Wirusy
Wirusy są dwa, oba mają się dobrze, co niekoniecznie można powiedzieć o mnie;-). Dogadały się skubane i nie chcą mnie zostawić w spokoju. Jak jeden trochę odpuści, to zaraz atakuje ten drugi. Pierwszy, mimo iż bardzo nieprzyjemny dał mi tydzień chorobowego więc zachowam go dla siebie, ale ten drugi męczy mnie już tak długo, że chętnie się nim z Wami podzielę;-)
Tym razem efektem mojego jesiennego zawirusowania szydełkiem są
mitenki. Miałam je w planach zaraz po zrobieniu tej chusty>>
Zamówiłam specjalnie jeszcze jeden motek włóczki, żeby był komplecik,
ale chyba już wtedy miałam coś z oczami, bo jak się okazało po dojściu
przesyłki, to niekoniecznie była ta włóczka, o którą mi chodziło.
Odcienie są trochę inne niż na chuście, ale co tam, jak się nie ma co
się lubi, to się lubi co się ma. Ja miałam cały motek niepotrzebnej
włóczki, a dodatkowo, dzięki rozmaitym medykamentom, które posłusznie łykałam,
wróciłam wczorajszym popołudniem do świata żywych i miałam cały długi
wieczór do dyspozycji.
Efekt spróbowałam uwiecznić dziś na zdjęciach,
oczywiście o wyjściu na dwór mowy tym razem nie było, więc zdjęcia takie
sobie. Czas się chyba przyzwyczaić do nieustannego braku naturalnego
światła :-(
Próbowałam zrobić "selfie" swojej ręki, ale to strasznie trudne zadanie:-)
Kolory nie do końca wierne oryginałowi, bo ten szary na zdjęciu to taki morski niebieski a ten prawie czarny to granat. Mitenki nie są idealnie równe kolorystycznie, chociaż taki był plan. Okazało się jednak w trakcie dziergania, że nitka w motku była "fabrycznie" związana i brakowało kawałka nitki o odcieniu brązowo - piaskowym, więc jedna mitenka ma falbankę niebieską a druga granatową;-)
W całości komplet wygląda tak:
Wydaje mi się (chyba, że wzrok mi trochę szwankuje od gorączki:-)), że tym bogactwie kolorów różnica w odcieniach włóczki miedzy chustą a rękawicami jest prawie niewidoczna więc już sobie chyba podaruję zamawianie kolejnego motka włóczki.
Pozdrawiam serdecznie i wracam do swoich wirusów:-)
Chciałabym napisać, coś ale głupio zabrzmi- oj tam- dobrze, że wirusy Cię dopadły.
OdpowiedzUsuńNie mówię tego broń Cię złośliwie nie, no bo kolorki mi się mega podobają :*
Zdrowiej kochana, zdrowiej :*
Piękne kolory. Mitenki chyba nawet lepsze niż chusta.
OdpowiedzUsuńGdybyś nie napisała o różnicy, to bym nawet o tym nie pomyślała, to jest tak malutkie przesunięcie kolorów, że trzeba być naprawdę spostrzegawczym żeby to zauważyć :) Komplet bardzo, bardzo mi się podoba, piękne kolory, cieniowany... super :)
OdpowiedzUsuńOlu przyznam, że takiego wirusa to chętnie przyjmę. Porobiłabym sobie szydełkiem. Twój komplecik jest zachwycający w pięknych jesiennych barwach. Cudo. Łapki nie zmarzną a i otulić się chustą piękna rzecz. Pozdrawiam i zdrówka jednak życzę i pogoń te wirusy w czorty.
OdpowiedzUsuńNo tak,najlepiej jest zachować opaskę od włóczki z numerem, ale kto by tam pamiętał:)) Moim zdaniem kolorki idealnie się dobrały! Bardzo ładny ten komplecik!!Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńświetny jest ten komplecik Bardzo lubię cieniowane włóczki a ty jeszcze sa w moich ulubionych kolorkach. Wyszło świetnie i wygląda na bardzo cieplutkie i milusie.
OdpowiedzUsuńOby wszystkie wirusy takie twórcze były :-)
Pozdrawiam
Olu komplet świetny, bardzo mi sie podobaja te mitenki mimo drobnej różnicy kolorystycznej, ma to swój urok! A na jesienna porę jak znalazł no i wirus owocny!!!:) sciskam!
OdpowiedzUsuńNie marudź kobieto! Wszystko jest idealne , a kto się tam jakiegoś odcienia dopatrzy, miało tak być i już ! Awangardowo !
OdpowiedzUsuńŚwietny komplet:)
Moja mama w takich sytuacjach mówiła: "Mądry nie zauważy, a głupi pomyśli, że tak ma być" - albo na odwrót. Ja w każdym razie nie widzę różnicy :D ha... ha...
OdpowiedzUsuńPiękny komplet i te kolory - cudo!
Super komplet, piękne kolory! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWow, cudownej cudowności te mitenki, jak również cały komplet. Piękne kolory, melanże jakie uwielbiam i oczywiście mistrzowskie wykonanie. Świetna robota i jeszcze na dodatek taaaaka praktyczna. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńJaki piękny komplecik Olu stworzyłaś i kolory przepiękne wybrałaś.
OdpowiedzUsuńNo, no kochana, niesamowicie mi się podoba Twoja praca.
Pozdrawiam cieplutko :)
Naprawdę te wirusy się dogadały! jesień ma hojną rączkę, ale nie bierz już od niej tego wirusa z tygodniem chorobowego w pakiecie, bo to koń, tzn. wirus trojański. Zasłoń się chustą, dłonie schowaj w mitenki, niech jesień Cię szuka, do końca świata!
OdpowiedzUsuńMitenkami mnie zastrzeliłaś, uwielbiam je bardziej niż klejnoty:))
no i trzeba było latać po dworze do zrobienia zdjęć poprzedniej pracy?! i się rozchorzałaś...
OdpowiedzUsuńdużo zdrówka – ubieraj chustę i te mitenki co do niej świetnie pasują i się grzej :) a jakbyś nie napisała o tych kolorach i nie pokazała to bym nawet nie zauważyła, że są różnice w tych półrękawiczkach :)
Świetne mitenki i bardzo ładnie zgrały się kolorkami z chustą:) Wspaniały komplet! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudne mitenki. Pasują idealnie :) A Ty się trzymaj i nie daj chorobie :) bo z tą gorączką to nie wiem czy na żarty czy na serio :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuńMitenki w cudnych, jesiennych kolorach.
Pozdrawiam :)
Świetne mitenki. Komplet uroczy w iście jesiennych kolorkach. S ci tam, ze odcień sie nie zgrywa. Tak miało być. Stówka zyczę 😃
OdpowiedzUsuńOczywiście zdrówka miało byc😉
Usuńa ty myślisz, że to da się przyzwyczaić do braku światła??? :-/
OdpowiedzUsuńjakos słowiańskiej nacji od tysiącleci się to nie udaje...dlatego z nas takie smutasy... ;-D
ja tam sie nie znam na kolorach, może i masz coś z oczami, ale jak dla mnie jest to piękny komplet... i kropka!
A że falbanki inne...no taki był zamysł autora! ;-DDD
Skoro ty zawirusowana takie rzeczy "czynisz"
to co sie będzie teraz działo jak juz cię uwolniły.... ! :-D
jak dla mnie to wirusy zawsze będą modne, fajnie dobrane kolorki, na pewno będzie się dobrze nosiło ten komplecik :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOlu zarażenie takim wirusem to chyba dużo chętnych sie znajdzie ;)
OdpowiedzUsuńświetne mitenki, będą świetnie uzupełniać sie z chustą
Duzo zdrówka życzę i nie daj się:)
buziaki