Rekordowa zima ;-)
Tej zimy pobijam zdecydowanie rekord życiowy w ilości wszelkich infekcji grypopodobnych. Od trzech lat podśmiewałam się pod nosem, że żadne jesienno-zimowe infekcje się mnie nie imają, bo mój układ odpornościowy ma ważniejsze zadania, niż jakiś tam katar;-) Teraz nadrabiam z nawiązką, znów mnie dopadło jakieś wredne choróbsko i zafundowało przerwę w życiorysie. Widać w przyrodzie równowaga musi być. Dziś, po prawie całym tygodniu niebytu, zaczynam widzieć, słyszeć i czuć, więc powolutku wracam do życia, także tego blogowego. Tutaj można sobie "pożyć" nie wychodząc z łóżka.
Nie nadaję się na razie do wielkich wyczynów, a w zasadzie, to do niczego się nie nadaję;-), więc dziś będą zalegające na dysku drobiazgi.
Na pożegnanie zimy chciałam pokazać Wam moje malutkie śnieżynki. W dziedzinie ilości wysupłanych śnieżynek, też pobijam rekord, kolejne powstały trochę przy okazji. Takie maleństwa (około 1,8 cm średnicy), to dobry sposób na uwolnienie czółenka z pozostałości nitek.
Na pożegnanie zimy chciałam pokazać Wam moje malutkie śnieżynki. W dziedzinie ilości wysupłanych śnieżynek, też pobijam rekord, kolejne powstały trochę przy okazji. Takie maleństwa (około 1,8 cm średnicy), to dobry sposób na uwolnienie czółenka z pozostałości nitek.
Dzięki koralikom i malutkim cyrkoniom w wieczornym świetle zdecydowanie nabierają blasku i skrzą się jak prawdziwy śnieżek, tylko trudno to sfotografować bez fachowego oświetlenia ;-)
Pomyślałam sobie, że pasują do lutowego wezwania w Szufladzie>>, chociaż przy tych wszystkich koralikowych cudeńkach, które można tam zobaczyć, to raczej ozdobami Królowej Śniegu nie zostaną:-)
Na koniec może jeszcze lekko spóźnione pożegnanie karnawału, czyli jeszcze jedna para frywolitkowych kolczyków z zaległej "produkcji".
I znów zupełnie niezamierzenie wyszedł mi post B&W;-)
Pozdrawiam spod kocyka:-)
Piękne kolczyki, a te śnieżynkowe zachwycają!
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka życzę :-)
No i jesteś mistrzynią frywolitkowych cudeniek. Fantastyczne są te białe maleństwa. Zadziwiasz mnie Oleńko. Buziaki i pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńZła jestem.. miałam napisany długi piękny komentarz .. jakaś kombinacja klawiszy mi się plącze pod palcami , która kasuje wszystko co napisałam zawsze przy słowie Pozdrawiam ... chyba muszę zamienić na cos innego
OdpowiedzUsuńOlu te białe kolczyki są przepiękne , frywolitka w wydaniu 3D z cyrkonią i koralikami zauroczyła mnie na amen . I Jak nie mam dziurek w uszach dla takiego cuda gotowam je zrobić.
Życzę Ci przede wszystkim zdrówka, niech te choróbska idą już sobie gdzie indziej
Pozdrawiam
Jakie piekne kolczyki. Jestem oczarowna.
OdpowiedzUsuńAch ta frywolitka ... uwodzi...
Te białe to jak dla mnie.
Pozdrawiam serdecznie :*
Ależ cudne sa te śnieżynki, nawet koraliki w nich przemycilas.... Śliczności! A i jeszcze zdroweczka zycze i posyłam witaminy ze wsi;):):)
OdpowiedzUsuńŚliczne śnieżynki, chociaż mam ich dość za oknem, to te są urocze. Piszę tak, także dlatego że właśnie też tworzy się "coś" z wykorzystaniem takiego wzoru. Do uwalniania czółenek jest idealny, bo potrzeba do niego tylko jedno czółenko i jest mało łączeń. Te drugie, zupełnie inne, takie z wieczorową elegancją, śliczne, piękne. Zdrowia życzę i pozdrawiam baaaardzo serdecznie :-))))
OdpowiedzUsuńZabawne, ale trochę prawdy w tym jest. Wtedy byłaś w trybie zadaniowym, co znaczyło dla grypowatych: mam ważne sprawy, nie wchodźcie mi w drogę!
OdpowiedzUsuńWyleż uczciwie to zaziębienie, doceń je, dopieść, to nie poczuje się zlekceważone i już nie wróci (widzisz, jakie to proste:))
Kolczyki, jedne i drugie są niesamowicie piękne, bo to przecież królewskie klejnoty! (fajnie by było, jakby P.Zima potraktowała je jako pożegnalny prezent i poszła zachwycać sobą następnych w kolejce:))
Piękne kolczyki. Jak dla mnie to śnieżynki są po prostu urocze... Życzę Ci dużo zdrówka i oby już wszystkie choróbska się skończyły :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki, choć gdybym musiała wybrac to te drugie bardziej do mnie przemawiają:)
OdpowiedzUsuńniestety też w tym roku łapię wszystko co sie da:(
duzo zdrówka życzę i buziaki przesyłam:)
Przede wszystkim Oluś życzę Ci zdrówka! Sama przeleżałam trzy tygodnie z infekcją gardła, to niewiarygodne. Myślę, że nie bez znaczenia jest tu jakość powietrza którym ostatnio oddychamy - ile razy może być przekroczona norma zanieczyszczeń?
OdpowiedzUsuńKolczyki są śliczne! Szczególnie te białe urzekające delikatnością. Spokojnego weekendu!
Urocze są te maleństwa śnieżynkowe na uszy ;) Pani Zima na pewno nosiła by takie z dumą! No i klasyczna czerń koronkowa - uwielbiam zawsze...
OdpowiedzUsuńKolczyki cudne , szczególnie ja sroka wychwyciłam te białe ...
OdpowiedzUsuńChoróbsko pogoń z łóżka i wracaj do życia :):)
Wow, cudeńka prawdziwe te kolczyki! I białe i czarne - piękne!
OdpowiedzUsuńA Ty zdrowiej i nie dawaj się żadnym choróbskom! Chociaż czasem się nie da...
Zdrowiej kochana zdrowiej.
OdpowiedzUsuńMisternie zrobione maleństwa.
Tulam razem z moją kotką, która po wizycie u weta dzisiaj zrobiła się spokojniejsza odrazu😁 więc będzie tuliła się i do Ciebie buziaki 😁
Byle do wiosny.
Oleńko życzę Ci dużo zdrowia,niestety w tym roku zima daje się we znaki i przyplątują się różnego rodzaju choróbska :)
OdpowiedzUsuńKolczyki są śliczne,te małe kamyczki dodają uroku,życzę Ci powodzenia w wyzwaniu.
Ściskam mocno.
Piękne kolczyki -pomysł z cyrkoniami świetny:) Dużo zdrowia:)
OdpowiedzUsuńPrześliczne kolczyki, takie delikatne i kobiece :) Te drugie też ciekawe, fajnie się prezentują. Powodzenia w wyzwaniu, a może jednak się trafi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*