Listopadowy uśmiech.
Tegoroczny listopad był jakiś inny, jakby nielistopadowy. Przywitał mnie słońcem, ciepłem i bałtycką bryzą a pożegnał warszawskim zastrzykiem niesamowicie pozytywnej energii. Czas pomiędzy przemknął jakoś niepostrzeżenie i tak szybko, że coroczna listopadowa depresja nie zdążyła mnie dogonić. Dziś rankiem zaskoczyło mnie słońce zaglądające nieśmiało we wschodnie okno sypialni, nic że mroźne, ważne że jasne, bo światło słoneczne to paliwo, od którego jestem uzależniona i dlatego jesienne mroki powodują, że zazwyczaj w listopadzie istnieję tylko pozornie;-).
Już jutro mój tato - Andrzej pogoni listopad, przyjdzie pachnący Świętami grudzień a po świątecznych wieczorach znów dnia zacznie przybywać, czyli kochani... wiosna niedługo:-D.
Ale zanim ta wiosna nadejdzie wpadam do blogosfery z listopadowymi kartkami na anulkową zabawę>>.
Już jutro mój tato - Andrzej pogoni listopad, przyjdzie pachnący Świętami grudzień a po świątecznych wieczorach znów dnia zacznie przybywać, czyli kochani... wiosna niedługo:-D.
Ale zanim ta wiosna nadejdzie wpadam do blogosfery z listopadowymi kartkami na anulkową zabawę>>.
W tym miesiącu znów bawimy się w bingo. Bawiłam się całkiem dobrze, bo aż cztery kartki powstały. Pierwsza radosna jak tegoroczny listopad pomieściła cytat, biały i róże (mało widoczne, ale delikatnie wyrysowane na szarym papierze bazowym)
Potem zapachniało mi świętami a na kartce znalazł się biały, zielony i gałązka świerkowa
a na kolejnej biały, cytat i znów świerk, też biały;-)
Wykorzystując scrapowy bajzel na biurku spróbowałam zmierzyć się także ze stylem shabby chic, dodając biały i nutki. Nie są to do końca moje klimaty kartkowe, bo raczej zasady stylu nie godzą się z moim minimalizmem. Myślę, że bardziej wyszło po prostu vintage, ale wiem, że Ania ma dobre serduszko więc zaryzykuję. Kompozycja taka sobie, ale skoro wiosna niedługo, to nich ten wiosenny motylek na letnich zasuszonych kwiatkach sobie tu przezimuje.
Na koniec oczywiście banerek oraz kolaż i biegnę szybciutko nakarmić żabkę u Ani zanim wyjątkowo niedepresyjny listopad przejdzie do historii.
Pozdrawiam z listopadowy uśmiechem:-)
Śliczne karteczki Olu.:) Pozdrawiam cieplutko!:)
OdpowiedzUsuńPiękna kartki, wywołują uśmiech na mojej twarzy i Ty wiesz dlaczego. Są śliczne i bardzo, bardzo w Twoim stylu, cudeńka papierowe i oczywiście jest motylek :-) To na koniec pozdrawiam ciepło i z uśmiechem :-)
OdpowiedzUsuńFajne kompozycje. Ta ostatnia bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle zachwycający minimalizm, który tyle mówi. Pięknie Oleńko. Pozdrawiam serdecznie i ciepło w ten mroźny wieczór.
OdpowiedzUsuńŚliczne kartki:) ale jak dla mnie to pierwsza jest przeurocza i z taką piękną myślą;)
OdpowiedzUsuńTwoje karteczki jak zawsze urzekające w swej prostocie!!! Ta żółciutka jest boska!!Pozdrawiam i słoneczka życzę:)
OdpowiedzUsuńKlasa tkwi w prostocie :-) Ja za to nie mogę przestać dodawać dodatków, jak zacznę coś kleić :-)
OdpowiedzUsuńOlu uwielbiam ten Twój minimalistyczny styl. Kartki sa extra. Pierwsza wywołuje uśmiech .... wiesz czemu :-)
OdpowiedzUsuńŚwiąteczna bombka i Aniołek tez sa urocza na o zasuszone bratki na nutkach , jaki by to styl nie był jest piękna więc z radością zgarniam do zabawy
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, że jesteś.
Śliczne karteczki zrobiłaś,ta pierwsza jest taka radosna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Olu cudne kartki przygotowałaś. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOlu bardzo fajnie opisałaś listopad, a myśl że do wiosny wcale nie tak daleko napawa radością :)). Kartki śliczne, delikatne, mają w sobie "to coś" . Ta pierwsza ma świetny cytat!!! I ten kwiatuszek radosny! Pozdrawiam serdecznie i miłego wieczoru życzę!
OdpowiedzUsuńJaki fajny cytat - z tym uśmiechem... Zapamiętam go sobie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twój minimalizm, Każdą karteczkę oglądało mi się bardzo przyjemnie :)
No i proszę! najpaskudniejszy w całym roku miesiąc dostał od Ciebie przecudowną pod każdym względem kartkę. Cieszę się, że listopad nie był dokuczliwy,.. i planowo od jutra niech się wciąż i wciąż polepsza:))
OdpowiedzUsuńPiękne karteczki!
OdpowiedzUsuńWspaniałego weekendu Oluniu:)
W tym roku cała jesień jest jakaś inna, ale mimo to wszyscy już myśla o wiośnie. Karteczki jak zwykle śliczne.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu życzę.
:))
Słoneczną widziałam, pozostałymi się zachwycam.
OdpowiedzUsuńListopad dla mnie nie istnieje, zawsze go "przesypiam" i budzę się w grudniu (gdyby nie święta spałabym dalej) ;) Śliczne kartki, zwłaszcza pierwsza, bo zawiera świetny cytat i energetyczny żółty kolor :)
OdpowiedzUsuńPiekne w swojej prostocie karteczki! A ta pierwsza jest tak bardzo pozytywna !!!:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie skomponowane i wykonane ,skromne a w nich siła. POzdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń