Monotoniczność...

To takie pojęcie znane dobrze matematykom;-) ale nie martwcie się, nikogo nie zamierzam katować matematyką, tym bardziej we wakacje. Sama zresztą od matematyki mam trochę wolnego, którym cieszę się na swój sposób. Odpoczywam też, z jeszcze większą przyjemnością, od życia on-line i tak mi  z tym dobrze, że nawet blogowy świat poszedł w odstawkę. W ogrodzie pachnie latem, kwiaty cieszą oko kolorami, zapach lawendy, wiciokrzewu i obsypanej kwiatami petunii zatrzymuje mnie na dworze do późnej nocy,  a dojrzewające w warzywniku owoce pchają się do słoików.  Sama się sobie dziwię, że się tak w tym zamykaniu lata w słoikach zatraciłam. Ludzie się jednak zmieniają:-)
Na szczęście, mimo iż ten rok taki dziwny, ciągle niezmiennie  towarzyszy mi zespół niespokojnych rąk i gdzieś tam między pieleniem, słoikowaniem i delektowaniem się zapachami i smakami lata towarzyszy mi wielka biała taca pełna nitek lub wełenek, które między umorusanymi owocowym sokiem palcami (nie, nie umiem pracować w rękawiczkach i pewnie nigdy się te go nie nauczę) staram się zamieniać w swoje małe dzieła.
Ta chusta chodziła za mą od dawna. Ma w sobie czarujący urok prostoty, którą tak lubię. Niby nic wielkiego, same półsłupki przeplatane oczkiem łańcuszka. Dzierga się bardzo monotonnie, a chusty przybywa w tempie ślimaczym. Jednym słowem szydełkowa nuda, ale ubrana w kokonkowe kolory ta monotonia  nabiera zaskakującego wyrazu. Dziubałam  ten wzorek ze trzy miesiące i powiem nieskromnie, że efekt podoba mi się bardzo. 
Proszę państwa, oto moja, i tylko moja, chusta "mchem" potocznie zwana. Całkiem słuszny kawał dzianiny (szerokość około  215 cm długość  96 cm) wysupłany z 1800 metrów bawełnianego kokonka w soczyście letnich kolorach, których odcienie zmieniają się w zależności od  padającego światła, więc znów Was przytłoczę ilością zdjęć ;-)













Chusta zdecydowanie w szufladowe, dzianinowe wyzwanie>> się wpisuje więc tam ją posyłam...


ale tylko na chwilkę, bo noc dziś chłodna i mało letnia, a zapach wiciokrzewu i brak postraszonych chłodem komarów ciągle nie chce mnie zagonić do łóżka więc siedzę sobie opatulona w kolory i smakuję letnią noc.


A jutro, jak tylko to nocne posiedzenie odeśpię, czekają na mnie czarne porzeczki. 
Słoikowa monotonia i wakacyjny, letni spokój...
Lubię to.

Dobranoc:-)

28 komentarzy:

  1. Olu, ta chusta wygląda zachwycająco, nawet jeśli ciężko Ci się ją robiło.
    Zachwycił mnie dobór kolorów, prawie tęczowy i jeszcze ombre, no po prostu bajka.
    Życzę Ci wykorzystania wolnego czasu na maksa i słoiczkowania udanego.:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo energetyczna chusta. Kolory są taki soczyste. Bomba!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczna chusta! Szczery podziw za ogrom pracy. Życzę byś mogła nadal delektować się urokami lata wraz z piękną pogodą:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna jest, ale to już wiesz.Życzę Ci wielu miłych chwil, gdy zasiądziesz w nią otulona.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Grunt to optymizm i czerpanie radości z małych rzeczy! :) Jejku, ale ta chusta jest przecudowna... Kolory jak idealny letni zachód słońca. Nawet taka monotonia się opłaca.

    OdpowiedzUsuń
  6. Olu, chusta jest przepiękna. Kolory dają tyle energii i radości. Rozpogodzą każdy pochmurny dzień. Cudo stworzyłaś!
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziwiam chusty supłane mchem- ja wymiękłam po kilkunastu rzędach- no zwyczajnie zasypiałam z nudów;) Twoja dodatkowo zachwyca kolorystyką:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się kolorystyka tej chusty :D Super się prezentuje :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ola zdecydowanie podziwiam i chylę czoła. Za cierpliwość przede wszystkim. To bardzo mozolny wzór i za wielkość też. Moje osiągnięcie to kokonek o długości 1000m Nie wyobrażam sobie zrobić dwa razy większej chusty. Do tego te letnie energetyczne kolorki !! Brawo Ty ja jestem niż zachwycona.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Obejrzałam wszystkie fotki, i z każdym kolejnym ujęciem moje "WOW" rosło :) niesamowita chusta, doskonała w swojej prostocie. Nawet nie umiem wyobrazić sobie ogromu pracy potrzebnego do wykonania takiej chusty... :) podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zachwyt to za mało, chusta jest rewelacyjna, przepiękna i ta energetyczna kolorystyka. A najważniejsze że supłanie jej sprawiło Ci przyjemność. Ja czasem lubię mieć taki większy projekt, żeby go spokojnie dłubać, a nie co chwila się zastanawiać, a jaki kolor, a co teraz i tak dalej.
    Chusta mistrzostwo świata i jeszcze chwilę ją popodziwiam :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudeńko!! Chusta jest niezwykłej, wręcz zaczarowanej urody:-) Myślę, że każdy nosiłby ją z dumą....brawo dla Ciebie za cierpliwość i wytrwałość, warto było:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oleńko chusta mistrzostwo !!! Aż mi się oczy zaświeciły na jej widok :) Jest wspaniała i kawał w niej pracy i Twojego serca... Cudna.
    Ściskam 😘

    OdpowiedzUsuń
  14. Taka trochę monotonna praca sprzyja letniemu wypoczynkowi, hehe a nawet jeśli nie to i tak się opłaca, bo chusta wygląda wspaniale i te kolory <3 coś pięknego. Pozdrawiam serdecznie i słoneczka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zachwycająca, energetyczna chusta!
    Pozdrawiam Olu:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kolory kolorków sa niesamowite ... Chusta rewelacyjna, wcale mnie nie dziwi ze ja sobie wydziergalas :) brawo Olu brawo !!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękna jest Oleńko. Kolory są takie ciepłe i idealnie do siebie pasują.
    Życzę Ci wielu tak spokojnych chwil i radości z letnich dni. Cieplutko pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zachwycająca, wspaniałe kolory Olu wybrałaś! Można czuć się wyjątkowo dzięki takiej chuście.
    Miłych wakacji w towarzystwie warzyw i owoców😉 p.s.ja tylko w rękawiczkach: w domu, ogródku i pracy też🙃🙈

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudna chusta, przepięknie radosne kolory :) Mech wygląda kusząco, ale chyba ze sto lat bym go dziergała... U mnie także sezon słoikowy trwa w najlepsze. Co roku robię ich więcej i zaczyna mi brakować miejsca na ich przechowywanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudny post, miło się czytało :)

    veronicalucy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. jak pięknei ta chusta przechodzi kolorami!

    OdpowiedzUsuń
  22. Twoja chusta jest prześliczna, kolorki radosne , no i z pewnością bardzo ciepła. Podziwiam cię za to szydełkowanie, Masz cierpliwość ogromną. Efekt cudowny. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudowne kolory, dziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady!

    OdpowiedzUsuń
  24. Chusta zachwycająca!!!Podziwiam cierpliwość z jaką ją zrobiłaś:))Ja takim wzorem zrobiłam narzutę, więc wiem ile samozaparcia kosztuje ten wzór.
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  25. Chusty kocham całym serduchem, a Twoja mi je skradła! Cudowne kolorki! Dziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady i życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękna chusta, cudowne kolory. 🤩 Dziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady. 😘

    OdpowiedzUsuń
  27. Monotonia działań przełożyła się na eksplozję doznań!

    Piękne toto! Aż się chce samemu takowe popełnić!
    Ciekawe czy jest opcja na druty.? Tu jeszcze mogłabym powalczyć ;)

    Ale póki co podziwiam.
    A sąsiadki na pewoi będą zazdraszczać!
    Bo nie da się nie ;)))

    OdpowiedzUsuń
  28. Kolory genialne! Podziwiam Twoją cierpliwość, taki wzór uczy pokory :). Kokonkiem może się zainteresuję, ale chustę zrobiłabym raczej na drutach... chociaż efekt pewnie nie będzie tak powalający...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim, którzy pozostawionym słowem mobilizują mnie do pracy:)

Copyright © 2014 Papierolki , Blogger