Przez okno;-)
Bo gdyby nie okno, to zapewne nie byłoby mnie tu dzisiaj. Chodzi o okno kuchenne, jedyne które postanowiłam umyć w ramach przedświątecznych porządków, może dlatego, że to właśnie przez to okno najczęściej spoglądam na świat. Poza tym, w tym oknie uparcie wisiały śnieżynki i chyba straszyły wiosnę, która jak na zawołanie pojawiła się dziś w powietrzu. Tęsknię za zielenią - pomyślałam spoglądając wczoraj na ogródek w czasie pucowania szyb. I chyba właśnie z tej tęsknoty urodził mi się wieczorem witrażyk na kuchenne okno. Wydziergany ekspresem z lekko cieniowanego soczystą, jasną zielenią kordonka według wzoru Anabelii>>.
Wzór uboższy o jeden rządek i tak dał serwetkę trochę za dużą na 25 - centymetrową obręcz, ale innej chwilowo nie posiadam. Specjalistki od dziergania obrabiają również samą obręcz i ja też miałam taki plan, tylko wiosenna zmiana czasu skróciła mi wieczór i ten pracochłonny element z premedytację pominęłam:-)
Umyte i przyozdobione kuchenne okno odsłoniło widok na słoneczne podwórko w wersji full HD. Krokusy mają się dobrze, mróz im specjalnie nie zaszkodził, chociaż powolutku przekwitają. Za to z ziemi coraz śmielej wychodzą obiecujące czubeczki. Idzie wiosna, chyba...
Pozdrawiam z cichym bohaterem drugiego planu na kolanach:-)
Po co to "chyba" przy idzie wiosna:) Idzie i już:)
OdpowiedzUsuńPiękną, wiosenną ozdobę okna sobie wydziergałaś!
Pozdrawiam wiosennie:)
Lubię taki dekorację i na pewno pięknie rozwesela okno :) Żałuję że nie mam cierpliwości do nauki takiego dłubania bo chciałabym zrobić sobie taki łapacz snów :)
OdpowiedzUsuńPiękne oznaki zza Twojego okna Olu!!! A zawieszka śliczna!!
OdpowiedzUsuńOlu świetna okienna serwetka. Kocham cieniowany kordonek , ten też mam więc chyba sie wezme do pracy . ALe mnie ta serwetka najmarniej tydzień zajmie :-) A wiosna nieśmiało i do mnie zagląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jeden wieczor nad tym ślicznym witrazykiem?! Podziwiam szczerze Olu! A wiosnę juz czuć, idzie idzie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ozdoby okienne. Twoja zawieszka - witrażyk jest cudna :-)
OdpowiedzUsuńŚliczny! i podoba mi się bardzo, że trochę wystaje poza obręcz! otóż witrażyk daje dobry przykład, bo wiosna powinna wszędzie się rozpychać i nadrabiać straty. Obowiązkowo wychodzić poza granice. Bohatera drugiego planu trzeba było zarzucić sobie na szyję i niech masuje Ci drogi oddechowe od zewnątrz, a nie nygusa na kolanach dźwigać:))
OdpowiedzUsuńŚliczna wiosenna serwetka. U mnie krokusy jeszcze nie kwitną, a u Ciebie już przekwitają? Nie da się zaprzeczyć że wiosna rozpoczyna swoje panowanie, bo od prac ogrodowych jestem cała połamana. Brak kondycji;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Olu:)
Widok pierwszych krokusów zawsze cieszy, teraz już będzie tylko piękniej :)
OdpowiedzUsuńTwoja zawieszka Oleńko wyszła prześlicznie.
Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.
Jestem miłośniczką takich ozdób, tym bardziej, ze mam sporo okien różnej wielkości. A wiosnę juz widać, kochana i nie ma odwrotu. Dziś biorę się za okna.
OdpowiedzUsuńWitrażyk -serwetka wygląda bardzo wiosennie. Może masz jakiś sposób na szybkie mycie okien?
OdpowiedzUsuńKwitną krokusy? U mnie tylko bazie na razie:) Wiosna przyjdzie na pewno, no przecież kiedyś musi!!!:))
Wiosna już prawie jest... bardzo ładna zawieszka , kolory fajnie się ułożyły
OdpowiedzUsuńPiękny ten witrażyk i w jedynym słusznym kolorze - od razu czuć wiosnę :-)
OdpowiedzUsuńPs. A okna umyłam nawet dwa ;-)
Genialnie wygląda ten witrażyk :)
OdpowiedzUsuńŚliczna zawieszka w jedynie słusznym wiosennym kolorze :)Też mi brakuje tego wiosennego wybuchu zieleni :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna dekoracja i bardzo wiosenna. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna dekoracja i najważniejsze że działa i zaczarowało wiosnę :-) Wzory Anabelli uwielbiam, a w Twoim wykonaniu to już kwintesencja piękna. Widoki ogrodowe cudne, moje krokusy dopiero wystawiają główki, znaczy się u nas chłodniej. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńśliczna zawieszka, swoisty przywoływać wiosny!
OdpowiedzUsuńPięknie się zazieleniło na kuchennej szybie. Przyjdę i pomacam.
OdpowiedzUsuńPiękna delikatna zieleń,na pewno przywoła wiosnę i wniesie troszkę radości na te pochmurne dni😃
OdpowiedzUsuńu mnie leje dziś od samego rana.
Pięknie pozdrawiam
Wow jakie piękne!
OdpowiedzUsuńUrocza zawieszka!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńJeden wieczór? 8/
OdpowiedzUsuńOjejku, jak ja bym tak chciała dziergać :)
Piękny wiosenny kolor. Teraz już wiosna na pewno przyjdzie.
Prześliczna ta wiosenna obręcz! Ile to ja razy już przymierzałam się do zrobienia podobnej; miała być na zimę, na lato, na jesień, na wiosnę i zawsze coś innego dziergam a na to nie mam czasu!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
u mnie nawet to w kuchni nie tknięte, ale na siłę pucować nie będę;)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie:)
O jakich krokusach piszesz? U mnie ledwo z ziemi wychodzą i wiosny w ogrodzie nie widać. Tylko przebiśniegi nieśmiało zakwitły. Dziś jeszcze dosypało ze 20 cm śniegu więc szybkiego powrotu do ogródka nie przewiduję. Witrażyk mnie zauroczył i w takich chwilach żałuję, że nie zaprzyjaźniłam się z szydełkiem. Buziaczki Oleńko i bardzo dziękuję za prześliczną kartkę i życzenia.
OdpowiedzUsuńWydziergany serwetkowy witrażyk bardzo mi się podoba! :) i za kolor i za wzór.
OdpowiedzUsuńCo za optymistyczne zdjęcie na koniec :) poprawiło mi humor bo tu u mnie za oknem szaro i mokro... Może dlatego między innymi że moje okna są koszmarnie brudne... ale nie mam kiedy i jak ich umyć ;) (zazdroszczę Ci tego jednego okna z full HD ;))
Śliczna zawieszka w energetycznym kolorku, a krokusy są piękne i wiosenne;)
OdpowiedzUsuń