Hej motyle, motyle, zaczekajcie choć chwilę..
Pamiętacie jeszcze tą piosenkę i dziecięcy zespół Gawęda? Ależ to było dawno...
Za oknem mokra, mglista, prawdziwie jesienna szaruga a prognozy wieszczą na następne dni gwałtowne załamanie pogody, wichurę, a nawet śnieg. Na przekór temu wszystkiemu, pomyślałam sobie, że z motylkami dzis do Was wpadnę. Motyle, szczególnie w postaci zdjęć z budlejowego zakątka ogrodu, goszczą na tym blogu bardzo często. Nieraz też o tych kruchych i pięknych istotkach trochę pisałam, bo bardzo je lubię, za ciszę, za kolory, za lato i całe mnóstwo symboli ukrytych pod pięknymi skrzydłami. Poza tym w swojej ubogiej kolekcji narzędzi scrapowych posiadam tylko trzy dziurkacze: z serduszkiem, śnieżynką i motylkiem;-) więc nic dziwnego, że i na moich kartkach motyle przysiadają nader często, żeby chociaż trochę romantyzmu i lekkości dodać tym moim minimalistycznym wytworkom. W minioną niedzielę motylki przysiadły na kartce dla pewnej dostojnej jubilatki. Połączyłam je z jesiennymi hortensjami, odrobiną dorotkowych scrapków i na życzenie zapakowałam w pudełko. (Czasem, mam wrażenie, że te pudełka robią wśród znajomych większą furorę, niż te moje kartki:-D). Coś mi w tej kompozycji nie do końca gra, sama nie wiem co, ale spodobała się ogromnie więc narzekać nie będę, tylko po prostu pokarzę.
Za oknem mokra, mglista, prawdziwie jesienna szaruga a prognozy wieszczą na następne dni gwałtowne załamanie pogody, wichurę, a nawet śnieg. Na przekór temu wszystkiemu, pomyślałam sobie, że z motylkami dzis do Was wpadnę. Motyle, szczególnie w postaci zdjęć z budlejowego zakątka ogrodu, goszczą na tym blogu bardzo często. Nieraz też o tych kruchych i pięknych istotkach trochę pisałam, bo bardzo je lubię, za ciszę, za kolory, za lato i całe mnóstwo symboli ukrytych pod pięknymi skrzydłami. Poza tym w swojej ubogiej kolekcji narzędzi scrapowych posiadam tylko trzy dziurkacze: z serduszkiem, śnieżynką i motylkiem;-) więc nic dziwnego, że i na moich kartkach motyle przysiadają nader często, żeby chociaż trochę romantyzmu i lekkości dodać tym moim minimalistycznym wytworkom. W minioną niedzielę motylki przysiadły na kartce dla pewnej dostojnej jubilatki. Połączyłam je z jesiennymi hortensjami, odrobiną dorotkowych scrapków i na życzenie zapakowałam w pudełko. (Czasem, mam wrażenie, że te pudełka robią wśród znajomych większą furorę, niż te moje kartki:-D). Coś mi w tej kompozycji nie do końca gra, sama nie wiem co, ale spodobała się ogromnie więc narzekać nie będę, tylko po prostu pokarzę.
Na tym motylich motywów nie koniec, bo motyle odwiedziły mnie zupełnie niespodziewanie w minionym, bardzo zabieganym tygodniu, przynosząc ze sobą wciąż świeże wspomnienie lata i zastrzyk, bardzo mi potrzebnej, pozytywnej energii.
Najpierw Marysia w szybkie odwiedziny wpadła, pod rękę z pewną elegancką damą, której motyl na kapeluszu przysiadł.
Najpierw Marysia w szybkie odwiedziny wpadła, pod rękę z pewną elegancką damą, której motyl na kapeluszu przysiadł.
Dama mistrzowską ręką wyhaftowana, ma już swoje przeznaczenie, ale na przyjaciółki czeka, żeby się nie czuła samotnie na ścianie w salonie.
Sprawczynią tej niespodzianki okazała sie Justynka z bloga Trzeci Pokój>>, która ma całe mnóstwo talentów, a wśród nich - zupełnie mi obcy - talent do malowania. Zaskoczona byłam przeogromnie samą przesyłką, a to co w niej znalazłam zauroczyło mnie do tego stopnia, że ja - gaduła z urodzenia - zaniemówiłam...
Bo z paczki wyfrunął motyl, ten najpiękniejszy, bardzo rzadki, na którego co roku czekam w ogrodzie z nadzieją, że może wpadnie i przysiądzie na budlejkach, a jeśli to się przydarzy, to potem zanudzam Was całym mnóstwem zdjęć tego królewskiego jegomościa. Teraz już nie będę musiała czekać, mam swojego pazia królowej namalowanego specjalnie dla mnie na bawełnianej torbie. Zobaczcie jaki piękny!
Marysiu bardzo serdecznie dziękuję i czekam na ciąg dalszy ;-)
A w piątkowy wieczór, kiedy w zasadzie nie miałam już siły ruszyć ani ręką, ani nogą, ani głową tym bardziej, kolejna, przepiękna motyla niespodzianka przyleciała w bardzo niespodziewanej paczce!Sprawczynią tej niespodzianki okazała sie Justynka z bloga Trzeci Pokój>>, która ma całe mnóstwo talentów, a wśród nich - zupełnie mi obcy - talent do malowania. Zaskoczona byłam przeogromnie samą przesyłką, a to co w niej znalazłam zauroczyło mnie do tego stopnia, że ja - gaduła z urodzenia - zaniemówiłam...
Bo z paczki wyfrunął motyl, ten najpiękniejszy, bardzo rzadki, na którego co roku czekam w ogrodzie z nadzieją, że może wpadnie i przysiądzie na budlejkach, a jeśli to się przydarzy, to potem zanudzam Was całym mnóstwem zdjęć tego królewskiego jegomościa. Teraz już nie będę musiała czekać, mam swojego pazia królowej namalowanego specjalnie dla mnie na bawełnianej torbie. Zobaczcie jaki piękny!
Oprócz motyla przyleciały też zakładki, herbatki na długie jesienne wieczory (jedną się właśnie delektuję) i całe mnóstwo ciepłych słów na pięknej, letniej karteczce.
Niesamowicie pozytywny zapas dobrej energii na nadchodzącą jesień.
Justynko bardzo, bardzo dziękuję!
Na tym chyba tegoroczny motyli sezon niestety czas zakończyć, chociaż w jesiennym ogrodzie jedna późna budlejka miniaturowa jeszcze pięknie kwitnie.
Wspaniałości do Ciebie dotarły.:) Pozdrawiam Olu.:)
OdpowiedzUsuńCudowna Twoja karteczka, też byłabym zachwycona taką :-). Ale dziś pierwsze skrzypce gra torba Justynki. Od dawna je podziwiam u niej. Ta która dostałaś jest wyjątkowa, cudowna wprost. Az żal jej używać. Motyl przepiękny, gdyby nie jego wielkość miałby się wrażenie, że jest prawdziwy. Miło dostawać takie podarki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No Olu motyle widze poeknie Ci towarzysza:) karteczka urocza! Panią od Marysi podziwiałam na jej blogu ale torba mnie zachwyciła !!! Lecę obejrzeć blog Justyny :) sciskam i kolorowych snów Ci Olu zycze :)
OdpowiedzUsuńSame piękności. Kartkę z hortensjami muszę pochwalić bo jest piękna, a hortensje uwielbiam :-) Haft od Marysi to mistrzostwo świata, a ta kreska i plama motylego koloru komponują się idealnie :-) natomiast malowany motyl, to i mi dech zaparło. Chybabym nie nosiła takiej torby tylko w ramki oprawiła, cudo :-) w sumie to się nie dziwię, bo wszystkie Justynki to fajne dziewczynki :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńTy kochasz motyle i motyle kochają Ciebie! Same przylatują w różnych postaciach:) Torba cuuudo, aż szkoda używać:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKartka przewspaniała! i właśnie z hortensjami, bo są jesienne (tak jak jubilatka) i są piękne (bo założę się, że tak jak jubilatka).
OdpowiedzUsuńAch, motyle, ten haftowany na portrecie damy od Marysi i ten malowany od Justynki! tak zachwycające, jakby rozległ się czyjś śliczny śmiech i było lato. A nie że tu nagłe i niespodziewane (bo ja się dopiero od Ciebie dowiedziałam, że jednak spodziewane) załamanie pogody i że to już ten czas, że trzeba przywitać się z gąską.
Jesień ach to ty.
Olu sama nie wiem co bardziej podziwiać. Karteczkę, czy otrzymane prezenty. Wszystko jest przecudownej urody i elegancji. Hortensje to i moje ukochane kwiaty, oprócz róż oczywiście. Ty potrafiłaś wykorzystać jej płatki i powstała taka cudowna karteczka. Torba z motylem? Boska. uważaj by Ci nie odfrunęła. Buziaczki Oleńko.
OdpowiedzUsuńPrezenty od serca to wspaniałe dary!
OdpowiedzUsuńMotyle nie tylko Ciebie urzekaja swoją urodą - też je uwielbiam i w swoim ogródku sadzę kwiaty przyciągające motyle - faktycznie przylatują gromadnie, a będące na spacerze moje koty zawsze odganiam od nich, bo przecież polują na nie z zawziętością.
Serdecznie pozdrawiam:))
Ależ ty masz pomysły :) Wszystko super. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOleńko kartka wyszła Ci cudnie, a hortensje na niej zachwycają, zapomniałam że chciałam sama sobie wysuszyć- teraz jest już za późno, ale w przyszłym roku już na bank;)
OdpowiedzUsuńNiespodzianki cudne i jak widać bardzo trafione, a to najważniejsze
buziaki
Piękne motyle prace. Twoje cudne, ale Torba, sama musisz przyznać, wygrywa tę konkurencję 🙂
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Piękne motylki i te Twoje i te, co przyleciały. Szkoda, że chwile z nimi do bardzo ulotnych należą.
OdpowiedzUsuńOlu, wspaniały motylowy post :) i bardzo mi miło, że tak Ci się podoba przesyłka, bardzo chciałam, żeby była taką niespodzianką - bo Twoja urodzinowa też była wielką niespodzianką dla mnie :D Wierzę, że dobra energia powinna krążyć w przestrzeni, Twoja dotarła do mnie, to i ja posłałam coś od siebie ;) ;)
OdpowiedzUsuńAch, jak pięknie sfotografowałaś torbę, którą zmalowałam... :) Mam przyszykowane do publikacji zdjęcia tej torby, ale nie są tak ładne jak Twoje :) Jak przygotuję post z torbą, podlinkuję Twoją fotkę... :)
Pozdrawiam serdecznie
Wspaniałe prezenty :)
OdpowiedzUsuń