Będzie dobrze...

Optymizm, jest nam dziś bardzo potrzebny.
Nawet jeżeli podszyty jest odrobiną naiwności.
Dzień, mimo pełnej niepokoju rzeczywistości, był przepiękny.
Wystarczyło odciąć się na chwilę od świata by dostrzec wszystkie bonusy jesieni.
Szelest morza liści pod stopami, promyki ciepłego słońca podkreślające jaskrawość kolorów,
jesień jak z obrazka malarza optymisty.
Jesienny spacer zakończyłam przy biurku. Z przyjemnością trochę jesiennego ogrodu przyniosłam do domu i zamieniałam w szybką i jak zwykle prostotą pisaną kartkę.  Na zabawę u naszej Ani>>
Miały być wrzosy, kokardka i fiolet, ale u mnie zmieścił się tylko fiolet, no i optymizm;-)




 

 

Nie po drodze mi z jesienią. Za dobrze ją znam.
Wiem, że za moment urokliwy czar pryśnie

Ale  będzie dobrze...
i ciepło;-)

i tego się trzymajmy:-)

17 komentarzy:

  1. Piękna kartka i znam ten styl, który bardzo, ale to bardzo mi się podoba. Zdradzę, że jestem szczęścliwą posiadaczką jednej w takim stylu i nie oddam nikomu. Tak optymizm w tych czasach jest baaaardzo pożądany, ale musimy go zauważać, nawet w drobiazgach, chociaż czy piękny słoneczny dzień to drobiazg? Pozdrawiam serdecznie i optymizmu życzę na każdy dzień :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak Olu, optymizm przede wszystkim. Dziś się dowiedziałam ze covid uwielbia słodycze i stres. A więc cieszmy się z drobiazgów i nie zajadajmy słodyczami naszego stresu, Najlepiej wyjść do lasu i podziwiać piękne kolory jesieni i wdychać jej niepowtarzalny zapach.
    A karteczka jest piękna, taka jak tylko Ty potrafisz zrobić, a że bez wrzosów, nic nie szkodzi. Są za to przepiękne szczęśliwe bratki.
    Pozdrawiam i dziękuję za udział w zabawie

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna karteczka:) A optymistycznie spojrzenie na świat - choć nie zawsze łatwe - pomaga przetrwać wiele złych sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kartka śliczna, bardzo krzepiąca. Potrzeba nam trochę radości i kolorów w tym nieprzyjaznym czasie. Cieszmy się każdą chwilą.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Olu, piękna kartka. Ślicznie ukazałaś hortensjowe kwiatuszki z tymi środeczkami z koralika. Tak, potrzeba nam pocieszenia, troszkę radości. Musi być dobrze - tego pragnę.
    Zapowiada się jakieś robótkowe cudo - kokonek ma niesamowite kolory.
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudna i taka Toja- uwielbiam ten minimalizm, ale mnie nie wychodzi;) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna kartka z pozytywnym przesłaniem :) A takich akcentów bardzo nam dzisiaj brakuje.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo wysmakowany minimalizm, śliczna kartka Olu.
    Rzeczywiście słoneczka potrafi przywrócić odrobinę optymizmu, oby grzało jak najdłużej.
    Cieplutko pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna kartka Olu, bardzo ładnie wygląda na niej kwiatek hortensji. Ja nie tracę optymizmu - jeszcze :)). Będzie dobrze, musi być, bo w takim napięciu nie da się długo żyć. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczna karteczka, a chusta (czy szal) zapowiada się ciekawie.
    Pozdrawiam Olu:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kartka urzeka prostotą i pięknem. To nic, że zabrakło wrzosów, ale jak sama piszesz, jest fiolet. Nic na sił, bo i tak jest pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest cudnie. Twój minimalizm zawsze mnie zachwyca i wciąż się zastanawiam jak Ty to robisz, że w tak małej ilości detali zawierasz tak dużo. Ot prawdziwa sztuka. Pozdrawiam Oleńko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo subtelna, delikatna i cudna jest Twoja karteczka. Bardzo podoba mi się Twój minimalizm, którego ja nie umie stosować. Chusta z pewnością będzie prześliczna z tych pieknych jesiennych kolorków. Podziwiam u Ciebie te szydełkowe dziergadełka. Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Olu rewelacyjna w prostocie i elegancji hortensjowa karteczka :) zycze Ci optymizmu i zdrowka no i mnóstwa mnóstwa usmiechu !!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczna kartka. Zasuszone hortensje to świetny pomysł.Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).

    OdpowiedzUsuń
  16. I patrz, jak to czasami warto się "bić z myślami" ;)
    I na dodatek nie warto się poddawać
    Taki miałaś dylemat a wyszło jak zawsze pięknie.

    Twoje jesienno-(nie)optymistyczne rozterki doskonale rozumiem...
    Bo i czas temu nie za bardzo sprzyjający i okoliczności mało optymistycznie nastrajające...i nawet te przebłyski "złotej jesieni" nie mogą jakoś się przebić do serc i umysłów ludzkich zbyt przyduszonych i zmęczonych półroczną niepewnością, nieustannie podsycanymi obawami i strachem.
    Czasy są nie tyle niezwykłe co dziwne... a najgorsze, że nie wiadomo co będzie "po"

    Dlatego pielęgnujmy te resztki tlącego się w nas optymizmu jak najcenniejszy skarb!


    OdpowiedzUsuń
  17. Ach, ja także jesień odczuwam jako taki urokliwy czar, który za chwilę zniknie... :) jej piękno jest takie ulotne, chwilowe...
    bardzo podobają mi się Twoje słowa...
    Tak, optymizmu nam potrzeba w tej dziwnej rzeczywistości...
    Karteczka jak zwykle zgrabna, doskonała w swoim minimalizmie :)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim, którzy pozostawionym słowem mobilizują mnie do pracy:)

Copyright © 2014 Papierolki , Blogger