Zwabiło mnie wabi-sabi:-)
Wabi-sabi to japońska filozofia, która sprzeciwiając się powszechnemu konsumpcjonizmowi stawia na prostotę, naturalność i niedoskonałość. Samo słowo wabi oznacza właśnie prostotę, natomiast sabi to piękno wynikające z upływu czasu. Styl wabi-sabi zyskuje ostatnio na popularności i niewątpliwie jest wnętrzarskim hitem tego roku. Z reguły jakoś specjalnie za trendami nie podążam, ale przyznam, że ten mi wyjątkowo odpowiada. Może nie mogłabym na co dzień mieszkać we wzorcowym, bardzo surowym wnętrzu urządzonym według reguł wabi-sabi, ale wiele elementów tego stylu dotyczących nie tylko wystroju wnętrz, ale także pewnej filozofii życia, jest mi bardzo bliskich. Bardzo trafnie charakter tego stylu został opisany w Szufladzie przy okazji marcowego wyzwania>> zatytułowanego właśnie wabi - sabi
Postanowiłam się skusić i dołączyć do wyzwania stawiając tym razem na wiklinę, która jest jednym z materiałów królujących we wnętrzach w tym stylu. Oczywiście u mnie będzie to wiklina papierowa, bo niestety prawdziwej, póki co nie posiadam:-). Dawno nie miałam papierowych rurek w rękach więc nieperfekcyjność, która jest jedną z cech charakterystycznych tego stylu bardzo mi pasowała, ewidentnie wyszłam z plecionkarskiej wprawy;-)
Spróbowałam też sesji w odsłonie jesiennej, ale strasznie mi wiatr przeszkadzał...
Zresztą nie tylko wiatr:-)
Jest też funkcjonalnie, bo w środku z powodzeniem mieści się słoik albo inny pojemnik na wodę więc mam nadzieję, że gałązki przyniesione do domu wkrótce się zazielenią.
Z przyjemnością dołączam do szufladowego wyzwania>>.
Mam nadzieję, że bakcyl wyplatania, który przy okazji złapałam, spowoduje, że znów będę częściej sięgać po swoje papierki.
Pozdrawiam:-)
Swietne.spodobalo.mi.sie.Twoj.koszyk,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj Olu na pewno niedługo zawita w Twoim domu wiosna i budzące sie życie z tych uśpionych jeszcze gałązek :) piękny jest ten wazon! I mimo według Ciebie niedoskonałości, jest doskonały, kształty, no i piękny kolor...dla mnie super! W dodatku to, ze moze służyć jak prawdziwy wazon to mi sie podoba :) moze i ja po odpoczynku od rurek sie na taki skuszę :) piękna robota Olu!!!
OdpowiedzUsuńOlu faktycznie dawno u Ciebie nie było wikliny, a szkoda bo nadal twierdzę że nie masz sobie równych w tej technice. Zresztą czego się złapiesz wychodzi Ci perfekcyjnie. Bardzo mi się podoba kształt tego kosza czy wazonu ?
OdpowiedzUsuńPowodzenia w wyzwaniu .
Pozdrawiam
Nie dość, że wazon ma piękny kształt, to jeszcze kolor przepiękny. W pierwszej chwili skojarzylam nazwę z wasabi- japońską ostrą przyprawą, a to o cały styl życia chodzi. Na razie bardzo lubię japońską kuchnię i kocham japońskie ogrody.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia cieplutkie przesyłam.:)
A ja napiszę wprost, Twoja praca się nie nadaje na to wyzwanie, bo jest DOSKONAŁA. A miało być "niedoskonale" Piękny wazon/osłonkę stworzyłaś i chyba rzeczywiście szkoda, że rzadko pleciesz. Idealna w kształcie i wykonaniu. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod komentarzem Justynki. Jest prosto, naturalnie i doskonale.
OdpowiedzUsuńPo prostu rewelka! obok naszego sprawdzonego przepisu na szczęście jest wzór na japońskie szczęście i super do siebie pasują. A zaraz pączki na gałązkach pękną od zieleni... to zwabione szczęście jest debeściarskie:))
OdpowiedzUsuńPapierowa wiklina w Twoim wykonaniu zawsze wygląda perfekcyjnie i nie wierzę że kiedykolwiek wyjdziesz z wprawy- masz ją już we krwi:)
OdpowiedzUsuńWyszło pięknie, pomysłowo i funkcjonalnie- podziwiam:)
piękny i zdjęcia super!
OdpowiedzUsuńzachwycające zdjęcia!
OdpowiedzUsuńŚliczna zdjęcia.Cudowna praca wiklinowa. Zima u mnie i mróz .Gorąco pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDla mnie perfekcyjne wykonanie tego wazonu! Pięknie prezentują się te gałązki!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Nie marudź Olu. Twoje wiklinowe plecionki to przecież mistrzostwo świata i nie masz sobie równych w tej dziedzinie. Piękny kształti piękna robota. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWspaniała praca!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPiękny wazon - super kształt.
OdpowiedzUsuńMoja siostra - mój guru w sprawach robotkowych, kiedy się pomylę przy hafcie zawsze mówi - zostaw, nie poprawiaj, niech to będzie Twój podpis, niech będzie doskonałe w swojej niedoskonałości. Może w poprzednim wcieleniu była Japonką ;)
Tak sobie myślę Oleńko, że rękodzieło nie polega na doskonałości bo człowiek to nie maszyna. Na pewno liczy się tu niepowtarzalność. Wazon ma piękną linię a minimalistyczny bukiet gałązek dopełnia pięknie obrazek. Zawsze miałam skłonność do udziwniania a od jakiegoś czasu ciągnie mnie w drugą stronę i właściwie nie wiem dlaczego.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Piękne to Twoje wabi-sabi Olu :) Jest prosto, naturalnie i.. doskonale ))
OdpowiedzUsuńRewelacyjna plecionka, Olu!
OdpowiedzUsuńJest fantastyczna i piękne zdjęcia. Dziękujemy za udział w wyzwaniu Szuflady
OdpowiedzUsuńBardzo naturalna i spokojna ozdoba. Prostota jest piękna, lubię takie ozdoby.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam .
Bardzo ładna ozdoba. Podziwiam za umiejętność nadawania dowolnych kształtów wyplatankom. Powodzenia w wyzwaniu.
OdpowiedzUsuńTen projekt bardzo mi się podoba! Jego prostota jest... po prostu genialna :) fantastyczne jest to, że może pasować nie tylko do wabi-sabi... ;)
OdpowiedzUsuńWygląda abaoslutnie perfekcyjnie , nic dodoać , nic ująć :) Dziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady :)
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba! Moje klimaciki! Witam w Wyzwaniu Szuflady!
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej !!! Super!
OdpowiedzUsuń