Czuję miętę:-)
W zasadzie to jakimś wielkim fanem miętowych smaków nie jestem, wszystko zależy od tego z czym się je połączy;-) Takich na przykład lodów miętowych z czekoladą i truskawkami, to bym na pewno nie odmówiła.
Jakiś czas temu popróbowałam sobie sznurkowego dziergania, powstał wtedy ten chodniczek>>, oczywiście w mojej lekko(???) szalonej głowie od razu zrodziły się kolejne pomysły na zastosowanie sznurkowych splotów. Jeden z kilku właśnie udało mi się zrealizować. Wydumałam sobie do kompletu kolejny, niewielki dywanik łazienkowy, taki w sam raz do ułożenia obok prysznica. Tym razem postawiłam jednak na monochromatyczny, prosty wzór, który z założenia miał być kołem, ale chyba bardziej przypomina ośmiokąt foremny;-) Jako kolor wybrałam orzeźwiającą miętę, a właściwie sznurek lekko melanżowy, bo nazwa koloru sznurka to szaro - miętowy. W sumie nie wyszło najgorzej jak na pierwszy raz, chociaż do ideału, jak zwykle trochę brakuje;-) Próbowałam uchwycić na zdjęciach kolor chodniczka, ale nie było to łatwe wiec trochę tych zdjęć wyprodukowałam, a i tak chyba do końca mi się nie udało szaro - mięty pokazać.
Tutaj chyba kolor najbardziej zbliżony do oryginału.
Średnica 60 cm, sznurek bawełniany grubości 5mm z poliestrowym rdzeniem. Wzór to półsłupki ułożone według tego wzoru (pierwszy)>> ale robione "ciągiem" czyli bez przechodzenia do kolejnych rzędów. Podobają mi się te proste spiralne sploty :-)
A tak wygląda po "lewej" stronie, może trochę inaczej, ale w sumie też ciekawie;-)
A w miejscu docelowym prezentuje się tak:
Chociaż dzierganie grubym sznurkiem i szydłem jest dość męczące, bo nadgarstek musi mocno pracować, to obawiam się, że te następne pomysły będą mnie męczyć równie mocno jak samo szydełkowanie. Podoba mi się efekt pewnej surowości, który dzięki sznurkowi można uzyskać. Ale na razie od sznurków chyba sobie odpocznę, najlepiej w towarzystwie, zimnego truskawkowego szejka z odrobiną mięty oczywiście;-)
Pozdrawiam:-)
bardzo ciekawa ta mięta Twoja:)
OdpowiedzUsuńChodniczek fajny na dodatek dwustronny. Dlaczego nie wołałaś na szejka?
OdpowiedzUsuńChyba wtedy akurat imprezowałaś:-)
UsuńŚliczny ten kolorek, taki mój🙂 Nie mam cierpliwości dziergać takim sznurkiem, a bardzo mi się podobają takie prace.
OdpowiedzUsuńOlu, chodniczek cudny. Kolor delikatny. Ciekawy ten sznurek z rdzeniem, nie znam takiego:))) Wyobrażam sobie jak Cię bolały nadgarstki!
OdpowiedzUsuńJa pocięłam sukienke i dwie bluzeczki bawełniane i zrobiłam sobie tzw. Zpagetii:) Mam zamiar z tego właśnie dziergac. Dawno, oj baaardzo dawno nie robiłam na szydełku. Ciekawe czy jeszcze umiem:)
Serdecznie dziekuje za miłe odwiedziny w moim ogrodzie. Serdeczności zostawiam.
Aniu tego się nie zapomina, ja też wróciłam do szydełkowania po kilkudziesięciu latach;-)
UsuńCzujesz miętę bardzo elegancko, i truskawkę fajnie czujesz, a ten szejk przystojny i uwodzicielski:)) a tacki chyba nie pokazywałaś? jest rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńA ja to nie będę czekać do rana, tylko kawuni teraz sobie zrobię, w sam raz na dobrą nockę.
Życzę Ci spokojnego wypoczynku:))
To nie tacka, to podkładka z Pepco, ale też mi się podoba;-)Pozdrawiam:-)
Usuńa mój ciągle czeka:)
OdpowiedzUsuńOlu pięknie wyszły oba- ten zachwyca spiralnym wzorem no i kolorem, bo ja miętę kocham namiętnie;)
a próbowałaś syropu miętowego?
nie tylko na lato do wody, ale i w zimie herbata smakuje wybornie:)
buziaki
Ojojoj, jaki piękny, i aż tu u mnie czuć miętę. Wyszedł świetny, a ten spiralny splot bardzo fajnie tutaj wygląda. Jest taki jak najbardziej lubię, elegancki w swojej prostocie. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest :) bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńŚliczny dywanik. Tak, praca z ze sznurkiem jest męcząca ale efekty dosyć fajne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czujesz miętę powiadasz? ;) Ja ostatnimi czasy też. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajowy dywanik wyszedł, a wiem,jak się można namęczyć supłając takie wielkie i grube materiały!
Uwielbiam miętę i chodniczek bardzo mi się podoba :)) Buziaki!
OdpowiedzUsuńWspaniały chodniczek! Juz od dłuższego czasu zbieram się by wydziergać jakieś chodniczki do łazienki, ale na planach się kończy;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Swietny wzór Olu, chyba go sobie gdzieś zawsze i koedys wypróbuje;) a szejka zazdraszczam, mniam!!!:)
OdpowiedzUsuń