Ciemność widzę, ciemność...
i nie jest to wcale efekt zapadającego zmierzchu a raczej mojego gapiostwa, które spowodowało, że pewnego słonecznego popołudnia ekran mojego laptopa pokrył się siateczką pęknięć i z każdym dniem widać na nim coraz mniej. Dogasa sobie powolutku odchodząc w niebyt powodując przy okazji, że na wyczekane wakacje pojadę do serwisu komputerowego i będzie to wycieczka w cenie całkiem porządnego all inclusive. Niestety, za błędy trzeba płacić, czasami słono:-(
Zanim na monitorze mrok zapadnie zupełnie spieszę na kartkową zabawę do Ani>> bo dziś mój kalendarz całkiem niespodziewanie ogłosił ostatni dzień lipca. A w lipcu, oprócz kolorów, miały być kropeczki lub groszki albo grochy. Bardzo te kółeczka w różnych rozmiarach lubię i gdyby przejrzeć mój zbiór papierów scrappobingowych to z pewnością kropek i groszków znalazłoby się najwięcej. Upalny lipiec jakoś nie bardzo chciał się z moją weną dogadać więc są trzy prościutkie karteczki w kropeczki. Jedną, z haftowaną skarpetą, pokazywałam już w ostatnim poście a dwie następne to bliźniaczki, a właściwie tandem rowerowy dla Aneczki i Haneczki.
Zanim na monitorze mrok zapadnie zupełnie spieszę na kartkową zabawę do Ani>> bo dziś mój kalendarz całkiem niespodziewanie ogłosił ostatni dzień lipca. A w lipcu, oprócz kolorów, miały być kropeczki lub groszki albo grochy. Bardzo te kółeczka w różnych rozmiarach lubię i gdyby przejrzeć mój zbiór papierów scrappobingowych to z pewnością kropek i groszków znalazłoby się najwięcej. Upalny lipiec jakoś nie bardzo chciał się z moją weną dogadać więc są trzy prościutkie karteczki w kropeczki. Jedną, z haftowaną skarpetą, pokazywałam już w ostatnim poście a dwie następne to bliźniaczki, a właściwie tandem rowerowy dla Aneczki i Haneczki.
Inspiracją był mój osobisty biały rower, który właśnie oswajam i ruch w budlejowym kąciku. Ilekroć obok niego przechodzę to cała chmara motyli wzbija się w powietrze szybciej niż kurz spod butów.
Kropkowane trio rzutem na taśmę posyłam do Ani.
A dla Was mam jeszcze troszkę słońca i motyli, bo przecież upolowane obiektywem motyle na budlejach to tradycja tego bloga:-).
Jeszcze tylko pazia królowej nie udało mi się wypatrzyć ale mam nadzieję, że i ten coroczny gość nie zawiedzie i w moje skromne, budlejowe progi zawita. Za to wyczytałam kiedyś, że ten wydawałoby się pospolity "cytrynek" (listkowiec cytrynek) z ostatniego zdjęcia to najdłużej żyjący europejski motyl. Znawcy twierdzą, że żyje około 10 miesięcy i spędza u nas zimę schowany pod stertą jesiennych liści, dlatego to właśnie on jest zazwyczaj pierwszym wiosennym motylem jakiego spotykamy. Poza tym ów jegomość przesypia podobno także upał więc skoro udało mi się tego śpiocha dziś upolować, to może najbardziej skrajne upały już nam nie grożą
Na całe szczęście do zimy jeszcze troszkę czasu zostało i całe bogactwo kolorowego, motylego świata cieszy nasze oczy nie tylko na kartkach, pod warunkiem oczywiście, że nie jest ciemno. Mam nadzieję, że na tych moich zdjęciach jest rzeczywiście słoneczny dzień, bo ja tam widzę zapadającą ciemność...
Dobrej Nocy:-)
Śliczne karteczki i cudne zdjęcia motyli. Pozdrawiam Olu.:)
OdpowiedzUsuńśliczne karteczki, i ta dla Ani i ta dla Haneczki. Motylki pięknie na budlejce przysiadły a laptop, no cóż, będzie nowy.
OdpowiedzUsuńOleńko piękne kartki.
OdpowiedzUsuńDobra inspiracja i dobry pomysł,a jakie piękne rzeczy powstają.
I kwiaty i motyle cudowne.
Pozdrawiam serdecznie 😊
Olu jestem zachwycona tym rowerowym tandemem , cudowny te motylki na kropeczkach, ba nawet kolorki ulubione zachowane. Masz świetne pomysły na te "kasikowe" kartki. Zawsze mi się wydaje , że już mnie nie zaskoczysz niczym a i tak jestem zawsze zaskoczona !! Uchwycone obiektywem motylki na budlejach cudne.
OdpowiedzUsuńCo do ciemności .. no cóż ja to mówię zawsze mojemu M , że nie psuje tylko ten co nic nie robi :-) I tego się trzymać będę, aczkolwiek kasiorka mogła być spożytkowana inaczej.
Buziaczki przesyłam i dziękuję, za udział w zabawie
Olu cudne pomysłowe karteczki, niby proste a jakie urocze:) przesliczne sa te motylki kolorowe, budleja to jest to! U nas rok temu tez był paź , śliczności :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne motylowe ujęcia... :) do tych skrzydlatych gości mam szczególną słabość ;)
OdpowiedzUsuńTwoje karteczki z motylami zachwycają :) ten rower, i tło, i ta cudowna prostota... wszystko tworzy kompozycję idealną! :)
Oby z komputerem dobrze się ułożyło! :) Może nie będzie tak źle ;) ;) Trzymam kciuki ;)
Świetne karteczki!
OdpowiedzUsuńOlu, kartki są przepiękne! Te kolorowe motyle na nich robią niesamowite wrażenie. A zdjęcia tych prawdziwych skrzydlatych gości Twojego ogrody są po prostu mega! :)) Z komputerami tak bywa, jak to mawiam „złośliwość przedmiotów martwych” :)). Mój niedawno przeszedł porządny reset, wyczyściłam go ze wszystkiego i teraz działa super:). Uściski posyłam!
OdpowiedzUsuńCuda, cuda i jeszcze raz cuda :-) I nie wiem co bardziej chwalić, czy rower, czy kropeczki, czy skarpetę, po prostu podoba mi się wszystko i motyle również. To, że specjalistką budlejową jesteś to wiem, bo dzięki Twoim radom i ja w tym roku mogę cieszyć się pięknym krzewem i nawet myślę o dosadzeniu może jeszcze kilku roślinek. Piękny nastrój wprowadziłaś, więc zostając w nim pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńIleż tu motylków! I te na karteczkach, i te na budlei są cudowne! Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńAle super karteczki!!! Bardzo pomysłowe:) Piękne zdjęcia motyli.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Karteczki piękne. Motylki w ogrodzie są inspiracją a ich urok i ilość zachwycają jak twoje kartki. pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńświetne kartki!
OdpowiedzUsuńA ja, jeśli mogę liczyć na 7 sekund pomocy w spełnieniu marzenia to będę ogromnie wdzięczna: wystarczy wejść na
https://krainaradosci.com.pl/glosowanie i odszukać moją fotkę (można kliknąć ctrl + f i wyszukać "Gabriela J") i kliknąć głosuj. Zadnego podawania maila ani nic :) pozdrawiam <3
Mam nadzieję Oleńko, że ta ciemność nie potrwa długo :) Pomysłowe te karteczki, ogromnie mi się podobają. Motylkowe zdjęcia wyszły cudnie. Miłej niedzieli!
OdpowiedzUsuńJak tu u Ciebie motylkowo się zrobiło.
OdpowiedzUsuńCiekawe co się dzieje, że ciemność widać na monitorze. Szkoda że krople do oczu mu nie pomogą. :)
Uściski.
Przepiękne karteczki, bardzo pomysłowe w radosnym, wakacyjnym klimacie. Na dodatek uwielbiam motyle, więc nie pozostało mi nic, tylko się zachwycać, tymi rzeczywistymi również :) Trzymam kciuki, żeby reanimacja komputera przebiegła pomyślnie :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne zdjęcia! a motyle z Twoimi budlejkami to powinny trafić do albumów foto, są piękne, hm, paź odwiedza Cię każdego lata, czyli jest nadzieja..
OdpowiedzUsuńPowodzenia z białym rowerem :))
ale co...usiadłaś n tym laptopie czy co? ;)))
OdpowiedzUsuńno to drogie krzesło było :/
I nie wiem, które motylki ładniejsze te na rowerze czy te na budlejach...;)
Co za motylowe wspaniałości! Prześlicznie pozują na budlejowych kwiatach. Pazia nigdy nie widziałam w swoim ogrodzie, może i mnie odwiedza, ale nie trafiam na niego. Karteczki przecudne, takie pełne optymizmu. Serdeczności zostawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne motyle ... piękne i te na kartkach i te na kwiatach budlei. Podoba mi się pomysł na kartkę z rowerem.
OdpowiedzUsuń