Jesienne feromony.
Czuć je w powietrzu od od kilku dni. Jesień czaruje, roztaczając hojnie swoje wszystkie wdzięki, zyskuje sympatię nawet takich jesiennych antagonistów jak ja:-). Uczta za oknem wygląda kusząco i nie sposób usiedzieć w domu. Zresztą, moja osobista trenerka od spraw ruchowych jest bardziej przekonująca niż Lewandowska z Chodakowską razem wzięte. W spojrzeniu wielkich brązowych oczu ma wiecznie wypisane pytanie: Idziemy połazić, czy mam Ci skopać = zaorać kolejną rabatkę w ogrodzie? A więc łazimy, kiedy tylko czas pozwoli, chroniąc ogród przed psią energią i wdychając jesienne feromony. Powietrze uwodzi ciepłem, słońcem, kolorami...
Piękna jesień, dokładnie taka jak ta, która wraz z urodzinowymi życzeniami przyleciała do mnie niedawno od Marysi.
Myślę sobie, że taką odsłonę jesieni jestem w stanie zaakceptować, a może nawet polubić?
Nawet w ogrodzie można dziś było przysiąść do poobiedniej kawusi, smakować kolory winobluszczu i jesienne ciasto marchewkowe.
Nawet w ogrodzie można dziś było przysiąść do poobiedniej kawusi, smakować kolory winobluszczu i jesienne ciasto marchewkowe.
A w ogrodowych zakątkach, a właściwie w tym co po nich zostało po letnich harcach kocio-psiej młodości, też jesieni coraz więcej. Wśród jej oznak moje ukochane koronki natury, najdoskonalsze i najpiękniejsze z możliwych.
Nawet nie będę próbować porównywać do nich swoich supełków, tym bardziej, że te poniżej to wersja bardzo minimalistyczna frywolitki. Powstały już jakiś czas temu, hortensje raziły wtedy bielą i o koronkach nie myślały, ale jakoś nie było okazji aby je pokazać.
Najpierw skromny i prosty naszyjniczek usupłany na życzenie do tego kompletu>>
Najpierw skromny i prosty naszyjniczek usupłany na życzenie do tego kompletu>>
a na dokładkę trochę frywolnych celebrytek, tym razem z elementami ze stali nierdzewnej, czyli specjalnie dla alergików.
Podobno alergicy lubią jesień i zimę ze względu na wolne od pyłków powietrze, ja nie jestem alergikiem a jesień lubię... "wyjątkowo" i dziś był właśnie ten wyjątek.
Dobrej nocy i pięknego, jesiennego tygodnia:-)
Jak u Ciebie pięknie tej jesieni! Cudne kolory są w lesie i w ogrodzie, piękna karteczka i jeszcze piękniejsza biżuteria. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOlu piękne jesień u Ciebie , w takim towarzystwie to aż miło pospacerować po lesie i jeszcze te pełne wdzięczności i miłości oczęta :-)
OdpowiedzUsuńFrywolne koronki zachwycają mnie równie mocno jak ta stworzone przez naturę. Zarówno naszyjnik na hortensjach jaki i celebrytki na drewnie są przepiękne.
Pozdrawiam i dobrego tygodnia życzę.
Taką jesień jak na Twoich zdjęciach wręcz kocham <3! Piękne biżutki :)
OdpowiedzUsuńSą wyjątki. Piekne bransolety i spacer. Deszcz liści ciepło coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńW pięknym,magicznym miejscu mieszkasz Olu,cudnie jest,pogoda w tym roku wyjątkowa,także trzeba korzystać :)
OdpowiedzUsuńFrywolitki cudne,ja ostatnio zaniedbałam je trochę,ale to z powodu różnych sytuacji życiowych myślę że powrócę do czółenek :)
Pozdrawiam cieplutko.
A już myślałam, że kolejny raz się z igłą przeprosiłaś :-) Cudna jesień, mówiłam że trzeba ją lubić. Koronki cudne i te hosrtensjowe i frywolne, ale to mnie akurat nie dziwi. Pięknie u Ciebie :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPiękne bransoletki i cudne zdjęcia jesieni. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSto lat z okazji Urodzin !!! Oby w zdrowiu !!
OdpowiedzUsuńTeż mamy takiego tresera , jak nie wyjdzie ktoś z nim na spacer , to kwiatki są przesadzone , dół pod progiem wykopany , buty zgryzione ...
Przez tego naszego szczeniaka nabrałam wigoru , no dwa razy dziennie spacer przymusowy...
To prawda z tymi feromonami! uwodzicielski tegoroczny październik zawrócił mi też w głowie i sama nie wierzę, że to pełnoprawna prawdziwa jesień.
OdpowiedzUsuńCelebrytki przewspaniałe! W sobotę zupełnie przypadkowo spojrzałam na przegub dłoni jednej facetki i zobaczyłam... Twoją celebrytkę. Wyglądała pięknie!!
W takim towarzystwie to faktycznie grzech byłoby siedzieć w domu i to nie tylko w taką piękna pogodę. Dobrze, że te oczęta tak Cie czarują, a oprzeć im się nie sposób prawda? Twoje frywolitkowe dzieła podziwiam już od dawna. Masz talent, oj masz. Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu jeszcze takich spacerów.
OdpowiedzUsuńcóż za piękne "okoliczności przyrody" !
OdpowiedzUsuńMogę tylko powiedzieć: " Tu byłem. Tony Halik" ;D
Tam akurat nie byłaś, ale następnym razem Cię zabiorę :-)
Usuńale blisko! :)
UsuńCudne zdjęcia, jesień w Twoim kadrze wygląda przepięknie. Też miałam kiedyś takiego trenera, nawet ulewa mu nie przeszkadzała ;) śliczne frywolitki, mają w sobie wiele uroku :)
OdpowiedzUsuńpiękne kadry jesieni nieziemskie wprost:)
OdpowiedzUsuńa bransoletka u Marysi na ręku zachwycała uroda na żywo piękniejsze:)
A ja lubię jesień (nawet tą smutną) i zimę, lata i obecne wiosny są dla mnie nie do przeżycia.
OdpowiedzUsuńPiękne jesienne zdjęcia, a biżuteria zjawiskowa!
Pozdrawiam Olu:)
"Moja osobista trenerka..." i jej sposób motywacji... - wspaniały fragment :D
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia zrobiłaś! Uwielbiam taką jesień, i dziękuję jej za każdy słoneczny dzień... w tym roku jest wyjątkowo łaskawa :) tyle ciepła ze sobą przyniosła, że jak dziś się trafił chłodny, pochmurny dzień, to nawet nie narzekałam, bo tak miałam podładowane słońcem baterie ;););)
Celebrytki i naszyjnik - jak zwykle - cudnie wykonane :)
pozdrawiam serdecznie
Taką jesień to i ja lubię, mocno działa na zmysły :) Cudne są te Twoje frywolne drobiazgi.
OdpowiedzUsuńNo i wszystkiego najlepszego Oleńko! Życzenia chyba (?) spóźnione ale z głębi serca płynące.
Mocno ściskam.
Przepiękne zdjęcia i to ciasto w kolorze jesieni do pozazdroszczenia!
OdpowiedzUsuńSuper wpis. Warto było tutaj zajrzeć
OdpowiedzUsuń