Jego Wysokość:-)
Właśnie za oknem przetacza się kolejna wichura o dziwnym imieniu Herwart. Stacja meteorologiczna pokazuje u mnie porywy wiatru do 100 km/h. Strach wyjść z domu. Tak jest właściwie od wczoraj. Na przemian ulewy, słońce i wichury, albo wszystko naraz. Nic dziwnego, że ten wiatr, poza nie najlepszym samopoczuciem, przywiał mi do głowy pewien szalony pomysł. Postanowiłam pójść za przykładem plotących pięknie i namiętnie koleżanek z Facebooka i upleść sobie skrzata. To pewne novum dla mnie, bo w dziedzinie rękodzieła, a szczególnie papierowej wikliny, uprawiam raczej sztukę mocno użytkową. Taki mam po prostu genetycznie zakodowany zmysł praktyczny, że nawet jeżeli coś mi się podoba, to zawsze najpierw zadaję sobie pytanie do czego mi się to przyda, albo co ja z tym zrobię, jak już to zrobię. Tym razem postawiłam jednak na samą przyjemność i nie żałuję, bo bawiłam się świetnie przy wyplataniu i nadawaniu splotkom cech gnomiastych. Przedstawiam Wam więc gazecianego skrzata, mówcie mu Grzesiu, bo to podobno Grzegorz go przywiał:-). Zwał, jak zwał, mój papierowy gnom wyplótł się dość wysoki, zaliczył lakier i postrzyżyny, a potem, nie zważając na rozwiewającą mu brodę wichurę, wybrał się na jesienny spacer...
Oprócz tego, że jak wymarzony facet jest wysoki (dobre pół metra) i przystojny, jest też odrobinę praktyczny. Koszyk można napełnić albo schować pod kapeluszem butelkę jakiegoś trunku.
Skrzaty moich facebookowych inspiratorek możecie obejrzeć na ich fanpage'ach. Zapraszam na stronę inicjatorki pomysłu, czyli Alicji: Rurki z Makulaturki>> oraz plotącej równie pięknie Marysi: Koszyki i Wybryki>> . Gnom świąteczny pewnie niedługo zamieszka w obejściu a ja zabieram się za resztę, nie tylko świątecznych pomysłów. Tym razem będzie bardziej z mojej bajki, chociaż ta bajka o skrzatach też mi się podobała:-)
Pozdrawiam:-)
Ola, cudowny jest ten gnomik 😃😍Podziwiałam już na Facebooku podobne. Dostać w takim opakowaniu buteleczkę winka to byłaby sama przyjemność. No ostatecznie kilka garści "krówek" też mogłoby być 😉
OdpowiedzUsuńOn jest rewelacyjny 😘
Cudowny :)
OdpowiedzUsuńJuż na fb podziwiałam, podziwiam i tu :) Genialny gnom - i jaką ma superową czapkę!
OdpowiedzUsuńRewelacyjny!!! Podziwiam.
OdpowiedzUsuńJa znów odwrotnie, wyplatałam wianki, choinki, a poległam na użytkowych;) Ja wyrobię z czasem to może i wnukom wyplotę takiego skrzacika;) Dzięki za inspirację:)
Pozdrawiam Olu:)
Olu uroczy Ci sie wypłatl ten skrzacik! Bardzo mi sie podoba, pomysł z prezentem z trunkiem rozgrzewającym w zimowe dni tez swietny! A najwazniejsze ze zabawa była przednia :) sciskam z naszym Grzegorzem, wieje i leje i zabiera co rusz prąd:)
OdpowiedzUsuńJego Wysokość bardzo piękny i ma do tego bardzo mądrą minę, a z to przechowywanie butelczyny bym zamieniła na jakieś pyszne słodkości, takie na "czarną godzinę" :-) Piękny jest, a jak jeszcze trochę popatrzę, to może i ja sobie takiego uplotę? Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńJaki cudny Ci wyszedł!<3 Brak mi słów! :D Ja tak samo jak Ty jestem praktyczna, ale jak zobaczyłam pierwszy raz gnoma u Ali, to też postanowiłam spróbować zrobić ;)
OdpowiedzUsuńJak to nie użytkowy? jak najbardziej użytkowy! gnom jak krasnal, ma dużo rozmaitych umiejętności. Niech Grześ ogania gospodarstwo, a Ty mu nie przeszkadzaj. Spoko, ma pół metra, da radę, aż się zdziwisz:))
OdpowiedzUsuńMega💐
OdpowiedzUsuńŚwietny gościu. Jak widać bardzo praktyczny.
OdpowiedzUsuńCoś niesamowitego. Ty to masz talent w paluszkach. Jest mega oryginalny.
OdpowiedzUsuńŚwietny :-) ja zaraz po Wszystkich Świętych zabieram się za coś świątecznego. Zarazacie:-)
OdpowiedzUsuńNo no no!!! Jaki przystojniak:)) tylko jaki on ma kolor oczu?? :))Tak czy siak świetny jest i do tego praktyczny!
OdpowiedzUsuńOlu ten skrzacik jest genialny a już praktyczny schowek na butelczynę rewelacja , nie wpadłabym na to że coś się kryje w środku.
OdpowiedzUsuńZ tym praktycznym zastosowaniem tego co robię mam podobnie, nie ma takiej opcji żebym zrobiła coś do szuflady . Też się najpierw zastanawiam do czego mi się przyda.
Pozdrawiam i życzę dobrego tygodnia
GENIALNY!!
OdpowiedzUsuńOlu podziwiam, jako opakowanie trunku wręcz oględnie genialny:)
myślę że co jego praktyczności nikt nie ma wątpliwości
Pozdrawiam serdecznie
Jego "Wysokość" ma swój styl.
OdpowiedzUsuńNo nie ! Jak zobaczyłam gnomka to się uśmiałam ! Jest świetny , a z tą brodą wygląda super :)
OdpowiedzUsuńZnów coś wieje ? U nas to dzisiaj "żabami rzucało " , tak wiało !
A nie chciałby ten skrzacik zmienić miejsca zamieszkania. Pogadam z Grzesiem, niech zadziała, ale tylko w skrzaciej materii, bo prąd wolę mieć i dach nad głową też.
OdpowiedzUsuńOleńko świetny ten twój Gnomik. Ładny i praktyczny. Chyba nikt nie wpadłby na pomysł by tam właśnie szukać flaszeczki dobrego trunku. Muszę pomyśleć o podobnym skrzacie. Buziaczki Olu i dziękuje za inspirację.
OdpowiedzUsuńistny czad po prostu :D a ten nochalek, cudny
OdpowiedzUsuńFantastyczny! :D
OdpowiedzUsuńChciałabym spotkać takiego Skrzacika na spacerze. Jest uroczy :)
OdpowiedzUsuńWitaj Olu :) dawno mnie tu nie było, a tu takie miłe zaskoczenie. Nie wiedziałam, ze moje Rurki się tu w gościnę wybrały :) Cieszę się, że zainspirowałam tyle osób moim skrzatem. Ale takiego dostojnego jak Twój Grześ nigdzie nie spotkałam. Przystojniacha taki i zadbany prosto od fryzjera :D Też lubię użytkowe rzeczy wyplatać, ale tu jest kompromis z tym schowkiem pod czapą krasnala, jest więc też użytek ...i to jaki. Pozdrawiam Cię cieplutko i jeszcze raz dziekuję za gościnę :* Alicja
OdpowiedzUsuń