią)  budleje pięknie odbijają, jeżeli nie z gałązek, to od zabezpieczonych korzeni. Polecam wypróbować:-)

Pozdrawiam już wieczornie
;
i banda komarów :-|

25 komentarzy:

  1. Torba świetna. Wakacyjna, morska. Rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  2. Torba wygląda świetnie -królują na niej prawdziwie morskie klimaty:) O, widzę zmianę szablonu - ładny. Dziękuję za obszerną odpowiedź:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczona torba była dzisiaj ze mną na spacerze i świetnie nam było ze sobą. Budlejkę posadzę i okryję na zimę. Nie wiem tylko, co zrobią wtedy te wszystkie motyle, które u Ciebie stacjonują.

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialna ta torba! Uwielbiam takie projekty. Dziękuje za udział w Cyklicznym Szydełku DIY. Pozdrawiam serdecznie DT DIY MAGDALENA

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejny Twój projekt i to bardzo fajny. Ta torba ma w sobie coś, a jak będziesz zmieniała kolory,to nigdy się nie znudzi :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Olu wysupłałaś kolejną cudną torbę, a z szyciem to już wiesz co i jak i wcale nie jest to takie trudne, prawda?!
    trzymam kciuki za wyzwanie i pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolejna wspaniała torba. fajny zestaw kolorów. Świetna podszewka:)
    O budlei marzę, ale do tej pory bałam się sadzić własnie ze względu na mroźne zimy u mnie. Solidny kopczyk z kory mówisz...
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Olu, cudowna torba! podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Olu kolejna cudna torba i świetny zestaw kolorystyczny. Piękny prezent zrobiłaś przyjaciółce. I podziwiam ta podszewkę, czyli jednym słowem chyba zaprzyjaźnisz się z maszyna :-)
    Co do Bałtyku we wrześniu to ja w tym roku zrealizuję to marzenie . Za 8 dni będę witać Bałtyk w Mielnie - Unieściu w doborowym towarzystwie Hani Pater. Wyrywamy się na tygodniowy urlop. Może nas odwiedzisz choć na weekend?
    Pozdrawiam i życzę miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolejna śliczna torba! Super!

    OdpowiedzUsuń
  11. Twoimi torbami jestem zachwycona :) Wychodzą świetne !
    Fajnie jest posiedzieć wieczorową porą i łapać ostatnie promienie zachodzącego słońca....

    OdpowiedzUsuń
  12. Ach Olu, bardzo lubie do Ciebie zaglądać i poczytać o tych pięknościami ktore masz w ogrodzie i o tych pięknościach ktore tworzysz! Zdjecia bajeczne i całe to Twoje zaczarowane miejsce! Dziekuje :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniały prezent: marynarska torba z idealną podszewką, w pakiecie do niej wspaniałe lato, takie w sam raz, bez paskudnego oparzenia słonecznego. Do tego flotylla kwiatów !!
    Żegnasz wakacje z przytupem:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Olu, kolejne torby będziesz chyba dziergać z zamkniętymi oczyma ;-)
    Podziwiam szczerze za taką ilość :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zatrobkowałaś się i zasznurkowałaś, ale baaaardzo pozytywnie, bo mamy co podziwiać, a jest co, bo i wyrób śliczny, kolorki bardzo moje, a zdjęcia cudowne. Piękna torba, mogłabym taką nosić :-) A z budlejami to może spróbuję, tylko czy jak teraz posadzę to nie będzie za późno? może za to cena w składzie będzie lepsza, bo to jakby już po sezonie na nie? Pozdrawiam serdecznie i jeszcze sobie troszkę popodziwiam :-)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I miało być zatorebkowałaś, ach ten pośpiech :-)

      Usuń
    2. Na dwoje babka wróżyła:-) Z jednej strony po co młodziutkie narażać na zimę, chyba lepiej wiosną. Ale z drugiej strony cena zapewne będzie dużo przystępniejsza w ramach posezonowej wyprzedaży wiec jak nie przetrwają to strata niewielka za to na następna zimę będą już zahartowane;-) Pozdrawiam:-)

      Usuń
  16. Piękna torba, kolorystyka faktycznie iście morska :) Podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Torebka u Ciebie jak zawsze fantastyczna! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Następna wspaniała torba. Cudowna kolorystyka!
    Piękny ogrodowy zakątek. Z budleją mnie przekonałaś, może jeszcze raz spróbuję, najchętniej z tym maleństwem, bo ją jedynie może gdzieś upchnę.
    Też chciałabym odpocząć nad morzem czy w górach po sezonie. Jednak niestety, nie ma na to szans, mój urlop obejmuje tylko sezon:(
    Pozdrawiam Olu:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Oleńko torba jest przecudna. Wiem, bo w realu wygląda jeszcze piękniej. W sumie fajnie, że Cie tak wzięło na te sznureczki. Skorzystają na tym dziewczyny, które obdarowujesz nimi i cząstką własnego serducha. Oleńko wyrwij się nad to morze, choćby już, zaraz. To takie maleńkie marzenie, które łatwo jest spełnić. Odrobina chęci i odwagi by ruszyć poza granice własnych obaw. Zapraszamy razem z Anią do Mielna. Byłoby super. Buziaczki i pozdrowionka ślę.

    OdpowiedzUsuń
  20. Eh, posiedziałabym z Tobą w takim pięknym ogrodzie :)) A w Twoich sznurkowych torbach jestem po prostu zakochana :) Pozdrawiam cieplutko Olu :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim, którzy pozostawionym słowem mobilizują mnie do pracy:)

Copyright © 2014 Papierolki , Blogger