Jajko mądrzejsze od kury?
Ależ był dziś piękny dzień. Zapachniało wiosną najprawdziwszą. Nie sposób było usiedzieć w domu, więc ogłosiłam koniec chorowania i uciekłam z aresztu domowego do ogrodu. Czas najwyższy się hartować, w poniedziałek do roboty;-)
Wszystko ma swoje plusy, chorowanie też. Nareszcie wyskubałam trochę czasu na splotki. Marzył mi się "szaraczek dla jaj" czyli w wersji wielkanocnej. Był tylko pewien problem. Gazeta przestała wydawać dodatek, który zawsze przerabiałam na szaraczki, bo drukowane rurki nie żółkły po lakierowaniu tak jak się to niestety dzieje przy większości gazet codziennych. Myślałam sobie: dam radę, coś wymyślę, kto - jeśli nie ja:-), przecież nie mogę zostać bez materiału na moje firmowe splotki.
Niestety sprawa nie okazała się prosta. Nakręciłam pracowicie stertę rureczek z GW, misternie wycinając paski bez obrazków i wybierając "najbielsze" strony. Uplotłam całkiem fajny, tradycyjny koszyk z uchwytem, polakierowałam w godzinach późno wieczornych i poszłam spać zadowolona z siebie. Poranek zweryfikował mój optymizm. Kolor wyszedł szaro - bury, z domieszką starej żółci. Ratowałam oczywiście te swoje splotki z użyciem białej farby, ale tyle jej musiałam użyć dla kamuflażu, że to nie jest zdecydowanie efekt o jaki mi chodziło, jedyne co zgadza się z moimi planami to kształt. Chyba tylko ta dzisiejsza wiosna, zmobilizowała mnie do zrobienia zdjęć;-)
To tyle w temacie mieszkanka dla jajek wielkanocnych, pozostaje mi zacząć intensywne poszukiwania odpowiedniego "szaraczkowego" materiału. Dziś dostałam kolejną partię gazet do testowania, nie wiem tylko czy do tegorocznej Wielkanocy zdołam je wypróbować.
Pozostając w tematach wiosennych, chciałam Wam pokazać coś jeszcze, tym razem zdecydowanie bardziej udanego. Decoupagowy wazonik z butelki po winie, z motywem jak najbardziej wielkanocnym, chociaż może mniej tradycyjnym;-)
To nie jest moja praca, to prezent (kolejny w tym tygodniu:-)). Tak się złożyło, że kilka dni temu zostałam "matką chrzestną" pewnego bloga. Namówiłam moją serdeczną sąsiadkę, która pięknie haftuje, a do tego zajmuje się decoupagem i to nierzadko w wersji makro, aby dołączyła do blogosfery.
Zapraszam Was więc serdecznie na bloga Marysi: stopchwilka.blogspot.com>>, myślę że warto znaleźć tytułową chwilkę, poczytać, pooglądać i zostawić słówko na powitanie w tym naszym, lepszym blogowym świecie.
Pozdrawiam wiosennie:-)
Koszyk Oleńko fantastyczny mimo, ze Ty sama miałaś z nim problem natury twórczej. Do Marysi zajrzałam i się rozgościłam.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKoszyczek śliczny i jak zawsze świetnie wykonany;)pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOlu nie wiem co Ci sie nie podoba, bo na ekranie koszyczek wygląda świetnie ! bardzo mis ie podoba :)
OdpowiedzUsuńa prezent cudny, mam kilka takich butelek, może kiedyś coś z nimi pokombinuję
Buziaki
Matka chrzestna fajnie brzmi, ale i zobowiązuje do....wypicia kawy w zielonym zakątku. Koszyczek śliczny jeszcze tylko jajka i będzie fantastycznie a może haftowana serwetka? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKoszyczek wygląda znakomicie i w takim kolorku mu do twarzy :):)
OdpowiedzUsuńWazonik wyszedł ozdobny.
Zawsze miło ogląda się Twoje splotki i nie widzę tu nic nieudanego. :) Nie strasz mnie że w Pl nie ma z czego robić szarych rurek bo ja w niedalekiej przyszłości będę z naszych Polskich gazetek plotła i to też będzie mój najbardziej pożądany kolor ;)
OdpowiedzUsuńKoszyczek przecudny ... zastanawiam się dlaczego moje koszyczki nie wychodzą tak równo i ładnie. No cóż ... muszę jeszcze duuuuuuuuużo popracować nad nimi. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękny! Jak zawsze równiuteńko wypleciony, boski! Co roku obiecuję sobie, że wyplote nowy na święconkę i to chyba niestety nie bedzie ten rok:) Do Marysi zaraz skoczę:))Miłej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńGratuluję matce chrzestnej udanej córci! (Stopchwilka to chyba dziewczynka?)
OdpowiedzUsuńOprócz tego, że w koszyczku dla jaj szalenie podoba mi się kształt, jest idealny z tym fantastycznym długim pałąkiem i wesołą aplikacją, to też fajnie, że wybieliłaś "starą żółć", chociaż absolutnie nie mam nic przeciwko "starej żółci" jako koloru, ale jajeczka przecież mają skorupki w różnych odcieniach, więc na takim tle mogłyby prezentować się ciut gorzej niż na bieli.
Hartuj się, ale z umiarem, dzisiaj jakoś w aurze mniej wiosny, a więcej jesieni.
uhm, u mnie tez pachnie wiosną! koszyk świetny, uwielbiam te folk-motywy! a butelka bardzo ładna, wlałabym do środka ajerkoniaku:D
OdpowiedzUsuńKoszyk fantastyczny, rewelacyjny. Czy kolor idealny dla Ciebie czy nie to się nie wypowiadam, ale dla mnie efekt końcowy to mistrzostwo świata i to indywidualne. A co do gazet na rurki to mam trochę przeterminowanej, branżowej bibuły to może podeślę i ocenisz czy Ci się nada. Pozdrawiam serdecznie z wiosennej stolicy :-)
OdpowiedzUsuńKoszyk podziwiam, ponieważ jest śliczny i technika mi nieznana. Ale ta butelka po winie z kurami jest po prostu niezmiernie oryginalna. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Koszyczek wyszedł piękny, idealny na święconkę. :)) Nic się nie martw, bo nam się podoba!
OdpowiedzUsuńDo koleżanki wpadnę... na chwilkę ;)
Piękny koszyczek!
OdpowiedzUsuńI do tego folkowe serduszko - po prostu super :-)
Wazonik niezwykły, więc biegnę zobaczyć więcej...
Bardzo podoba mi się Twój koszyczek w bieli :) I ta odrobina folku - od razu widać, że to "Twoje" dzieło :) Taki znak rozpoznawczy :)
OdpowiedzUsuńMyślałam że już tu byłam , a tu ZONK..
OdpowiedzUsuńOly szaraczek jest rewelacyjny , jak Ty umiesz pięknie te koszyki wyplatać . Urzekają mnie te idealne kształty. Ale i ta butelczyna wyszła rewelacyjnie .
Pozdrawiam
Mnie się podoba ogromnie! Coraz częściej myślę żeby może spróbować. Twoje wyczyny zachęcają do tego bardzo :)
OdpowiedzUsuńOlu, śliczny ten koszyczek! A sąsiadkę też masz bardzo zdolną, wazonik z kurami rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńAleż piekne te Wasze prace Olu, zaraz biegnę podejrzeć blog sąsiadki:) koszyk rewelacja!!!! Usciski przesyłam:)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, ze znajdziesz jakieś odpowiednie gazetki na kolejne koszyczki. Dzisiejszy wyszedł ślicznie, ozdobiony troszkę na ludowo.
OdpowiedzUsuńWazonik uroczy i z charakterem!
Gorąco pozdrawiam.
ty to zawsze musisz robić antyreklamę swoich "pleciug"
OdpowiedzUsuńa i efek jest odwrotny do zamierzonego, nadal będziemy się zachwycać ;-P
no i " pani sąsiadka".... czyżby Wielkopolska pozazdraszczała stolicy "domowych warsztatów" ... ;-D
to idę sie przywitać z Panią Sąsiadką... :)
Wspaniały koszyczek i śliczna butelka:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietny koszyczek, butelka ekstra! pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuń