Drobiazgi

To ponoć z nich składa się życie. Pewnie coś w tym jest;-). Trochę tych drobiazgów mi się w międzyczasie nazbierało, więc dziś będzie plankton:-D. Konkretniej rzecz ujmując, będą drobiazgi szydełkowo - bawełniane. 
Wiecie jak to jest z dobrodziejstwem zakupów internetowych;-) wygodnie, szybko, tanio(?), tylko niestety "pomacać" się nie da, a najlepsze nawet zdjęcie i opis nigdy w 100% nie oddają rzeczywistości. Biorąc po uwagę powyższe i dorzucając do tego moje niewielkie doświadczenie w dzierganiu mam w swoich zbiorach niezłą kolekcję różnej maści włóczek, które niekoniecznie okazały się w rzeczywistości tym, czego się po nich spodziewałam. Wśród tego przypadkowego zbioru sporo jest kolorowych  bawełnianych motków różnej faktury i grubości. Kiedy potrzebuję zająć czymś ręce niekoniecznie angażując w to głowę, to sięgam po te motki i dziergam sobie bawełniane drobiazgi.
Bawełna wśród dziergających budzi mieszane uczucia. Moje chyba najlepiej, a przy tym bardzo fachowo, zostały opisane na blogu Intensywnie Kreatywnej>>.  Co by nie powiedzieć bawełna ma na pewno sporo zalet,  jest przede wszystkim włóknem naturalnym, a do tego jest mięciutka, niegryząca i można ją bez obaw prać, więc spokojnie nadaje się do dziergania min. sztuki użytkowej;-) 
Wśród moich "użytków" prym wiodą podkładki pod kubki. Proste, a do tego funkcjonalne, bo rzeczywiście chronią blat przed gorącym kubkiem. Chyba już wszystkich znajomych takim zestawem podkładkowym obdarowałam;-).  Moje - domowe - przeszły już sporo, a mimo to ciągle wyglądają całkiem dobrze.



Te jaśniejsze "salonowe" powstały z dropsowego Safrana, a ta ciemniejsza i grubsza czyli "na biurkowa" z mojej ulubionej bawełny merceryzowanej Muskat tej samej firmy. Motek Safrana spokojnie wystarcza na 6 -8 sztuk, z Muskatem już gorzej, bo tu mi zawsze wychodzi 5 sztuk ;-). Takie podkładeczki  poleciały też na aukcję dla Amelki (szczegóły tutaj>>)


Jestem również posiadaczką kilku moteczków dropsowej, recyklingowej bawełny z serii "DROPS ♥ You 5". Nie dzierga się łatwo z tej  mocno rozwarstwiającej się nitki, ale bardzo odpowiada mi efekt "surowości", który ta włóczka pozwala uzyskać. Na razie wydziergałam sobie bawełniane myjki;-). Pomysł podpatrzony gdzieś w sieci wydawał mi się trochę dziwny, ale powiem szczerze, że całkiem dobrze myjki spełniają swoja funkcję, a ja mam okazję testować sobie różne, wymyślane na poczekaniu, sploty szydełkowe.




A żeby zagościło chociaż trochę słonecznego koloru w tym poście, to do bawełnianych drobiazgów dorzucę jeszcze dwie ośmiorniczki.


Powstały z myślą o akcji "Ośmiorniczki dla wcześniaków", o której zapewne słyszeliście, ale nie wpasowały się w zadane wymiary więc na akcję nie poleciały i na razie mieszkają w szafie. Gdyby się komuś jakieś dzieciątka w rodzinie pojawiły, to ja chętnie je oddam (mam jeszcze dwa egzemplarze czekające na oczka, tylko jakoś mi się do igły nie spieszy).

O tych  bawełnianych drobiazgach mogłabym jeszcze długo, ale myślę, że na dziś wystarczy, no bo przecież święta za pasem, czas pomyśleć o czymś bardziej świątecznym ;-)


Pozdrawiam:-)


19 komentarzy:

  1. Moje ulubione podkładki. Uwielbiam ten wzór :)
    Tą dropsową bawełnę, z której wykonałaś myjki dziś przeglądałam w jedynym ze sklepów internetowych. Bardzo podoba mi się efekt Twojej pracy. Na pewno kupię kilka motków :))
    POzdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Olciu drobiazgi dają smak życiu, a jesli dodatkowo dają Ci radość - nic więcej nie trzeba:)
    Kochana rewelacyjna metka na podkładkach- bardzo gustowne kompleciki- ale u Ciebie zawsze wszystko dopracowane jest w najmniejszym szczególe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne drobiazgi, które nadają indywidualnego wyglądu każdemu domu. Uwielbiam rzeczy zrobione szydełkiem i marzy mi się, że kiedyś też tak będę potrafiła. Na razie marnie mi idzie ale nie poddaję się.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Olu cudne wszystkie drobiazgi, ale najbardziej zaintrygowały mnie metki;)
    o wile ładniej wygląda taki sprezentowany drobiazg, muszę coś wymyślić:)
    z tymi zakupami internetowymi to masz całkowitą rację, ale nie zawsze mam okazję wyskoczyć do Bielska po zakupy i tylko net mi zostaje ze wszystkimi dobrodziejstwami ;)
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie drobiazgi dzierga się bardzo przyjemnie bo szybko widać efekty i usztywniać nie trzeba:) Bardzo podobają mi sie Twoje podkładki i ta śnieżynka na ostatnim zdjęciu:) Coś mi się zdaje że nie ostatnia:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie, pięknie i jeszcze raz pięknie. A ja mam taki jeden komplet :-)
    Pozdrawiam serdecznie z przypruszonej śniegiem Stolicy :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajne podkładki,też mam parę zrobionych tym wzorkiem,super pomysł na wykorzystanie resztek nici :)
    Serdeczności przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne kolorki podkładek. Takie drobiazgi nadają klimat. No i ten wzór się chyba nigdy nie znudzi. Widzę, że i do świąt już się szykujesz 😃

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne podkładki w ślicznych kolorkach:) Metki bardzo fajne i nadają odpowiedniego "szyku" rękodzielniczym przedmiotom. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Olu fajnie jest tak właśnie czasem zając czymś ręce , powstają nietuzinkowe drobiazgi , które zawsze znajda zastosowanie. Pomysł z myjka bardzo mi się podoba. Szkoda że ośmiorniczki się nie załapały do akcji bo są słodziutkie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne drobiazgi.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne drobiazgi! Takie niby małe i niepozorne dodatki sprawiają wiele przyjemności - i osobie dziergającej i tej obdarowanej.

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny włóczkowy post! ośmiorniczki do schrupania! wyjątkowo słodkie! (wiesz, ja to bym na pewno nie schrupała, ale niektórym miłośnikom kulinarnym na widok ośmiorniczek leci ślinka do pasa:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Miło otaczać się takimi uroczymi drobiazgami. Śliczne są podkładeczki, to bardzo ładny wzorek. Ośmiorniczki śliczniutkie i przesympatyczne, szkoda żeby leżały w szafie. Na pewno znajdziesz Oleńko dzieciaczka któremu sprawią radość.
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Prześliczne podkładki.Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetne! I opakowane i podpisane! Pełen profesjonalizm:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Olu to troszkę poszalałaś z tymi drobiazgami. Muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobaja i kolorystycznie również. Podkładeczki zawsze się przydadzą, a myjki to świetny pomysł. Taka masa drobiazgów tworzy klimacik. Świetna robota Olu. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszystko piękne i nie wiem czym bardziej się zachwycać. A do tego, wszystko jest w moich kolorach.
    Zupełnie pod mój gust :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim, którzy pozostawionym słowem mobilizują mnie do pracy:)

Copyright © 2014 Papierolki , Blogger