Six w wielkim mieście.
W rolach głownych wystąpują:
scenariusz i reżyseria:
Justynka i Dorotka
Justynka i Dorotka
Miejsce akcji: Warszawa
W pozostałych rolach:
frywolitka,
quilling, haft krzyżykowy, szydełko, wiekowe naleweczki, pyszne
jedzonko, hicewele, klapsztule, klunkry, milczące rybki oraz gadatliwa zmywarka:-D
Było nas sześć, sześć pozytywnie zakręconych kobitek w wielkiej Warszawie. Jak bohaterki serialu o znajomo brzmiącym tytule różniło nas zapewne wiele, ale przyjaźń - nie tylko blogowa - na tym właśnie polega, że nie różnice się liczą, a to co łączy. Oprócz wspólnych pasji, przez te dwa dni łączył nas wielki, jak rozkopana stolica, wspólny stół. Musiał być wielki, bo wielkie było serce naszej gospodyni Justynki, która przyjęła nas pod swój dach i równie wielkie było serce Dorotki, która Justynkę w organizacji tego szalonego spotkania wspierała. To dzięki tym dwóm reżyserkom czułyśmy przez dwa dni prawdziwie domowe ciepło, które na twarzach i w sercu powodowało hicewele;-)
To przy tym stole Justynka, Dorotka i ja starałyśmy się uskutecznić cel przewodni spotkania, czyli przekazać pozostałej trójce tajniki frywolitki czółenkowej, troszkę biżutków supłając przy okazji...
To przy tym stole Justynka, Dorotka i ja starałyśmy się uskutecznić cel przewodni spotkania, czyli przekazać pozostałej trójce tajniki frywolitki czółenkowej, troszkę biżutków supłając przy okazji...
To tutaj, pod czujnym okiem Eli trenowałyśmy wspólnie zwijanie quillingowych paseczków...
a pod opieką Ani i Marysi mozolne stawianie krzyżyków.
To przy tym stole nasze Gospodynie serwowały przepyszne jedzonko, a gwar rozmów o sprawach ważnych i całkiem błahych nie cichł nawet późnym wieczorem.
Jak na serdeczne, przyjacielskie spotkanie przystało nie zabrakło upominków, które pół stołu zajęły zanim trafiły do rąk adresatów.
A skoro sześć kobiet w wielkim mieście się spotkało to był i czas na zakupy. Podczas scrapowego Art i Town niejedna z nas, modną parę butów przez scrapowe zakupy pożegnała. W niedzielne popołudnie niestety przyszedł czas na pożegnania, ale mam nadzieję, że nie na długo:-)
Wróciłam do domu przytłoczona mnóstwem pozytywnych emocji, które powodują, że jakoś trudno mi wrócić do rzeczywistości i ubrać te emocje w proste słowa, chociaż zazwyczaj pisanie przychodzi mi łatwo. Myślę, że to najlepszy dowód tego, co mi dziś w duszy gra.
To był wspaniały weekend, który miał jedną wielką wadę, za szybko się skończył. Zanim zasiadłam do napisania posta jeszcze raz obejrzałam zdjęcia, wzięłam do ręki upominki od dziewczyn...
To był wspaniały weekend, który miał jedną wielką wadę, za szybko się skończył. Zanim zasiadłam do napisania posta jeszcze raz obejrzałam zdjęcia, wzięłam do ręki upominki od dziewczyn...
a nawet zmobilizowana przez Anię i Marysię spróbowałam zgodnie z obietnicą zrobić coś jak dla mnie zupełnie szalonego, czyli postawić kilka krzyżyków:-)
Dziewczyny z całego serca dziękuję, za spotkanie, za rozmowy i za wspólny stół.
Mam nadzieję, że będzie kolejny sezon tego serialu, już wyczekuję...
Pozdrawiam :-)
Pięknie Oleńko napisane. Jakbym tam była. Cudownie, że te six kobitek znalazło wspólne tematy do rozmów i pasje do działania. Mam nadzieję, że to pierwsza część tego serialu i ciąg dalszy nastąpi. Buziaczki Olu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWspaniałe są takie spotkania blogowych koleżanek. Myślę, że było cudownie i bawiłyście się wyśmienicie przy tym stole. Było trochę nauki, ale taka nauka to sama przyjemność:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Olu i myślę, że SIX kobitki spotkają się jeszcze nie raz:)
Olu, jako jedna z tego six-u mam nadzieję, że ciąg dalszy tego serialu nastąpi niebawem i to z nowymi aktorkami :-). Było cudnie i nie do końca da się te emocje przelać na papier. Jako antytalencie frywolitkowe chylę czoła nad Twoim krzyżykami. Piękny debiut i mam nadzieję, że jednak polubisz się z igiełką. Ja obiecuję trenować te kliki na czółenku choć czarno to widzę :-(.
OdpowiedzUsuńDziękuję za to cudne spotkanie, za wspaniałą atmosferę i niecierpliwością czekam na kolejne spotkanie.
Buziaczki
Tego się w słowa ubrać nie da!
OdpowiedzUsuńZwykle nie mam problemów z pisaniem... a tym razem nawet nie wiem od czego i jak zacząć ;)
Za dużo emocji. Ale pozytywnych emocji i dobrych wibracji.
Ot paradoks!
Dzięki wojskowemu ( w domyśle wojennemu) wynalazkowi jakim jest internet miałyśmy szansę się poznać i spotkać! :)
A serial zdecydowanie musi być przedłużony o kolejny sezon! ;D
Super takie spotkanie ze świetną atmosfera i ludźmi. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOluś świetne prace i widać że atmosfera była radosna:) podziwiam kolejne techniki, a konik mnie zachwycił ( ale mam słabość do koników na biegunach;)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Olu, dziekuję za możliwość poznania Cię osobiście, za piękne chwile spędzone razem, za naukę i miłą atmosferę i pozostawione emocje. Mam nadzieję, że niebawem coś zacznę klikać i klikać. W sprawach niewiadomych będę prosić o pomoc. Z niecierpliwością będę czekała na kolejne spotkanie.Wielkie uściski ślę
OdpowiedzUsuńSIX Babeczki górą, same się znalazły, same umówiły i są szczęśliwe i tak będzie. Atmosfera niezapomniana i nadal ją przeżywam i długo będę przeżywać, zapewne co najmniej do kolejnego odcinka i następnego i jeszcze i jeszcze :-) A jak będą kolejne cyferki, to będzie jeszcze fajniej. Pozdrawiam Cię, ściskam i tęsknię, więc piszę do zobaczenia :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się ten serial zapowiada.Za kolejny odcinek zabrać się niezwłocznie należy. Dzięki za wytrwałe motywowanie.
OdpowiedzUsuńIleż pozytywnej energii w Was, zakręcone siksy! taka działalność w wielkim mieście o niebo lepsza niż filmowa! po obrazkach widzę,że nieźle twórczo zaszalałyście. Cudowna terapia na przykrości od życia, nie tylko te jesienno-zimowe.
OdpowiedzUsuńSame zdolniachy się tam zebrały w tej Warszawie :) super prace stworzyłyście i aż serducho się cieszy jak widzi, że rękodzieło tak się rozprzestrzenia i są organizowane takie spotkania. Powodzenia i czekam na relację z kolejnych Waszych spotkań :)
OdpowiedzUsuńAż można pozazdroscic, tyle kobiet i tyle pasji w jednym miejscu? Prace wspaniale wam wyszły, konik śliczny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.:)
Wspaniały pomysł, wspaniały post, wspaniałe zdjęcia... :) czuję tę dobrą energię, dobre emocje, o których wspomniałaś :) Tak ich dużo, że "wibrują" nawet wirtualnie ;) Cudownie, że udaje Wam się organizować takie spotkania! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Świetne spotkanie i piękne upominki:)
OdpowiedzUsuńSuper spotkanie, na którym mogłyście dzielić się swoimi pasjami. Nawet czytając opis czuję ogrom pozytywnej energii :) A jakie piękne rzeczy przy okazji powstały :)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Czekam zatem na kolejny odcinek i zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuń