Jestem w lesie...
... w temacie ubiegłorocznego postanowienia noworocznego, że moja świąteczna, niemała, choinka będzie ubrana tylko w supłane, ewentualnie dziergane ozdoby. Miałam supłać co miesiąc przynajmniej ze trzy śnieżynki, czego udało mi się dotrzymać tak jakoś do marca;-) Potem przyszła wiosna i śnieżny zapał się roztopił. Zakopane już podobno śniegiem zasypane więc pora najwyższa wrócić do tematu. Sama jestem ciekawa, czy mi się uda zasypać śniegiem bożonarodzeniową choinkę;-) Na razie zapał ogranicza czas i problemy techniczne. Nie wiem, czy tylko ja tak mam, czy to po prostu nieodłączny element frywolitki, ale stale się mylę w tych supełkach, a potem zamiast supłać odcinam, pruje i przeklinam swoje głupie pomysły. Trochę frywolnego - mniej lub bardziej udanego - śniegu jednak w międzyczasie powstaje.
Zakochałam się w śnieżynkach, które pokazała na swoim blogu Ewa M>> Są cudne i pięknie się układają (nawet przy moich pomyłkach;-)). Ewuniu serdecznie dziękuję, wzór nr 2 też na pewno wykorzystam. A wczoraj wieczorem, z czystej ciekawości porównawczej, sięgnęłam jeszcze do wzorów, od których trzy lata temu zaczynałam swoją frywolitkowo - śnieżynkową przygodę, ich autorem jest Jan Stawasz. Do tych śnieżynek mam zdecydowanie stosunek sentymentalny, swoje pierwsze śnieżynki - właśnie te - supłałam jeszcze na igle. Skoro ja w temacie frywolnego Bożego Narodzenia ciągle w lesie, to i mój skromny, śnieżny urobek z tego tygodnia też zabrałam dziś do lasu...
Zakochałam się w śnieżynkach, które pokazała na swoim blogu Ewa M>> Są cudne i pięknie się układają (nawet przy moich pomyłkach;-)). Ewuniu serdecznie dziękuję, wzór nr 2 też na pewno wykorzystam. A wczoraj wieczorem, z czystej ciekawości porównawczej, sięgnęłam jeszcze do wzorów, od których trzy lata temu zaczynałam swoją frywolitkowo - śnieżynkową przygodę, ich autorem jest Jan Stawasz. Do tych śnieżynek mam zdecydowanie stosunek sentymentalny, swoje pierwsze śnieżynki - właśnie te - supłałam jeszcze na igle. Skoro ja w temacie frywolnego Bożego Narodzenia ciągle w lesie, to i mój skromny, śnieżny urobek z tego tygodnia też zabrałam dziś do lasu...
A w lesie było dziś przepięknie...
Taki listopad jestem w stanie nawet zaakceptować, a może i polubić;-)
Pozdrawiam:-)
Pewnie się powtarzam, ale fajnie się ogląda własne projekty, choćby takie malutkie jak śnieżynki, w cudzej interpretacji :))
OdpowiedzUsuńPewnie byłby już najwyższy czas pokazać coś nowego, no właśnie czas..........
Skąd go brać :((
Pozdrawiam
Taki śnieg mi się podoba, a taki frywolny to już nawet bardzo. Piękny las pokazałaś, a listopad dał nam rzeczywiście chwilę oddechu. Ja to raczej w ogrodzie podziwiałam widoki, co czuję dzisiaj w mięśniach, ale wczoraj to nawet kawę, chyba ostatnią w tym roku, udało się wypić w ogrodzie. Trzymam kciuki za powodzenie postanowienia choinkowego, pragnę tylko zauważyć, że liczy się jakość, a nie ilość. A jakość jest najwyższej klasy :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńKocham las o każdej porze roku, ale ten jesienny jest chyba najpiękniejszy. Taka piękna pogoda a ja leże z gorączką w pierzynach :(
OdpowiedzUsuńŚnieżynki są piękne, czasem niej znaczy więcej :)
Ale cuda nam tu Olu prezentujesz! Taki snieg na choince to skarb!!! Podziwiam i trzymam kciuki zeby udało Ci sie ich udziergac na te pannę igielkowa zeby była piękna:) jesień u Ciebie cudna! Ściskami owocnego tugodnia zycze :):):)
OdpowiedzUsuńOlu ale cudny ten Twój śnieżek . Jednak frywolne śnieżynki mają niesamowity urok. Piękna będzie Twoja choinka w tym roku.
OdpowiedzUsuńSpacerku trochę zazdraszczam , mieszkasz w pięknym miejscu.
Pozdrawiam
Olu śnieżynki jak marzenie,piękne są,też cały czas supłam,ale ciagle czas mi przez palce przelatuje,a jeszcze trochę muszę dorobić,moze się uda :)
OdpowiedzUsuńLas o tej porze rzeczywiście pięknie wygląda,ja niestety mam daleko do lasu,ale mieszkam na przeciwko parku i też widzę co nie co :)
Serdeczności przesyłam.
Frywolitkowe śnieżynki są po prostu zjawiskowe! Szydełkowe nawet się do nich nie umywają.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, by Twoja choinka była nimi obsypana i oczywiście mam nadzieję że nam ją pokażesz;)
Piękne jesienne fotki!
Pozdrawiam Olu:)
Oluś nie przejmuj sie, ja też moje własne postanowienie schowałam do szafy i nie mam prawie nic, a to co zrobiłam ma juz nowych właścicieli:)
OdpowiedzUsuńTwoje śnieżynki są przepiękne i taki śnieg mogę polubić i ja.
Ostatnio powyciągałam swoje pierwsze prace i różnica pomiędzy igłą a czółenkiem jest ogromna, prawda?
Spokojnego tygodnia, pozdrawiam
Śnieżynka są cudowne. Choinka będzie piękna i wyjątkowa. Podziwiam umiejętność tak cudnego supłania. Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńJakie śliczne są te śnieżynki! Nawet jak Ci się nie uda obsypać całej choinki to i tak będzie pięknie.
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia Oleńko!
Oleńko, śnieżynki cudne, ale to już mówiłam, bo miałam przyjemność podziwiać je w naturze. Choinka będzie cudna. Zdjęcia z lasu piękne a Luna bardzo fotogeniczna.
OdpowiedzUsuńZachwycam się frywolitką, ale jak zobaczyłam ile to pracy i cierpliwości, której nie mam kosztuje, to pozostało podglądanie tylko u innych :-)
OdpowiedzUsuńNiewielki urobek? Toz to cuda jakieś. Przepiekne sa Olu te frywolne sniezynki. Bajeczne wprost. Juz widze choinke obsypana frywolnym sniegiem. Bedzie cudnie,zjawiskowo, magicznie. Masz oko profesjonalnego fotografa. Zdjecia swietne. Dziekuje Ci za ten listopadowy spacer. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOlu, Twoje śnieżynki są zachwycające, oczu nie mogę od nich oderwać :-)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wysupłane i uformowane - po prostu cudo!!!
Rajuśku!!! Jakie śliczne!!! kiedy ja takie zrobię?? i tyyyle:))) Jak na razie zasypuję się szydełkowym puchem:) Piękne zdjęcia! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPRZEPIĘKNE! Twoja choinka będzie zachwycająca!
OdpowiedzUsuńA w lesie cudowna jesień.
Serdecznie pozdrawiam:))
Śnieżynki są cudne:)
OdpowiedzUsuńjakie te gwiazdeczki-śnieżynki cudne są :)
OdpowiedzUsuń"Czółenko" brzmi groźnie, "igła" swojsko, ale w żaden sposób nie potrafię ich powiązać z takimi pięknościami jak śnieżynki. Najbardziej prawdopodobnie dla mnie byłyby to, że spadły z nieba, jak to śnieżynki! A Wy tylko wymyślacie bajki o igle i czółenku:)) Listopad w Twoim obiektywie jest rozkosznie piękny...
OdpowiedzUsuńPrzecudne są , a zdjęcia piękne :*
OdpowiedzUsuńCzeka Cie jeszcze mnóstwo pracy, ale śnieżynki są piękne i już sobie wyobrażam choinkę nimi przystrojoną. Listopad podjął próbę nadrobienia niepogody i na tym się zatrzymał, ale w Twoim lesie jest nadal cudnie.:))
OdpowiedzUsuńŚnieżynki mnie zauroczyly są cudowne. Zdjęcia są śliczne. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjecia. Frywolitki cudne idealne mistrzostwo swiata
OdpowiedzUsuńCudne śnieżynki przygoniły mnie do Twojego bloga. Będziesz miała wspaniałą choinkę! Podziwiam za talent.
OdpowiedzUsuń