Ola szyje ;)
ale tylko wtedy kiedy musi i wiedzą o tym wszyscy domownicy, że od szycia w domu jest babcia albo pogotowie krawieckie. Ola ma nawet w domu całkiem niezłą maszynę do szycia, która stoi pięknie zapakowana, żeby się nie kurzyła i stanowi dla niej odwieczne wezwanie.
Takie są fakty..., szyć nie potrafię i nie lubię. Jeżeli już muszę to szyję ręcznie, machając pracowicie igiełką, kłując się po paluchach i klnąc pod nosem, bo igła mnie "parzy";)
Ostatnio dużo czasu przychodzi mi spędzać w kolejkach. Mam wtedy ze sobą coś do poczytania i jakąś frywolitkową robótkę, żeby ten czas mijał szybciej i nie był taki do końca bezowocny. Pakując kiedyś ten swój frywolitkowy sprzęt wpadłam na pomysł, że jakiś fajny, niewielki woreczek by mi się przydał. Taki który pomieści kordonek, igiełkę, szydełko i nożyczki a przy okazji będzie na tyle solidny i gruby, że ani szydełko, ani igła nie będą z niego wychodzić bez pytania i błądzić po mojej przepastnej torebce.
Jakiś czas temu pomysł zrealizowałam i uszyłam sobie woreczek do robótek. W zasadzie wcale nie chciałam go pokazywać na blogu, bo to żadne wybitne dzieło krawieckie nie jest, ale że wszędzie ostatnio strasznie niebiesko, z powodu zabawy w kolory organizowanej przez Danusię z bloga: danutka38.blogspot.com>> to ja wielbicielka tego koloru postanowiłam się w końcu przyłączyć do tej zabawy i pokazać Wam mój niebieski, dżinsowy komplecik.
Woreczek powstał z nogawki od starych dżinsów, więc zszywanie boków nie było konieczne. Rozporki w nogawkach po podwinięciu doskonale nadały się na tunel dla sznureczka.
Żeby wszystko ładnie "stało" w razie potrzeby, to wymyśliłam sobie swój autorski sposób na dno:)
Jest to "dzieło" w stu procentach hande-made:)) bo całość oczywiście uszyta ręcznie, co dobrze widać po jakości ściegów. Nawet sznureczek, to własnej roboty łańcuszek szydełkowy.
Tak mnie to szycie wciągnęło, że niejako z rozpędu uszyłam sobie do kompletu etui na telefon. Przyozdobiłam całość moimi pierwszymi, dość nieudolnymi próbami frywolitkowymi, przynajmniej się nie zmarnują:)
Zgłaszam mój komplecik do zabawy, do której już nieraz chciałam dołączyć, ale jakoś nigdy nie mogłam zdążyć:)
Niebieski kolor bardzo lubię, szczególnie w wydaniu odzieżowym (kocham dżins:)), ale mam również duży sentyment do niebieskich kwiatów. Z polnych chabrów, co roku muszę uzbierać przynajmniej jeden bukiecik do wazonu a moja niebieska hortensja ogrodowa (gościła na blogu>>) nie bez przyczyny rośnie w kąciku, w którym najchętniej wypoczywam latem.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za wszystkie ciepłe słowa, które po sobie zostawiacie, a jeżeli kiedyś na tym blogu zobaczycie tytuł "Ola haftuje" to biegnijcie do sklepu po zapasy wody i jedzenia, bo świat się kończy:))
A ja tam z przyjemnością poczekam na wpis pt "Ola haftuje" nigdy nie mów nigdy, nie chcę przypomninać jak było z frywolitką, a teraz :-) Widzę tutaj piękne opakowania, ślicznie ozdobione, no rewelacja. Bardzo mi się cały komplet podoba. Co do maszyny to mam tak samo, szyję jak muszę i ewentualnie "na wprost"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
A mnie to się wydaje, że Ola haftuje pięknie (moja dusza mi to mówi!), tylko może jeszcze o tym nie wie :)) Jeżeli z igiełkową frywolitką tak się zaprzyjaźniła, to do wyszywania został krótki kroczek, to tylko kwestia czasu!
OdpowiedzUsuńNiebieski komplecik jest śliczny nawet bez frywolitki, ale z kwiatuszkami to cudo. Życzę powodzenia w niebieskim wyzwaniu u Danusi :))
No proszę jaki wspaniały woreczek! Nie dość, że ładny to jeszcze widać, że solidny :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo oryginalne, a co najważniejsze bardzo ładne :3 mnie się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńOlu gratuluję odwagi i witam w zabawie,koniec przyczajania się ,bo czas na czyny.
OdpowiedzUsuńZa chwilę jeszcze bardziej się przekonasz,że my nie gryziemy tylko świetnie się bawimy i wspieramy każdego nowego kto się pojawi w zabawie.
Także oficjalne przywitanie zrobiłam teraz czas na ocenę .
Woreczek wyszedł świetnie a ten frywolitkowy dodatek sprawił ,że jest jeszcze piękniejszy.
Razem z etui tworzą piękny komplet i pewnie zmieszczą się w każdej torebce.
Życzę przyjemnej zabawy .
Pozdrawiam
Danutka:)
cudny komplecik, frywolitki śliczne :)
OdpowiedzUsuńkomplecik jest super :)
OdpowiedzUsuńŚliczny komplecik :-)
OdpowiedzUsuńŚliczny i praktyczny komplecik
OdpowiedzUsuńNo i proszę jaki super podręczny komplecik Ci wyszedł. Czyli wystarczy tylko chcieć...
OdpowiedzUsuńSuper komplet, a frywolitka pięknie zdobi woreczek i etui :)
OdpowiedzUsuńKomplecik świetny, frywolitka dodał mu efektu, podziwiam :) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńO matko , faktycznie świat się kończy . Ola ztwardziała wikliniarka zabrała sie za frywolitke a teraz za szycie. Olu jestes wielka i nawt haft mnieu Ciebie juz nie zdziwi. I nawet nie wiesz jak się cieszę , że dołaczylas do zabawy u Danusi . A ten woreczek z nogawki spodni jest rewelacyjny !!! A frywolitak na nim dodała mu jeszcze elegancji i uroku . Etui na telefon dopelniło całości . wyszedl cudny komplecik.
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze a że tak będzie jestem pewna na 100%
Pozdrawiam Serdecznie
P.S. na blogu jest już ten mój nieszczęsny koszyk :-)
Jeszcze trochę i wszystkie bedziemy robiły wszystko . Świetnie, nowe wyzwania zawsze są ciekawe. Frywolitka ładnie sie prezentuje i wyszedł ładniutki komplecik:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ola szyje genialnie. Mnie sie podoba bardzo. I ten hafcik... miodzio. Pozdrawiam cieplutko. :)
OdpowiedzUsuńsuper komplecik:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe woreczki aż żal używać szkoda takiej pięknej białej frywolitki ach jak ja bym chciała posiąść tę umiejętność: )
OdpowiedzUsuńWitaj wśród Artystek Kolorystek:)
OdpowiedzUsuńPrzygotowałaś śliczny "dżinsowy" komplecik:) Frywolitkowe dodatki dodały obu pracom wiele uroku oraz delikatności:) Cieszę się, że dołączyłaś do zabawy i mam cichą nadzieję ,że zostaniesz w niej na dłużej.
Pozdrawiam cieplutko:) Kasia
Ola szyje - i to jak!!! świetny pomysł na połączenie dżinsu i frywolitki! Podoba mi się i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńJeśli ola haftuje tak jak szyje, to już robię te zapasy i ogromny kubek cherbaty żeby oglądać i oglądać twoje cudeńka ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam frywolitkę- piękne rzeczy!
OdpowiedzUsuńSuper :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZdolene te Ole... Piękna i pomysłowa praca
OdpowiedzUsuńBardzo praktyczny komplecik. Pięknie równiusieńko uszyty i do tego ta frywolitkowa aplikacja. Super.
OdpowiedzUsuńJa tez jestem w posiadaniu maszyny do szycia, stoi i zerka na mnie a ja zielona w szyciu udaje że jej nie widzę :)) Pięknie Ci wyszło więc może się przekonasz do szycia:)))
OdpowiedzUsuńPiękny komplet, a jakie cudne te frywolitki :) Całość bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńfajny komplet i te dodatki ;) super pomysł gorąco pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam patrzeć na frywolitkę, podziwiam całość, którą wykonałaś perfekcyjnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńojej, jaki super komplecik sobie stworzyłaś. I Ty mówisz, że jesteś nie szyjąca? Ja bym w życiu nie powiedziała, tak super to zrobiłaś. I piękna frywolitka na wierzchu :)
OdpowiedzUsuńOleńko cudownie Ci poszło :-). Witam w nowym Roku i życzę Ci samych cudownych chwil i samych dobrych wieści. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowy i przydatny komplecik stworzyłaś, jestem pod wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
no dzinsów nie będzie!
OdpowiedzUsuńza to będzie woreczek :-) a nawet dwa
że ci się chciało tę ciężką materię igłą molestować!
aż tak bardzo nie lubisz mechanizacji ? ;-D
podziwiam samozaparcie
szycie kocham od .zawsze , za frywolitkę wzięłam się niedawno, ale przy hafcie to i mnie parzą igły:D
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik wyszedł a frywolitka ozdobiła i postawiła kropkę nad i
pozdrawiam cieplutko:)
Super komplecik i piękna frywolitka.
OdpowiedzUsuńMasz takie podejście do maszyny jak moja koleżanka :) Ale jak na nie lubiącą i nie umiejącą szyć, bardzo ładnie wyszły Ci woreczki :)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł Olu. Dzięki frywolitkom woreczek wygląda ślicznie i elegancko.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Świetny woreczek! :) Nie wygląda na taki zrobiony przez kogoś kto szyć nie umie... ;> :D
OdpowiedzUsuńStrach mysleć, co by było, gdybyś jednak maszynę oswoiła, skoro tak fajne rzeczy Ci wychodzą ! Dżinsy wykorzystane rewelacyjnie, frywolitki przepiękne.
OdpowiedzUsuńMoże jednak ? Maszyna nie jest taka zła, a talent i pomysły juz masz :)
Szyć nie umiem mam od tego mamę i teściowa obie krawcowe.tym bardziej podziwiam ciekawego pomysłu i ślicznej pracy
OdpowiedzUsuńfajny zestaw :)
OdpowiedzUsuńTeż trochę szyję, ale maszyny do szycia się nie boję i przyznaję,że uszyć coś ręcznie to jest sztuka-ładny komplecik
OdpowiedzUsuńKomplecik pięknie przyozdobiony. Piszesz, że nieudolne, a ja bym chciała choć takie frywolitki umieć zasupłać :)
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik. I jak pomysłowo i ekologicznie ;) Super :)
OdpowiedzUsuńPiękności :)
OdpowiedzUsuńŻebym ja tak umiała :(
Pozdrowionka :)***
Piękny komplet! Dla mnie frywolitka to czarna magia.. ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKomplecik super , a frywolitki wyglądają świetnie
OdpowiedzUsuńŚwietny komplecik,a połączenie dżinsu i frywolitki jest bardzo fajne
OdpowiedzUsuńBardzo ładny komplecik i muszę stwierdzić że jak Ola szyje to jej to bardzo wychodzi:-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to ja odwrotnie hehe, wole igiełką niż maszyną;) Woreczek świetny, a do frywolitki wzdycham od dawna;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Frywolitka i maszyna to dla mnie abstrakcja.
OdpowiedzUsuńfajny komplecik :) frywolitka dla mnie to magia, którą podziwiam z zapartym tchem :) pozdrawiam cieplutko! :)
OdpowiedzUsuńKomplecik śliczny ale te frywolitki są prześliczne i trudno uwierzyć, że to " pierwszaczki " :))
OdpowiedzUsuńFajny komplet :)
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik, a frywolitka dodaje jeszcze więcej uroku :)
OdpowiedzUsuńKomplecik bardzo elegancko się prezentuje :) Frywolitki są piękne i dodają uroku całości :)
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik,wspaniale połączyłaś te dwie techniki ♥ pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńFantastyczny komplet. Zaskakujące połączenie zgrzebnego dżinsu z delikatnością frywolitek stworzyło świetne połączenie.
OdpowiedzUsuńŚliczny komplet. Ja tam żadnych niedoskonałości frywolitkowych nie widzę :) Pomysłowe wykorzystanie starych dżinsów. A całość wygląda niezwykle elegancko :)
OdpowiedzUsuńKomplecik sliczny:) ładnie odszyty, a frywolitka śliczna:) wcale nie widać, żeby to były pierwsze prace:) A do tego na pewno bardzo praktyczny zestawik:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Też tak mam, szyć z grubsza potrafię, maszyna stoi (zapakowana) a ja ciągle do tego serca nie mam. I też wolę ręcznie, niż się szarpać i rozkładać maszynę :)
OdpowiedzUsuńkomplecik super!
Rewelacyjny komplecik... Nic w nim nieudanego nie widzę ;-)))
OdpowiedzUsuńJa mam do szycia dwie lewe ręce ale patrząc na Twoje dzieła az mnie paluszki zaswędziały żeby samej coś zrobić ;-)))
Ola świetnie się spisała :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie woreczki! Niby proste a jakie efektowne! Co ja mówię! Dla niektórych frywolitka to czarna magia :-)
Ja mam dwie maszyny i też nie lubię ich wyciągać :-)
Bardzo ładne, proste i wyjątkowe :)
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik z pięknymi frywolitkami:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny komplet :) Ja też mam podobny woreczek, żeby zabierać robótki i wypełnienie do zabawek na uczelnię i super się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńWoreczek wyszedł świetny:) Z pewnością jest bardzo przydatny i o wiele bardziej elegancki niż foliowe woreczki w których ja trzymam kłębki podczas pracy;) Tylko nie mogę pojąć jak mając maszynę chciało CI się ręcznie tego dokonać?!
OdpowiedzUsuńCudny komplet :))) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńświetny komplet
OdpowiedzUsuńŚwietny komplecik :) Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga brunlandia.blogspot.com
OdpowiedzUsuńgratuluję pomysłu na woreczek i etui. Mi podobają się bardzo, a że uwielbiam szyć to tym chętniej i z wypiekami podglądam co szyją inne osoby :) Woreczki takie są bardzo praktycznie, cieszę się że u ciebie znalazł od raz zastosowanie. Ja również mam kilka ;) Pozwolę sobie zaprosić cię do mojego wpisu o woreczkach
OdpowiedzUsuńhttp://szyciowaprzygoda.blogspot.com/2014/10/jak-oryginalnie-zapakowac-prezent.html
i mam nadzieję że u Ciebie na jednym się nie skończy :) pozdrawiam :)
Śliczny komplecik, i gdzie Ty widzisz jakieś nieudolne frywolitki !!!! Są bardzo ładne:)
OdpowiedzUsuńNo proszę, wydawało mi się że już tu coś napisałam przy okazji serduszek! Stanowczo połączenie frywolitki z jeansem bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńSuper dżinsowy komplet, podziwiam frywolitkę:)
OdpowiedzUsuń