Co słonko widziało;-)
Nie sądziłam, że kiedyś to powiem, bo raczej za bieganiem z konewkami nie przepadam, ale ucieszyłam się dziś strasznie kiedy po powrocie z pracy rzuciłam okiem na obejście i stwierdziłam, że muszę koniecznie wpaść do ogrodu i podlać moje roślinki.
Nie pada! Od pięciu dni nie pada, a nawet coraz częściej świeci słońce. Co za luksus tego lata:-D, bo przecież według kalendarza jeszcze całe dwa dni lata. Z małym niedowierzaniem spojrzałam przed chwilą na prognozę pogody. Jest nadzieja, że uda mi się w sobotę posadzić tulipany i uporządkować trochę zaniedbany ogród. Listopadowy koniec sierpnia i początek września zupełnie nie zachęcały do takich przyjemności.
Nie pada! Od pięciu dni nie pada, a nawet coraz częściej świeci słońce. Co za luksus tego lata:-D, bo przecież według kalendarza jeszcze całe dwa dni lata. Z małym niedowierzaniem spojrzałam przed chwilą na prognozę pogody. Jest nadzieja, że uda mi się w sobotę posadzić tulipany i uporządkować trochę zaniedbany ogród. Listopadowy koniec sierpnia i początek września zupełnie nie zachęcały do takich przyjemności.
Godzinka intensywnej pracy na świeżym powietrzu i człowiek jest jak "nowy" a słoneczne światło pozwala dostrzec wszystko to, co umykało razem z deszczem, chmurami i jesienną chandrą. Jaka szkoda, że te popołudniowe godziny, które można przeznaczyć na relaks są takie krótkie.
Ogród coraz wyraźniej nabiera ciepłych, jesiennych barw, najlepiej widać to po hortensjach...
chociaż w tej dzisiejszej odrobinie wytęsknionego słońca dało się dostrzec ostatnie podrygi lata.
A skoro przy barwach jesiennych z odrobiną słońca jesteśmy, to może jeszcze coś z papieru. Mam ostatnio wrażenie, że na Papierolkach papieru coraz mniej:-). Chyba nie pokazywałam Wam jeszcze pewnego czekoladownika. Powstał miesiąc temu i od razu powędrował wraz z życzeniami i tą torbą>> do solenizantki Marysi>>. Jesienno - rustykalne nastroje dopadały mnie jak widać już w pełni lata, ale jest także w tej kompozycji pachnąca latem lawenda i słoneczne motylki...
no i czekolada, czekolada jest dobra na wszystko:-)
Pozdrawiam serdecznie i pędzę do zdecydowanie mniej przyjemnych papierków, bo to dzisiejsze zauroczenie słoneczno - jesienne, którym chciałam się z Wami podzielić, najpewniej zaskutkuje kolejną zarwaną nocką.
Olu czekoladownik jest piękny! Delikatny a zarazem ma i koronkę i kwiaty, napis, przede wszystkim zawartość... No niby banalnie prosty ale mnie zauroczył! A kwiaty urocze, nimi ten motyl...piekne foty trzaskasz :) sciskam i spadam do haftu bo mam zaleglosci....
OdpowiedzUsuńHortensja zawsze piękne, a wiesz, że wczoraj też zauważyłam, że się robią te fajne pajęczynki z płatków, uwielbiam je. U nas ładnie, znaczy się względnie łądnie, było tylko wczoraj, a tak to leje, więc tym chę†niej pooglądam Twoje cudne zdjęcia. Czekoladownik bardzo udany, jest piękny i jak zawsze u Ciebie wszystkie elementy ma idealnie dobrane, a nie przeładowane. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńWidzę, że obie kochamy hortensje i nawet podobne posty pojawiły się na naszych blogach. Tylko ja z papieru mało tworzę i taki cudny czekoladowni wolałabym otrzymać (z zawartością) niż go zrobić:)
OdpowiedzUsuńU mnie Olu pada deszcz... niezmiennie.
Pozdrawiam jeszcze letnio.
Wspaniały rustykalny czekoladownik 😃
OdpowiedzUsuńu nas leje od kilku dni, woda stoi w ogrodzie i nie widać żeby to sie miało skończyć.
OdpowiedzUsuńOleńko czekoladownik wspaniały- pomysł na wykorzystanie suszonej lawendy mnie zachwycił, ciekawa jestem czy i ona przetrwa dłużej, bo hortensja już wiem że tak;)
Pozdrawiam serdecznie
A u mnie ciągle leje , od kilku dni , słońca nie widać, do tego zimno i wietrznie. A u Ciebie pięknie w ogrodzie, hortensje mienią się kolorami.
OdpowiedzUsuńCzekoladownik świetny , taki niby minimalistyczny ale bardzo elegancki i klimatyczny. Koroneczka z lawendą to jak wisienka na torcie.
Pozdrawiam
Piękne zdjęcia :) Hortensje zachwycające:)
OdpowiedzUsuńDawno, dawno temu, gdzieś w czeluściach internetu, widziałam jak dziewczyna pozłacała takie wytrawione kwiaty i liście, jak te na pierwszym zdjęciu. Wychodziła cudna biżuteria. A tak jak pisałaś - czekolada jest dobra na wszystko :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są jesienne kreacje, słonko przetarło oczy ze zdumienia..
OdpowiedzUsuńCzekoladownik absolutnie fantastyczny! A mnie to by się marzyła czekolada lawendowa, jest rozmaitych chyba ze sto tysięcy smaków, niektóre zupełnie odjechane, a tej jednej nie ma... jestem po prostu oburzona:))
Czekoladownik jest cudowny, Uwielbiam takie klimaty:)
OdpowiedzUsuńU mnie pada i pada, aż się nie chce wychodzić do ogrodu. Moje młodziutkie hortensje dopiero zaczynają kwitnąć. Późno jakoś, ale bałam się, że nie zakwitną wcale. Twoje Olu piękne:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękne hortensje, czekoladownik mam w naturze, czekolada była super a papierkową robotę oddałam rok temu i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa.Pozdrawiam po sąsiedzku.
OdpowiedzUsuńNawet nie przyszłoby mi do głowy trzymać czekoladę w czymś tak pięknym! Ba- nawet gdybym miała takie pudełeczko, to nie zagrzałaby tam czekolada długo miejsca - ja i moi domownicy uwielbiamy czekoladę i zjadamy od razu:)). Pudełko wprost cudowne!
OdpowiedzUsuńU nas niestety ciągle kropi i dość zimno na pracę w ogródku. Też nie mogę się doczekać robótki w ogródku, ale muszę poczekać na słońce i ciepło. Piękne kwiaty! I te pierwsze zdjęcie mnie zaintrygowało - liście żywe czy wycięte z papieru? Przypomina mi haft Richelieu:))
Serdecznie pozdrawiam:))
Małgosiu, to prawdziwe kwiatki zasychajacej już na krzaczkach Anabelki. Najbardziej misterne koronki natury, uwielbiam je:-)
UsuńSą piękne!!! Muszę takie mieć w swoim ogródku:))) Dziękuję za informację - serdecznie pozdrawiam:))
UsuńPięknie w ogrodzie i cudowne opakowanie do czekolady.
OdpowiedzUsuńOpakowanie na czekoladkę jest jedyne w swoim rodzaju - cudowne.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo jak tu Oleńko nie wpasc w zachwyt. Czekoladownik bombastyczny. Tylko Ty potrafisz czarowac minimalizmem, jak prawdziwa czarodziejka. Jestem pod wielkim wrażeniem. Ogrodowe pieknosci niechaj mamią nas kolorami jeszcze dlugo i długo. Buziaczki Olu i spokojnosci życz3.
OdpowiedzUsuńNo jak tu Oleńko nie wpasc w zachwyt. Czekoladownik bombastyczny. Tylko Ty potrafisz czarowac minimalizmem, jak prawdziwa czarodziejka. Jestem pod wielkim wrażeniem. Ogrodowe pieknosci niechaj mamią nas kolorami jeszcze dlugo i długo. Buziaczki Olu i spokojnosci życz3.
OdpowiedzUsuńWspaniały czekoladownik i piękne ujęcia. :) Radosnej soboty i niedzieli życzę
OdpowiedzUsuń