Przedświąteczne porządki.

I po Świętach..., a przed jak wiadomo trzeba było zrobić porządki, za którymi chyba nikt specjalnie nie przepada, więc dlatego ten porządkowy post odłożyłam na czas poświąteczny, kiedy już nikogo czytanie o sprzątaniu, nie powinno specjalnie denerwować:) 
Ogarniając świątecznie dom nie zapomniałam o miejscu, w którym spędzam ostatnio dużo czasu. W ramach odpoczynku od przedświątecznego mycia, prania, odkurzania i innych "przyjemności" postanowiłam zorganizować sobie przestrzeń na moim blacie roboczym. Zabierałam się do tego już nie raz,  ale zawsze coś mnie skutecznie odciągało. Tym razem zmobilizowało mnie wezwanie w Kreatywnym Kufrze zatytułowane "Organizer">>

Pierwszy pomysł był prosty i oczywisty - kilka równych koszyków, bo do tej pory też były koszyki, a raczej ich chaotyczna zbieranina. Z tymi koszykami był jeden problem, kiedy zabieram się do wyplatania to zazwyczaj potrzebuję sporo miejsca na blacie i te kosze i koszyczki  lądowały pod biurkiem,  sztuka po sztuce:) Postawiłam więc na coś innego, też papierowego. Przejrzałam swoją zbieraninę pudełek, kartoników, rolek, tubek itp. i po kilku przymiarkach skomponowałam sobie organizer "łatwo- przenośny". Do oklejenia pudełek wykorzystałam stare dżinsy a jako wielbicielka słowa drukowanego, całość przyozdobiłam metkami;) Metki wszelakie przy ubraniach zawsze mnie gryzą, wiec pierwsze co robię po zakupach, to pilnie wycinam metki. Kiedy odkryłam, co z takich metek potrafi zrobić kreatywny artysta (zobaczcie sami>>) to przestałam je wyrzucać i zbieram:))
No to pora na prezentację:)





A tak się komponował...

i metamorfoza blatu:)


Święta..., cóż minęły, jak zwykle zbyt szybko i niepostrzeżenie, pozostawiając po sobie trochę ciepła domowego i wspomnienia. Tematem najbardziej newsowym była oczywiście pogoda. U nas na same Święta się  nawet wypogodziło, ale temperatura i wiatr skutecznie odstraszały od spacerów, więc najwięksi desperaci i właściciele psów mogli podelektować się nieobleganymi deptakami. Ja skorzystałam, pies się domagał:). A że mamy przy promenadzie nad jeziorem niebieską atrakację wiosenną, to zapraszam na spacer...






Było przepięknie i bardzo spokojnie, do czasu kiedy moja psina...

 

 odkryła nagle swoje myśliwskie pochodzenie i zamiast delektować się pięknym ptactwem...




postanowiła zapolować  i nie zwarzając na temperaturę zafundowała sobie kąpiel w jeziorze. 
W końcu Śmingus - Dyngus musi być:)

Dzisiaj już zdecydowanie czuć wiosenne ciepełko, więc pozdrawiam ciepło:)
Ola


17 komentarzy:

  1. Świetny organizer! Super wszystko skomponowałaś i pomyśleć, że takie cudeńka powstają po rolkach papieru toaletowego i zwykłych kartonikach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo, bardzo podoba mi się Twój dżinsowy organizer :) To metkowe cudo też widziałam i kosmetyczkę metkową - też odcinam metki w nadziei, że coś fajnego sobie uszyję :)
    Ta znikoma ilość rurek w organizerze zaniepokoiła mnie - na szczęście dostrzegłam zapasy w regale :))) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Organizer świetny. Dżinsowe wykończenie nadaje mu charakteru. A te metki u MakkireQu są rewelacyjne, już je wcześnie podziwiałam, ale mi teraz przypomniałaś. Psina śliczna i trudno się dziwić - Instynkt. A niebieski kobierzec z tych tzw "bezcennych" Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. To musi być bardzo pojrmny organizer, bo patrząc na zdjęcie blatu przed sprzątaniem, sporo musiał zmieścić.
    Ustawicznie przeorganizowuje moje rzeczy i ciągle nie mogę osiągnąć takiej organizacji w której mogłabym utrzymać porządek, a zarazem mieć wszystko pod ręką.
    U nas też były chłodne święta, ale mnie to nie przeszkadzało. Nawet z psami nie musiałam wychodzić, bo mam podwórzowce.
    Gdyby u nas były takie piękne niebieskie dywany, to pewnie wybralabym się na spacer. Robią wrażenie.
    Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam - M

    OdpowiedzUsuń
  5. To musi być bardzo pojrmny organizer, bo patrząc na zdjęcie blatu przed sprzątaniem, sporo musiał zmieścić.
    Ustawicznie przeorganizowuje moje rzeczy i ciągle nie mogę osiągnąć takiej organizacji w której mogłabym utrzymać porządek, a zarazem mieć wszystko pod ręką.
    U nas też były chłodne święta, ale mnie to nie przeszkadzało. Nawet z psami nie musiałam wychodzić, bo mam podwórzowce.
    Gdyby u nas były takie piękne niebieskie dywany, to pewnie wybralabym się na spacer. Robią wrażenie.
    Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam - M

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny organizer, z dżinsów ...rewelacja, naprawdę gratuluję super pomysłu;)coś orginalnego, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kapitalny organizer. Zawsze jak widzę takie fotki z zapasami przydasi np.nakręconych rurek to mi się milo na sercu robi. Nie ja jedna wariatka jestem

    OdpowiedzUsuń
  8. A myslłam , że tylko ja mam świra na punkce metek i poduszek w ciuchach - ciesze się że mam w Tobie pokrewna duszę. Tez zawsze po zakupie pierwsze co robię wycinam metki i poduszki z ramion, ale dotychczas je wywalałam i chybaczas to zmienić :-)
    Olu organizr wyszedł genialnie i jaki ppiekny masz porządek az miło popatrzeć , w zyciu takego nie miałam !! A jak zoabyczałam w tle ilośc Twoich rurek to zwątpiłam , aczkolwiek moja kolekcja tez jest niezła, mimo że od dawna niczego nie wyplotłam . Hm... może czas to zmienić , tylko kiedy znaleźć ten czas ???
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam na dzieję, że psina nie kicha po takiej zimnej kąpieli, ...a zresztą co tam kichanie, jeżeli się przedtem kaczki poganiało! Dokładnie widać po uśmiechu, że plany fajnej zabawy już się tam wylęgają w kosmatej głowie:))
    Organizer organizuje pracę i porządkuje przestrzeń, do tego jest super skomponowany, a z dżinsem i metkami dla ozdoby to śliczny gadżet na biurko:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny jest ten organizer Olu, taki "markowy". Metamorfoza ekstra. Trawniki kwitnące na niebiesko to niezwykły widok. Piękne zdjęcia! Przesyłam uściski.

    OdpowiedzUsuń
  11. Organizer bombowy - pierwsze miejsce gwarantowane, a widok niebieskiego, wręcz perskiego dywanu, do pozazdroszczenia. ;)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Kobieto Ty to masz głowe!!!! Fantastycznie wyszedł

    OdpowiedzUsuń
  13. No super z tymi metkami, i w jednym kawałku... ja niestety nie mam swojego placu zabaw ;-) - rozwijam i zwijam majdan w zależności od przypływu weny twórczej...
    Trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
  14. Super organizer. A miejsca na spacery urocze. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Olu super organizer zrobiłaś i zdecydowanie zasłużyłaś na wyróżnienie- gratuluję jeszcze raz:)
    pozdrawiam cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
  16. "nowiuśkie koszule!" :-D

    no cóż , cel uświęca środki, a środki, rzecz nabyta :-)

    gratuluję wyróżnienia :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim, którzy pozostawionym słowem mobilizują mnie do pracy:)

Copyright © 2014 Papierolki , Blogger