Babski wieczór.

Dziś Dzień Kobiet :-) Wedle dowodu tożsamości mam więc dzisiaj święto, z czego postanowiłam skrzętnie skorzystać rzucając w kąt wszelkie obowiązki i zmartwienia. Do świętowania naprawdę niewiele mi potrzeba ;)
Do ideału brak tylko słońca i ogrodu, ale cóż, nie można mieć wszystkiego:-)
Od kilku dni nie rozstaję się z czółenkiem. Wzięło mnie znów na supłanie i to wzięło mocno. Czasem tak mam, widać tego mi właśnie potrzeba do przetrwania szarego przedwiośnia i kilku innych drobnych  niedogodności. Moim zdaniem frywolitka ma znamiona medytacji, nieustanne liczenie słupków zupełnie wyłącza myślenie, a przy okazji można  stworzyć coś praktycznego i ładnego. 
Z rzeczy praktycznych najchętniej supłam zakładki. Kiedy pożyczam od kogoś książkę, to staram się aby wróciła do właściciela z drobnym upominkiem w środku. Najbardziej lubię wzór wypatrzony w książce pani Agnieszki Przeniosło. W zasadzie, to umiem go już na pamięć ;-)


Zakładka na zdjęciach powstała ze szmaragdowo - zielonego i lekko cieniowanego kordonka, który przypadkiem znalazłam w ilości trzech motków na strychu;-), ma więc na pewno sporo latek, a mimo to zachował piękną barwę. Szmaragdowy kolor ma niestety pewną  wadę,  zupełnie nie chce współpracować z aparatem i to niezależnie od oświetlenia. Widać aparat, jak to każdy chłop, ma problemy z rozróżnianiem subtelnych odcieni:-)


 
Tradycyjnie już przy okazji zakładki słów kilka o książce, która posłużyła mi do zdjęć. "Dziedzictwo", to najnowsza książka pani Krystyny Januszewskiej. Miałam przyjemność nie tylko ją przeczytać, ale również uczestniczyć w przemiłym spotkaniu autorskim. To oparta na faktach, ale bardzo refleksyjna saga rodzinna, przeplatana wątkami współczesnymi. Przez kilka zimowych wieczorów z dużą przyjemnością cofałam się w czasie o sto lat i uciekałam na polską wieś, gdzie czas płynął zupełnie inaczej, ale marzenia o szczęśliwym życiu były zupełnie takie same. 

Pozdrawiam, życząc miłego "babskiego" wieczoru, a ja kontynuując świętowanie zmykam pobiegać po blogach, bo mam straszne zaległości przez to zasupłanie;-)




17 komentarzy:

  1. Pozdrawiam i również życzę miłego wieczoru.
    Ps. Nie koniecznie babskiego :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Medytujesz dla siebie, ale to inni czerpią radość z Twoich medytacji.... (Pisząc "inni" myślę też o sobie, o moich cudach od Ciebie;)) Sprawdziłam tytuły książek, jakie napisała Krystyna Januszewska. Cieszę się, bo kilka z nich bardzo mnie zaciekawiło, poszukam w katalogach. Życzę miłego wieczornego świętowania:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna zakładka :-) Gratuluję umiejętności frywolitkowych :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Olu śliczną zakładkę zrobiłaś,mam książkę Agnieszki Przeniosło i robiłam z niej już kilka rzeczy,powiem szczerze że na początku miałam problem z tą zakładką,ale już ja opanowałam :))
    Bardzo serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie niestety wieczór bardzo pracowity, więc zazdroszczę czasu na supłanie i pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkiego najlepszego w dniu naszego święta, oby więcej takich dni z przyjemnościami drobnymi i większymi. Pozdrawiam baaardzo serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Będę się powtarzać ale cuda tworzysz z frywolitki :) Czekam(-y) z niecierpliwością na efekty "medytacji" na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały pomysł kochana. Świetowanie tego dnia, spędzenie go tylko z soba jest nam bardzo potrzebne i niech wejdzie to do tradycji. Pozdrawiam Olu serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. No pięknie spędziłaś nasze święto i tak trzymać !! a przy okazji powstała śliczna zakładka.. Cos wiem na ten temat bo tez taką posiadam :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniałe znalezisko :) Taki przydaś zawsze fajnie wygrzebać z jakiegoś starego pudełka,po latach zapomnienia daje wiele szczęścia. Szmaragdowa zakładka wygląda pięknie i elegancko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczna zakładka - ładny wzór i kolor:) Ostatnio zauważyłam, że trudno fotografować fiolety, a drugie w kolejce są zielenie, czyli coś w tym musi być:)) Co do medytacyjnych właściwości frywolitki mam podobne wrażenie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zakładka jest bardzo ładna ze względu na fajny wzór ,przy okazji bardzo praktyczna ,a kolor trudny do" złapania " :)
    Kiedy robię na szydełku to też mam takie wrażenie ,że świat przestaje istnieć ...

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nie miałam tyle szczęścia niestety - nie licząc kilku sympatycznych gestów od bliskich i znajomych panów dzień był pracowity i pełen stresu. Może w weekend sobie odbiję. Zakładka jest bardzo ładna, wzór śliczny a wykonanie perfekcyjne.
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudna zakładka! i uroczy sposób dziękowania za wypożyczenie...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. śliczna zakładka, też muszę kilka sobie zrobić, bo te dotychczasowe dziwnym trafem zmieniają właścicielkę:)
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  16. Oleńko, zakładka jest obłędna! :)) Ja już nie będę wchodzić na Twój blog, bo co post, to ja się zakochuję! ;)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  17. proszę, proszę jakie tu wyznania padły ;-D
    ciekawe jakie jeszcze skarby na tym strychu masz...? ;-)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim, którzy pozostawionym słowem mobilizują mnie do pracy:)

Copyright © 2014 Papierolki , Blogger