Żar tropików
Nie, nie będzie o tegorocznym lecie;-) Żaru w nim było niewiele, chociaż wiem, że niektórym upały dały w kość. U mnie raczej lato chłodne i deszczowe, a żaru było może w sumie kilka dni za to nieustanna wysoka wilgotność powietrza dała się we znaki nie tylko mnie, ale nawet najodporniejszym z odpornych gatunków letnich czyli pelargoniom. Ale nie będę narzekać, marchew mam za to dorodną jak nigdy:-)
Tytuł posta, to temat sierpniowego wyzwania w Szufladzie>>. W prawdziwych tropikach nigdy nie byłam a ów tytuł od razu przypomniał mi beztroskie lata dziewięćdziesiąte i serial kryminalny o tymże tytule. Pamiętacie przystojnego detektywa Nicka Slaughtera? :-D
Oprócz wspomnień temat wyzwania obudził we mnie również chęć do działania i mimo wysokiej temperatury zagonił do pracy, ale tej przyjemnej, czyli rękodzielniczej.
Pomysł chodził za mną od dawna, tylko jak to zazwyczaj bywa nie mogłam znaleźć na niego czasu. Żar lejący się z nieba kilka dni temu był doskonałym usprawiedliwieniem na porzucenie niecierpiących zwłoki obowiązków i zaszycie się w najbardziej cienistym kącie ogrodu wraz ze sznurkiem, szydełkiem i... kotem. Bo kociak mi oczywiście dzielnie pomagał powodując nierzadko stan wrzenia niezależny od temperatury.
Moja interpretacja sierpniowego tematu to bardzo letnia, sznurkowa torba z mandalą w soczyście tropikalnych kolorach. Sesja zdjęciowa nad najbliższą "wielką wodą" :-)
Dzięki pomocy Marysi>> torba ma piękne, lniane wnętrze. Co prawda to wnętrze miało mieć trochę inne przeznaczenie, ale już teraz Marysiu wiesz, dlaczego tak ociągałam się z wszyciem go do tej torby>>
Może to i skromna interpretacja żaru tropików, ale żar tego lata też mam raczej skromny.
Pozdrawiamy świątecznie pięknym, letnim dniem z żarem takim w sama raz;-)
Ola w towarzystwie młodości zwanej Tofikiem i siły spokoju zwaną Luną:-)
Ciekawe czy futrzate na etapie za- przyjażniania czy juz na etapie tolerowania? ;)
OdpowiedzUsuńFajne dziergadełko!
Tak się rozpędziłaś z tym szydełkiem, że niedługo doszydełkujesz się do Poznania! ;DDD
Torba jest prześliczna. Taka w stylu bpho.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ☺
Cudna !!! a kwiatuszek frywolitkowy to jak wisienka na torcie :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna torba, no podoba mi się niezmiernie. Super jest. idelanie połączyłaś jednolite tło z kolorową mandalą i oczywiście frywolitką z guzikiem. Super, super, super. Pozdrawiam serdecznie i powodzenia w Wyzwaniu :-)
OdpowiedzUsuńPrześliczna torba! Nie mogę się napatrzeć!
OdpowiedzUsuńŚwietna torba. Idealna na lato, jesień i wiosnę. A i zimą można sobie rozjaśnić życie takim dodatkiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D>
Pewnie teraz masz wszystkie rurki poobgryzane? :) Moje koty, jak były takimi małymi urwisami, to bardzo lubiły zabawy z rurkami i rozsypywanie ich po całym pokoju :) Teraz to "starszaki" i już ich taka zabawa nie interesuje aż tak bardzo. Wydziergałaś cudną torbę, no i wieeelki plus za zdjęcia w takiej wakacyjnej scenerii.
OdpowiedzUsuńŚwietna! Powodzenia w wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że pamiętamy przystojniaka z serialu ;) a torbę z ogromną przyjemnością witamy w Wyzwaniu Szuflady!
OdpowiedzUsuńTorba jest obłędna z mandalą, rewelacyjny miałaś pomysł!
OdpowiedzUsuńNick był super przystojny, rudowłosa śliczna, a tropik miał dużo żaru w tej knajpie na plaży, gdzie ich kolo płyny mieszał. Pewnie, że pamiętam:))
Następna świetna torebka! Co do upałów to powiem wprost przeciwnie, wydaje mi się że tego lata wciąż powracają afrykańskie tropiki:( Ja już się rozpuszczam:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Olu:)
Super torba, która zapewne zajmie należne jej miejsce w wyzwaniu, czego życzę Ci z całego serca, nawet wybaczę Ci ten mały szwindel.Kociamberek próbuje prześcignąć mistrza i chyba zaprzyjaźnił się z Luną.
OdpowiedzUsuńOleńko cudna torba !
OdpowiedzUsuńi jak najbardziej żar tropików pasuje:)
Powodzenia życzę i trzymam kciuki:)
Cudna ta Twoja torba i świetny ma ten wsad w środeczku , może się pokuszę o doszycie do swojej :-)
OdpowiedzUsuńKociak przesłodki :-)
Miłego dnia
Świetna. Pięknie wykonana, podziwiam:)
OdpowiedzUsuńświetna ta Twoja torba, stonowana i elegancka z nutką ekstrawagancji i szaleństwa:)
OdpowiedzUsuńTo znaczy że cały żar tropików kumulował się na naszych łąkach, łaknę dżdżu i ja i moje rośliny.Torba przepiękna, letnia i elegancka, w dodatku z kieszonkami w środku, na żar idealna.
OdpowiedzUsuńSerdecznosci przesyłam.:))
Żar tropików pamiętam , a jak by inaczej !!
OdpowiedzUsuńTorba rewelacyjna , świetna na letnie upały :)
Koty to i mi asystują przy robótkach , ale nie ruszają nici .... tylko śpią sobie koło mnie spokojnie :)
Cudowna torba, jedyna taka! pozdrawiam tropikalnie:)
OdpowiedzUsuńPamiętam ten serial! :)) Piękna torba Olu!! Jesteś już mistrzynią w te sznureczki!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTorba piękna, motyw mandali też wspaniały, torby robisz obłędne! A pomocnik cudowny! :))
OdpowiedzUsuńTorba powstała świetna. Super kolorystyka i ta niby tęczowa mandala jako dekoracja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ale cudna! I ta kolorowa ozdoba wyglada swietnie:) brawo Olu z kociakiem :):):) sciskam!!!
OdpowiedzUsuńOjej, ale Ci się przypomniało. Toż ten serial był wieki temu, ale pamiętam, oglądałam go namiętnie:)
OdpowiedzUsuńTorba cudowna, z tą kolorową mandalą niczym z żaru tropików:)
Kociak uroczy:)
Piękna torba! Nosiłabym. :) Idealnie wpasowała się w temat Wyzwania Szuflady. :) WITAMY!
OdpowiedzUsuńTorba jest niesamowita, motyw mandali nadaje jej niezwykłego charakteru - super :) Dziękuję za udział w wyzwaniu na blogu DIY.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Inka z DT