Niezdecydowanie...

Nie macie mnie jeszcze dość? Wyjątkowo twórcza jestem ostatnio;-) A wszystko przez to, że jestem niezdecydowana, zupełnie jak tegoroczne lato. W głowie ciągle mam jakieś dziwne pomysły, które koniecznie chciałabym zrealizować właśnie teraz, kiedy mam trochę oddechu od gonitwy zawodowej. Te pomysły dotyczą spraw tak różnych, że sama się ich boję :-) 
Jeśli idzie o robótkowanie, to też nie mogę się zdecydować, szydełko, wiklina, frywolitka, czy może wreszcie decu, które też za mną łazi. No i ogród, zapomniałam o planach ogrodowych...
Dziś skończyłam kolejną chustę, tym razem dla siebie. Z tej samej wełenki co ta>>, bo jak pisałam mam jej spore zapasy. Miała być zwiewna, delikatna i raczej nie za duża, taka "zamotka" na co dzień. Wypróbowałam wypatrzone kiedyś w sieci szydełkowe węzły Salomona, albo jak ktoś woli - węzły miłości:). Mnóstwo materiałów na ten temat znajdziecie w sieci, więc nie będę opowiadać o szczegółach technicznych. Ale ścieg jest naprawdę bardzo prościutki i myślę, że każdy sobie z nim poradzi. Na zachętę mogę dodać, że to ponoć ścieg inspirowany nieskończonymi węzłami celtyckimi czyli symbolami wiecznej miłości. Klimaty celtyckie są mi bliskie, może dlatego mi się spodobał;-)
Czas na efekty podwieczornej sesji. Niestety u nas pochmurno, więc słoneczka tym razem nie udało się złapać i kolory trochę przekłamane. Zdjęć sporo, bo znów się nie mogłam zdecydować, a do tego nie mogę się ostatnio zdecydować, czy wstawiać na bloga zdjęcia duże, czy może pomniejszone;-) Dziś postawiłam na duże...







To jeszcze może węzełki w zbliżeniu...

Mnie się podoba, nawet bardzo;-) i mam oczywiście chętkę na inne kolorki tą samą techniką, bo dzierga się naprawdę fajnie i stosunkowo szybko. Poza tym zużyłam zaledwie połowę 100 gramowego motka Angora Active, więc można poszaleć z innymi wełenkami bez obawy o budżet domowy.

Pozdrawiam serdecznie i wracam do moich robótek, tylko co by tu wybrać na dzisiejszy wieczór...


14 komentarzy:

  1. Oleńko, Ciebie dosyć? Ciebie??
    Ależ zdolniacha, chustka jest piękna, ja zamiast frywolitkę trenować po blogach śmigam- hi hi nacieszyć się muszę :))
    Ciekawa jestem co wybrałaś na wieczór ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to fajnie, że masz pomysły, wiem, że masz w sobie niepokój twórczy, a w skrytości mam nadzieję, że trochę twórczości dotyczyć będzie również Twojego blogu, mogłabyś częściej pisać!
    Chusta jest zachwycająca, lecz nie wydaje mi się, że jest prosta w dzierganiu, a raczej wręcz przeciwnie:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Dość nie mamy i nie będziemy :)) Pokazuj swoje "niezdecydowanie" i pokazuj :) Chusta wydaje się delikatna, miła w dotyku i taki prosty wzór ma - ekstra :)
    P.S. Jak dla mnie zdjęcia duże, bo więcej szczegółów widać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Olu pamiętam czasy, gdy supłałam te węzły namietnie- tak bardzo że mam jeden szalik do dzisiaj i dość tego wzoru na zawsze ;D
    ale ta chusta wygląda wyjątkowo ślicznie i lekko, to chyba jedyny wzór na szydełko który jest tak lekki i zwiewny:)
    ja mam tymczasowego lenia, robótki idą mi wolno, chyba czas lekko odpocząć
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Olu cieszy mnie niezmiernie , że odpoczywasz a jednocześnie wena Cię sama nosi, może przyjdzie Ci ochota na karteczki :-)
    A chusta jest śliczna , zwiewna i leciutka jak pajęczynka. Do tego w pięknej kolorystyce. Węzełków nie znam i nigdy nie robiłam , może kiedyś .. jak mi już krzyżyki zbrzydną :-)
    Pozdrawiam i miłego dnia zycze

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie się bardzo podoba, bo jest piękna i zwiewna jak ten kwitnący (bo to chyba jego kwiaty?) perukowiec. Wzór to Ci chyba podkradnę, bo też będę jeszcze chustę robić. Śliczne kolory, wspaniała miękkość, piękna chusta. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękna chusta :-) Cudne kolory i świetny wzór.
    Nie mam Ciebie dość :-) I pisz jak najwięcej :-)
    Mnie podobają się duże zdjęcia.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale cudeńko! Nie raz juz podchodziłam do tych węzełków, ale jeszcze nic nie zrobiłam nimi do końca.... Kolorek świetny!! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest śliczna Olu, taka delikatna i zwiewna. Bardzo mi się podoba kolorystyka. Ciekawe czym nas zachwycisz w kolejnym poście? Mocno ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chusta jest przepiękna. Ten kolory i uroczy wzór - zachwycajaca.

    OdpowiedzUsuń
  11. Chusta jest przepiękna. Ten kolory i uroczy wzór - zachwycajaca.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja ta technika jeszcze nic nie robiłam. Chusta jest śliczna w pięknym kolorze.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim, którzy pozostawionym słowem mobilizują mnie do pracy:)

Copyright © 2014 Papierolki , Blogger