Świętuję!

A powodów do świętowania mam dziś całe mnóstwo. Po pierwsze mamy weekend i nareszcie mam trochę czasu na odpoczynek, po drugie jestem winna komuś urodzinowy koszyczek, a po trzecie w zasadzie skończyłam remont i mam swój wyczekany własny kąt :-)
To może po kolei...

Pogoda dziś wymarzona  więc odpoczywając, oczywiście w ogrodzie,  najpierw skorzystałam z wytycznych podesłanych przez pewną blogową koleżankę i jej kota:-), która całkiem niedawno zaskoczyła mnie taką oto paczuszką...

A porady były następującej treści...

Dorotko>>  melduję,  że wypełniłam co do joty...

i bardzo Ci dziękuję, w i mieniu swoim i mojego trzylatka :-D

Dziękuję również wszystkim za udział w mojej urodzinowej zabawie oraz cały ogrom życzeń. Mam nadzieje, że wszystkie się spełnią i że jeszcze Was trochę pomęczę swoimi robótkowymi pomysłami i nie tylko. Oczywiście czas najwyższy wysłać w świat urodzinowego szaraczka...

Z braku sierotki losowanie powierzyłam  profesjonalnej maszynie, która koszyczek posłała do...

Gosiu>> gratuluję serdecznie i proszę oczywiście o adres do wysyłki:)

Jeśli idzie o kolejny powód świętowania, to tutaj akurat nie wiem, czy już jest co świętować;-) Remont w zasadzie skończyłam. Została mi część najprzyjemniejsza, czyli dodatki i dekoracje do mojego i tylko mojego pokoju, w który zamierzam z równą przyjemnością pracować i odpoczywać. W związku z tymi dodatkami, to ja mam tyle planów i pomysłów, że nie wiem czy życia mi wystarczy na ich realizację:-)

Dziś udało mi się ogarnąć bardzo ważną część czyli robótkową rupieciarnię. Po wnikliwym, podwójnym sortowaniu (przy wnoszeniu i wynoszeniu) jakoś zmieściłam się w zaplanowanej przestrzeni i jestem z siebie taka dumna, że się pochwalę:-). Tym bardziej, że taki porządek w robótkowym świecie, to ja mam po raz pierwszy i mam obawy o jego trwałość i oczywiście  wątpliwości, czy się w nim odnajdę;-)

Na wszelki wypadek regał jest zamykany by w razie powrotu do starych przyzwyczajeń bajzel można było schować.

Do zagospodarowania w nowej przestrzeni został mi jeszcze  dość spory zbiór rurek, ale i na nie mam pewien pomysł, którym się podzielę, jak tylko uda mi się go zrealizować.

Na zakończenie bardzo serdecznie dziękuje za ogromną ilość komentarzy, które miałam przyjemność odnaleźć pod ostatnimi postami. Ręce się same rwą do roboty  jak się czyta tyle pochwał!  Pozdrawiam serdecznie i pędzę zobaczyć, co słychać w blogowym świecie, bo mam straszne zaległości.