Morskie opowieści vol1
Każdy ma takie morze, na jakie sobie zasłużył;-) Zamiast piaszczystych, letnich plaż i słonej bryzy w jakimś nadmorskim kurorcie mam swoje spokojne morze półsłupków. I całkiem przyjemnie czas mi przy tym morzu upłynął, chociaż aby dobić do brzegu trochę się trzeba było szydełeczkiem nawiosłować.
Kolor morski to do siebie ma, że bardzo trudno oddać go na zdjęciu więc w rzeczywistości barwa mocniej wpada w odcień zieleni, poza tym w zdjęciach pewien niecierpliwy model usilnie mi przeszkadzał domagając się natychmiast jakiejś rybki tudzież innego "whiskasa".
Kolor morski to do siebie ma, że bardzo trudno oddać go na zdjęciu więc w rzeczywistości barwa mocniej wpada w odcień zieleni, poza tym w zdjęciach pewien niecierpliwy model usilnie mi przeszkadzał domagając się natychmiast jakiejś rybki tudzież innego "whiskasa".
Prostokątny dywanik ma wymiary 60cm x 100cm a okrągły średnicę 65cm. Tym razem koło zrobiłam z półsłupków narzucanych i przyznam, że trochę fatygi było trzeba, aby to okrągłe morze nie falowało tudzież nie zamieniało się w meduzę. Całe morze pochłonęło przeszło pół kilometra sznurka i dwa szydełka.
Ponieważ morskiego sznurka jeszcze trochę zostało więc będzie część druga tej morskiej opowieści a póki co pozdrawiam życząc Wam udanych wakacyjnych wypraw, także tych rękodzielniczych.
Ahoj:-)
Moje wakacyjne wyprawy oscylują wokół ogrodu i rękodzieła:) Lepiej losu nie kusić bo krzywa znów rośnie a ja w grupie ryzyka jestem. Śliczny kolor ma ten sznurek, dywaniki wyglądają wspaniale.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu Olu!
Ahoj przygodo, piękne to Twoje morze:)
OdpowiedzUsuńŚwietne dywaniki! Praca pochłonęła dwa szydełka, a jak z paluszkami?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Olu:)
Paluszki OK, gorzej z kręgosłupem;-)
Usuńświetne dywaniki i morza w nich sporo, a że półsłupków to co;) lepsze takie niż późniejsze smutki.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu życzę i pozdrawiam serdecznie
Wow...podziwiam! Ja kiedyś zrobiłam mały koszyczek i miałam dość, a tu takie kolosy. Gratuljję wykonania i wytrwałości 😊 Kotek uroczy!!!🐈🐱
OdpowiedzUsuńCudowne morze oczek - i ten kolor - uwielbiam:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
No ja myślę, że te dywaniki najbardziej przypadły do gustu Twojemu kotkowi. Chyba sobie mieszkanko przeniesie do łazienki. I szczerze wcale mu się nie dziwię bo oba dywaniki są śliczne . Najbardziej to ja podziwiam ten równiutki brzeg.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kotek wie, co dobre, a dywaniki jak wszystkie Twoje rękoczyny zachwycające, no i ten kolor prawdziwie morski, znam się na tym. Lepiej losu nie kusić, nie wyjeżdżać i pozostac przy własnej wersji morza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.:))
O i super Ci Olu to morze wyszło. Cudownie. Złamane szydełka przy takiej pracy to norma chyba, bo i ja połamałam jakoweś, chociaż mój dywanik nie skończony jeszcze, to nie wiadomo ile tych szydełek połamię. Kot zadowolony widzę bardzo. Wcale mu się nie dziwię. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDywaniki morskie są cudne.Jednak życzę Ci bys jednak znalazła czas i pojechała nad to prawdziwe morze. Pozdrawiam i buziaki posyłam
OdpowiedzUsuńOlu sliczne sa:) odezwe sie na meila bo mam kilka pytan :) Hihi :)
OdpowiedzUsuńPiękne dywaniki w kształcie i w kolorze. Koci model wie, co dobre :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńE, bo te szydełka chińskie były!
OdpowiedzUsuńTera wszystko takie felerne i "na raz" robią
Ale za to elekt tych zmagań piękny. Kolor urzeka.
A kot najwyraźniej prace odebrał z aplauzem ;)
Ten kolor to esencja lata :) pięknie jest! Model do zdjęć ułożył się bardzo malowniczo ;)
OdpowiedzUsuń