Anioły są takie ciche...

Zwłaszcza te w Bieszczadach,
Gdy spotkasz takiego w górach,
Wiele z nim nie pogadasz.(...)
Anioły bieszczadzkie, bieszczadzkie anioły,
Gdy skrzydłem cię musną już jesteś ich bratem.

Tak śpiewało mi na ucho Stare Dobre Małżeństwo w piątkowy wieczór, kiedy nareszcie znalazłam chwilę oddechu od przytłaczającej mnie ostatnio bardzo mocno codzienności. Ilekroć nagromadzenie  obowiązków powoduje, że w głowie zapala mi się lampka z napisem "odpocznij, działasz w  trybie awaryjnym" przychodzą mi do głowy Bieszczady. To  mój osobisty symbol spokoju, ciszy i długich wędrówek wśród trawiastych połonin. Zapewne to trochę stereotyp, na dodatek nie wiem na ile prawdziwy,  bo mimo iż bardzo kocham góry, nigdy nie byłam w Bieszczadach.
Z prawdziwą przyjemnością zostawiłam  więc "na zaś" swoje góry obowiązków i słuchając sobie piosenek o Bieszczadach zabrałam się za wyklejanie karteczki dla pewnego aniołka. Ten aniołek ma na imię Kubuś. Przyszedł na świat obdarowany dodatkowym chromosomem, ale dokładnie jak ten piosenkowy, bieszczadzki anioł zaraża wszystkich swoją radością i uśmiechem. Kubuś świętował wczoraj swoje pierwsze urodziny. Moje życzenia, powędrowały do niego w takiej formie...





Tradycyjnie już, dorobiłam też skromne pudełeczko.





Oczywiście na życzeniach się nie skończyło. Wśród upominków znalazł się cudny (i z pewnością dobrze wypoczęty;-)) Aniołek Śpioszek. Przyleciał świętować razem z nami za sprawą czarodziejki Danusi>>. Pięknie opakowany i wyposażony w wielkanocne jajeczko, podarował mi mnóstwo radości...




a potem w towarzystwie życzeń powędrował do domu Małego Jubilata.


Danusiu bardzo serdecznie dziękuję!


A Bieszczady  pozostają ciągle moim niespełnionym marzeniem, ale kto wie,  może kiedyś się uda...  Póki co, od jutra, a właściwie już od dziś,  ruszam dalej zdobywać swój Mount Everest codzienności. Mam nadzieję, że to ostatni tydzień ciężkiej wspinaczki i potem już będzie z górki, ale w życiu jak w górach, trudno coś przewidzieć;-)


Pozdrawiam:-)
P.S
UWAGA: Kochani na swoim blogu Ania - Nawanna prosi o wsparcie dla swojej chorej koleżanki, pomóżmy, każdy jak może....
 https://zycienitkmalowane.blogspot.com/2018/04/apel.html>>

22 komentarze:

  1. Ostatnio ciągle mam wrażenie, że pracuję w trybie awaryjnym a obowiązków wcale nie ubywa :) Może tak musi być, a może ja po prostu nie potrafię odpoczywać? Wkrótce majowy weekend, może wybierzesz się Oleńko w te swoje wymarzone Bieszczady - przecież nie są na końcu świata :)
    Śliczny prezent przygotowałaś dla Kubusia. Życzę Ci spokojnego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że się włącza taki tryb..... A Bieszczady polecam z całego serca, to oaza ciszy i spokoju :)
    Kartka fajna , a prezent śliczny **

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem zauroczona prezentami są cudowne .Też mi się marzy być w Bieszczadach , nigdy tam nie bylam .Pozdrawiam serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne słowa. Wiem o czym piszesz, bo też pracuję w trybie awaryjnym i zastanawiam się kiedy organizm powie STOP:(
    Raz w młodości byłam w Bieszczadach i cały czas marzę, że kiedyś uda mi się tam wrócić.
    Piękna kartka i śliczny prezent!
    Pozdrawiam Olu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Olu, trzeba marzyć, żeby potem te marzenia spełniać. Wierzę, że Bieszczady w końcu odwiedzisz, bo są tam miejsca dzikie, ślady po dawnych wioskach, gdzie nie spotkasz ludzi, bo wiekszosc chodzi po poloninach.
    Piękne prace dla wyjątkowego aniołka, zycze mu wszystkiego dobrego.
    Tobie życzę duzo odpoczynku między zdobywaniem kolejnych baz Mount Everestu.
    Serdeczosci przesyłam.:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniołek jak i kartka zachwycają :)
    Olu Bieszczady sa piękne, ale czasami mam wrażenie, że więcej tu ludzi niż drzew, szczególnie w taki dzień jak był wczoraj ;) Mieszkając w jakimś miejscu nie dostrzegamy juz tego co mamy, a zachwycamy sie tym co daleko- tak już chyba jest z człowiekami;D
    Odpoczynku życzę i pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Olu cudny ten prezencik dla Kubusia. Swoją droga ciekawa sprawa, ja dzięki Tobie złapałam za szydełko a Ty dzięki mnie robisz kartki i wychodzi Ci to wyjątkowo pięknie :-)
    Bieszczady to poniekąd moje rodzinne strony , mój tato stamtąd pochodził. Ale wstyd się przyznać bardzo dawno tam nie byłam , a po połoninach nie wędrowałam . Może czas to zmienić :-)
    Pozdrawiam i dobrego tygodnia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Spełnienia marzeń, tych małych i dużych i siły do pokonywania codziennych trudności. Trzynaj się dzielnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Olu Bieszczady sa niedaleko wiec mysle ze spełnisz to pragnienie! Z Ania sie juz skontaktowałam a Twoj zestaw dla Kubusia uroczy!!!:) zycze Ci Olu duzo sił do wspinaczki na Mount Everest codziennosci ;):):)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna karteczka i cudny anioł. Ja zaczęłam zwalniać jakiś czas temu, dlatego codzienność raczej mnie nie przytłacza, choć bywało ciężko... Olu, spokoju życzę i wytrwałości w zmaganiu się z natłokiem obowiązków:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie uczciłaś pierwsze urodzinki Kubusia! i może weź do serca przesłanie od Danusi, tzn. wyśpij się porządnie! trochę zregenerujesz siły, niech przynajmniej ta lampka czerwona przestanie świecić. A potem realizuj Bieszczady z piosenką na ustach, zobaczysz, czy rzeczywistość daje radę:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Aniołka widziałam w realu, cudny jest. Karteczka biało- niebieska urocza. Bieszczady polecam, ale uwaga możesz spotkać niedźwiedzia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Karteczka przecudna Oleńko i dobrze, że zostawiłaś codzienne zmagania na rzecz tej karteczki. Prezent wymarzony dla Kubusia. Śliczne kolory. Bezmiennie zachwycam sie tymi laleczkami. Czas chyba podjąć wyzwanie. Bieszczady odwiedziłam dwa lata temu. Wędrowałam przez dwa tygodnie po dzikich ostępach. Polecam . Faktycznie spokój i cisza. Są przepiękne szczególnie późnym latem. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękny i wyjątkowy prezencik. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakoś tak... wzruszyłam się jak czytałam ten wpis :)
    Piękny prezent!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Moim spokojem i odstresowaniem się są mazury :) Kawa nad brzegiem jeziora i te piękne tam zachody słońca :) Moje niespełnione marzenie aby kiedyś tam zamieszkać :) Na razie jeżdżę tam kiedy tylko mogę i ładuję baterie na dalsze dni :) Kocham SDM :) Wspaniałą karteczkę zrobiłaś i piękny prezent do Ciebie przyleciał :) Bardzo fajnie czytało się ten wpis :) Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Olu uwielbiam czytać twoje słowa,Ty to tak pięknie opisujesz,potrafisz zawsze zaciekawić treścią :)
    Ja w Bieszczadach nie byłam i chyba nigdy nie będę,ale Tobie życzę żebyś je kiedyś odwiedziła :)
    Karteczkę piękną zrobiłaś dla Kubusia.
    Serdeczności przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Karteczka jest przeurocza i do tego ten przytulaśny Anioł. Super prezent. W najbliższą niedzielę mam urodziny i gdybym dostała na nie takiego anioła, sama bardzo bym się ucieszyła pomimo, że jestem już zdecydowanie za "duża" na takie prezenty ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Byłam w Bieszczadach, ale to było tak dawno.... Pamiętam, że była to wiosna:) Upominek dla Kubusia cudny! na pewno wywołał uśmiech na słodkiej buzi:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Sliczny prezent. Anioł i karteczka w pięknych kolorach. Niech się małemu Kubusiowi szczęści!
    Tobie życzę wyjazdu w Bieszczady, podobno jest tam magicznie. Niestety nigdy nie byłam.
    Zaglądam często na blog http://chatamagoda.blogspot.com, o życiu w Lutowiskach w Bieszczadach.
    Pozdrawiam wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
  21. A mówią, że od przybytku głowa nie boli. Na pewno nie boli od przybytku takich pięknych aniołów i aniołków. Zarówno kartka, jak i Anioł Śpioszek są cudowne. Tak cudowne jak tylko Ty umiesz zrobić :-) i wyczarować nastrój. Mnie dzisiaj bardzo się przydało odrzucenie "góry" obowiązków. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim, którzy pozostawionym słowem mobilizują mnie do pracy:)

Copyright © 2014 Papierolki , Blogger