Gorączka sobotniej nocy.
Mimo późnej pory termometr za oknem wciąż wskazuje 26 stopni. Po upalnym i pełnym wrażeń dniu postanowiłam jednak wpaść chociaż na chwilkę do blogosfery i odpoczynku poszukać. Tym bardziej, że jakoś mnie tu ostatnio malutko. Taki czas, w przyrodzie i w życiu, że chyba przegrzały mi się wszystkie styki, te blogowe widać też ;-). Czas pędzi nieubłaganie a tegoroczny sierpień przeleciał jakoś zupełnie niepostrzeżenie. Nad wschodnim horyzontem nocnego nieba majaczą już Plejady, a ja z zadziwieniem odkryłam dziś, że około dwudziestej jest już na tyle ciemno, że nie da się robić zdjęć w plenerze. No cóż, lato powolutku, ale za to z przytupem, żegna się z nami dając w prezencie krótsze dni i bezsenne, upalne noce.
Skoro spać się nie da to zamiast przewracać się pracowicie z boku na bok można sobie dla odmiany porękodzielić troszkę i chociaż w ten sposób zakosztować należnego odpoczynku. Idąc tym tokiem rozumowania minioną nockę spędziłam nad krzyżykami, które już dziś skromnie oprawione w świat powędrowały z życzeniami szczęścia dla pewnej Młodej Pary. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że niewiele tych krzyżyków ale przyznam, że w nocy miałam wrażenie że jest ich nieskończenie wiele...
A krzyżyków, mimo przesłania jakie treść obrazka niesie jest raptem 500 o ile moje przegrzane styki w rachunkach się nie pomyliły. Z matematyczno - statystycznych rozważań wyszło mi, że wyszywałam ze średnią prędkością 150 krzyżyków na godzinę:-) Nie wiem, czy to dużo, czy mało zważywszy, ze wprawy wielkiej w tej dziedzinie nie mam, ale chyba krzyżykowania na jakiś czas mam dość.
Wraz z symbolicznym obrazkiem do młodej pary poleciały jeszcze życzenia w formie kartkowej
Na tą sama uroczystość jeszcze jedną, jak zwykle prostą i skromną kartkę poczyniłam. (Przepraszam za jakość zdjęć, chyba aparat też się przegrzał;-))
Goście weselni zapewne dzisiejszą gorącą noc przetańczą a ja, zanim ta noc na dobre zapadła, uświadomiłam sobie, że zupełnie zapomniałam pokazać hafcik przygotowany na zabawę choinkową u Kasi>>
Zapomniałam też go sfotografować i tym sposobem mam tylko jedną fotkę robioną dziś już o zmierzchu więc delikatnie mówiąc nie najlepszą. Jutro, jak tylko słońce i ja wstaniemy, postaram się to zdjęcie podmienić, a dziś wrzucam co mam zanim północ wybije i żabka w sen zapadnie.
Zapomniałam też go sfotografować i tym sposobem mam tylko jedną fotkę robioną dziś już o zmierzchu więc delikatnie mówiąc nie najlepszą. Jutro, jak tylko słońce i ja wstaniemy, postaram się to zdjęcie podmienić, a dziś wrzucam co mam zanim północ wybije i żabka w sen zapadnie.
Edit: Kot, słonko i ja wstaliśmy:-)
I to by było na tyle, jeżeli chodzi o moje nocne rozważania.
Życzę Wam, mimo temperatury, dobrej i spokojnej nocy,
pewnie ostatniej tak ciepłej i pachnącej ciągle latem w tym roku.
Już za chwilę będziemy tęsknic za słońcem i ciepłem...
pewnie ostatniej tak ciepłej i pachnącej ciągle latem w tym roku.
Już za chwilę będziemy tęsknic za słońcem i ciepłem...
Uśmiechnęłam się jak napisałaś o tych bezcennych nocach, bo właśnie siedzę ze smartfonem w ręku w łóżku, ciemno dookoła, domownicy śpią, tylko ja nie mogę... i postanowiłam właśnie też posiedzieć w blogosferze... :)
OdpowiedzUsuńJest prawie piąta rano A ja nie mogę uwierzyć, że jest tak ciemno... przecież dosłownie chwilę temu o 3 już robiło się przyjemnie szaro... :)
Twoje projekty ślubne są rewelacyjne, szczególnie ta druga kartka wpadła mi w oko ;) prześliczna jest :)
Bardzo pracowita nocka, widać bezsenność niezłe żniwo zebrała. Piękne kartki, świetny obrazek a i kotek w czapeczce uroczy.Wszystko takie Twoje, proste, skromne i wysmakowane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńniestety nadchodząca jesień jest już widoczna w otoczeniu, co ja jako ciepłolubna odczuwam lekkim niepokojem ;) piękne kartki , obie ale i haft zachwyca minimalizmem który mówi tak dużo:) buziaki
OdpowiedzUsuńRzadziej, czy częściej zawsze bardzo miło się d Ciebie wpada, bo i ciekawe słowa poczytać można i oko zachwycić pięknymi pracami. Krzyżyki cudne i te ślubne i te z kotem. Trochę się nawet zdziwiłam, że jest aż 500 krzyżyków, ale jeszcze jak dodamy dla osób wyszywających na tamborku, że do każdego krzyżyka trzeba 4 razy igłę wbić, to już robie się 2000 tys. Ach ta pasja, same piękne rzeczy przynosi :-) Podziwiam Twoje prace i pozdrawiam serdecznie i gorąco ze stolicy :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne prace :)
OdpowiedzUsuńT gorączka sobotniej nocy nieźle zaowocowała w piękne prace. Hafciki rewelacyjne, kartki również. Z pewniością zachwycą "Młodych". Kotek uroczy. Pozdrawiam cieplutko nocny pracusiu.
OdpowiedzUsuńOlu - jak zawsze - zachwycasz swoimi pracami!
OdpowiedzUsuńI nie straszne Twojej twórczości ani chłodny, ani upały :-)
Pięknie i bardzo elegancko.
Pozdrawiam serdecznie 😃
Przepiękne prace, jesień się zbliża, szkoda, bo wolę letnie promyki słońca niż jesienno-zimową aurę, ale cóż zrobić... czas ciągle zatacza koła... Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoje spokojne prace. Skromność to piękno i wszystkie są takie:)
OdpowiedzUsuńJa także nie śpię nocą, długo siedzę czytając., albo marząc.
Pozdrawiam serdecznie.
Olu bardzo produktywna była ta Twoja bezsenna noc, Hafcik choć skromniutki przesłanie piękne niesie i na pewno Młodym się spodoba.
OdpowiedzUsuńKartki urody niezwykłej, obie są aczkolwiek tak craftowa jednak przemawia do mnie bardziej. Zazdroszczę Ci trochę tego eleganckiego minimalizmu, chyba muszę przejść u Ciebie jakieś szkolenie :-)
Pozdrawiam
Olu ponieważ wiem jak bardzo produktywne mogą być nocne prace, ( bardzo za tymi nockami tęsknie), podziwiam i ociupinkę zazdroszczę. Hafcik przepięknej urody i perfekcyjnie wykonany, a w swej symbolice idealnie się wpisuje do okoliczności na jaką został stworzony. Kartka to miodzio i powiem Ci, że jestem nią zauroczona. Styki to się nam wszystkim przegrzały w sierpniu i czas najwyższy na chłodzenie. W innym przypadku głucho i cicho zrobi się na blogach. Pozdrawiam cieplutko z chłodniejszego już Pomorza.
OdpowiedzUsuńJa juz tesknie bo od wczoraj u nas pochmurnie .... Olu prace jak zawsze godne podziwu, prostota jest taka piękna!!!!:) brawo Ty za wytrwałość w krzyżykach i swojej milosci do delikatności :)
OdpowiedzUsuńJeszcze bezsenna noc mnie nie dopadła, a szkoda, spędziłabym ją wtedy twórczo tak jak Ty ;) Piękny hafcik, prosty i z przesłaniem. Kartki cudowne, zwłaszcza pierwsza, strasznie podoba mi się obrazek na niej, jest bardzo pozytywny :)
OdpowiedzUsuńPiękne prace
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace! Obrazkiem jestem zauroczona, prosty, a jakże piękny!
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu Olu:)
Piękne prace i pracowita noc:)
OdpowiedzUsuńNo mistrzostwo! prawdziwy ciężar i lekkość, i charakter, i nieskończona miłość, i tak pięknie wybrzmiało w krzyżykach!
OdpowiedzUsuń