Witajcie w nie mojej bajce;-)
Jakoś nie mogłam się zabrać za kolejny odcinek zabawy dla zakochanych we frywolitce prowadzonej przez Renię>> i Justynkę>>. Tematem lutowego odcinak jest frywolitka 3D, a przede wszystkim warstwy. Technika warstwowa, wykorzystywana głównie we frywolnej biżuterii, to nie jest moja bajka. Gdzieś w tym nagromadzeniu warstw ucieka mi delikatność i lekkość, czyli te cechy, które we frywolitce kocham najbardziej. Poza tym, jak dobrze wiecie, jestem raczej wielbicielką prostoty i nic na to nie poradzę;-) Tym razem moje minimalistyczne ciągoty nie bardzo chciały się zgrać z tematem, ale w końcu jak się kocha kogoś lub coś, to z całym dobrodziejstwem inwentarza:-) Trzymając się tej zasady postawiłam na minimalizm w warstwach, rozmiarze i ilości. Usupłałam tylko dwie pary niewielkich kolczyków, starając się aby powstało coś, co pogodzi "bogaty" temat z moim prostym gustem.
Jako pierwsze powstały kolczyki według wzoru Patrizii Pirocca. Wybrałam szmaragdowy, lekko cieniowany kordonek, to chyba z tęsknoty za wiosną, bo raczej w zieleniach chodzę rzadko.
Kiedy już przełamałam pierwszą warstwę frywolnych lodów, to ze zdziwieniem stwierdziłam, że te warstwowe kółeczka mają nawet potencjał i przy skromnych nakładach;-) lekkość i delikatność wcale nie musi ucierpieć. Powstały wiec kolejne kolczyki, tym razem już wydumałam je sobie sama.
Gdyby luty był dłuższy, to może nawet poeksperymentowałabym dalej z tymi warstwami, ale skoro za chwilę się kończy, to do zabawy>>, tym razem u Reni, wędrują skromne dwie pary kolczyków.
Przypomniało mi się właśnie, że w temacie frywolitki przestrzennej popełniłam przed Świętami frywolny dzwoneczek, który powędrował na druga stronę ulicy i nie zdążyłam Wam go pokazać. Nie mam nawet zdjęcia więc pożyczam sobie od Marysi>> ;-)
Tym sposobem temat frywolitki 3D uważam za zamknięty i czekam na następne wyzwanie.
No i na wiosnę, bo zima to też nie moja bajka i zdecydowanie mam jej dość:-)
Pozdrawiam:-)
Pozdrawiam:-)
Zgadzam się z Tobą, dla mnie też frywolitka to delikatność, zwiewność. Jednak kolczyki w Twoim wykonaniu spełniają te warunki, są świetne! Dzwoneczek również uroczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Olu:)
Czarujesz tymi czółenkami Olu!! Piękne są obie pary i wcale nie wyglądaja na ciężkie! jak Ty to robisz?:))Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOlu obie pary wyszły świetnie i wcale nie są masywne czy coś:)
OdpowiedzUsuńja przy takich warstwach sięgam po cieniutkie kordonki i wychodzą takie filigranowe
Druga para w/g Twojego wzoru jest świetna a dzwoneczek zachwyca;D
Pozdrawiam serdecznie
Olu piękne są obie pary tych kolczyków . Podobają mi się zarówno kolory jak i wzory . Wg mnie wcale nie straciły na delikatności a wręcz przeciwnie . Wyglądają bardzo lekko i zwiewnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Twoje kolczyki 3D są przecudowne! Z tego, co miało być wadą zrobiłaś zaletę, czy to nie prawdziwa bajka? To teraz zrób coś z tą zimą! zimowe bajki są piękne, ale ile można?
OdpowiedzUsuńOlu, choć to nie Twoja bajka, jak piszesz, kolczyki wyszły rewelacyjnie! Są delikatne, skromne i bardzo eleganckie.
OdpowiedzUsuńA dzwoneczek jest po prostu fantastyczny :-)
Kolczyki są naprawdę piękne - zarówno jedne jak i drugie ! A dzwoneczek to już zupełnie rzucił mnie na kolana !!! Niesamowitości !!! Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńRewelacja :) Wszystko mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki i dzwoneczek:) Pozdrawiam Olu:)
OdpowiedzUsuńOlu piękne delikatne kolczyki,bardzo mi się podobają te drugie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Chabrowe są boskie,pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńW dzwonku sie zakochałam !!!
OdpowiedzUsuńNo i pięknie, jak widać frywolitka jest piękna zawsze i w każdym wydaniu. U Ciebie nie mogło być inaczej, jak tylko pięknie. Kolczyki cudne i zwłaszcza te drugie skradły mi serce. Piękne. Pozdrawiam serdecznie i lecę wstawiać nowy frywolny temat :-)
OdpowiedzUsuńBajka, jak piszesz nie Twoja, ale jak widać pięknie w niej pomieszkujesz.
OdpowiedzUsuńOleńko obie pary kolczyków są śliczne, choć serce moje skradły niebieskie. Pewnie ze względu na kolor, który jest jedynie słusznym kolorem, ale też ze względu na kształt. Jak widać Tobie zawsze uda się pogodzić elegancję z prostotą. Buziaczki.
OdpowiedzUsuńWspaniałe kolory... i efekt 3D bardzo mi się podoba :) wyszło Ci naprawdę fajnie!! :)
OdpowiedzUsuńWitam cię bardzo serdecznie w zimną niedzielę tworzysz tutaj cuda kolczyki są prześliczne pozdrawiam cię bardzo serdecznie i życzę przyjemnej niedzieli oraz mnóstwa kreatywnych pomysłów na przyszłość
OdpowiedzUsuńGdybyś miała ochotę to serdecznie zapraszam Cię na bloga swojej Przyjaciółki , która również jak i Ty chwyta piękne obrazy w swój obiektyw i pisze posty płynące prosto z serca dla drugiego człowieka .
---> odnowionaja.blogspot.com
Pozdrawiam bardzo serdecznie Sylwia :)
Prześliczne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńObie pary kolczyków są sliczne:) Fajne takie skromne i delikatne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Padłam na widok dzwoneczka! Dla mnie to jednak na razie "Mercedes" 😉
OdpowiedzUsuńAle te kolczyki... Mogę się podlizac? 😝 Mogę? 😜 Jakbym miała taki wzór... Bo mi czółenka tak wzdychają... Nitki z tęsknoty wysychają... Trzeba by warsztat odkurzyć... Tylko motywacja potrzebna... 😁