Majówka w multikolorze.

Wyczekany maj przywitałam paskudnym katarem, szykuje się więc zakichana majówka:-) Poza tym wydałam dziś majątek  w centrum ogrodniczym i od jutra, jeśli mnie katar nie pokona, będę celebrować Święto Pracy w praktyce, czyli kopać, sadzić, nawozić i narzekać na zakwasy ;-)  Pogoda nawet dopisała, słonko przygrzewało chwilami całkiem mocno, chociaż powiewy chłodnego ciągle wiatru sprawiły, że trochę się trzeba było opatulić próbując delektować się majowym relaksem w ogrodzie.
Na powitanie kolorowego maja z wielką ochotą usiadłam wczoraj wieczorkiem do moich wytęsknionych rurek i wyplotłam sobie multikulturową tacę w rozmiarze XL. Trochę już tac różnej maści wyplotłam w swojej wiklinowej karierze, ale jakoś tak się składało, że wszystkie, prędzej czy później, wędrowały w świat. Ta - przynajmniej z założenia - ma być moja;-) 







Miejsce w domu już jej znalazłam, może się zadomowi i nie ucieknie:)



To chyba największa jaką do tej pory uplotłam, bo ma dobre 40 cm średnicy. Została bardzo solidnie zabezpieczona lakierem więc dno jest  sztywne i stabilne. Poza tym można ją spokojnie przetrzeć wilgotną szmatką w celu utrzymania w czystości.
Jeśli idzie o papierowe splotki, to trochę wyszłam z wprawy i tak nie do końca mnie te rureczki słuchały. Zresztą na bokach miałam zdecydowanie za gęstą osnowę i dlatego dość ciężko mi się plotło. Mam w planach trochę  koszyków potrzebnych do uporządkowania rzeczywistości, szczególnie tej robótkowej, więc mam nadzieje, że trening pozwoli mi odzyskać dawną sprawność i splotki będą równiejsze.

A przy okazji oglądania świata przez obiektyw aparatu taką niebieską niespodziankę znalazłam w miejscu z pozoru nie sprzyjającym wegetacji...


Zapewne wiosna miała do pokonania wyboistą drogę zanim do nas dotarła, ale jest, i niech już pozostanie i się rozgości na dobre, czego bardzo serdecznie życzę i Wam, i sobie oczywiście:-)



Pozdrawiam majówkowo:)
Ola

20 komentarzy:

  1. Piękna i na szczęście katar nie przeszkodził w stworzeniu tego cuda. Uświadomiłaś mi, że ja też dawno nic nie plotłam, może się zapatrzę troszeczkę. Niezapominajka urocza :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyszłaś z wprawy bla bla bla... takie rzeczy to możesz mówić... w sumie to nie masz komu :)) Cieszę się że znów mogę podziwiać Twoje plecionki ;) Muszę Cię też zmartwić, ale myślę że taca zmieni szybko właściciela - taki już Twój los :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też jakoś nie wierzę, że Cię rurki nie słuchały... i same się tak prześlicznie splotły w supertacę!
    Kwiaciątko na wyboistej drodze, niebieska majowa dedykacja. Tylko ten katar,czuję, że to robota kwietnia (ten to już mnie niczym nie zaskoczy:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Olu chyba Ci mózg zamroziło, jakie krzywe sploty ?? Ja tam widzę tylko piękny równiutki splot i cudną tace w rozmiarze XXXl . Wyszło świetnie... nie wróże długiego stania w tym miejscu Jak nic pójdzie w ślady siostrzyczek.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewnie i tak ktoś Ci ja porwie:) piekna rowniutka nie wiem gdzie Ty tam jakieś mankamenty widzisz Olu:)niezapominajka prześliczna! Zdrówka życzę!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pewnie i tak ktoś Ci ja porwie:) piekna rowniutka nie wiem gdzie Ty tam jakieś mankamenty widzisz Olu:)niezapominajka prześliczna! Zdrówka życzę!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczna taca. Pewno znowu komuś wpadnie w oko. Jak dla mnie jest idealna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Olu tacka wyszła przepięknie i wcale nie widać żadnych mankamentów.
    Ja juz chyba zapomniałam jak się plecie papierową wiklinę
    Dużo zdrówka życzę i pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Olu, jak ja bym chciała, żeby moje rurki tak się mnie nie słuchały jak Twoje :)), coś po kościach mi chodzi że niedługo zostanie u Ciebie :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Rurki bardzo się Ciebie słuchają! Widać to dobrze na przykładzie tej tacy - perfekcja.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tacka rewelacyjna :)Oj tak "szewc bez butów chodzi ", ciężko coś dla siebie zrobić ! Z chęcią przygarnę taka tackę, jeśli miałaby któraś pójść w świat :):)

    OdpowiedzUsuń
  12. Skoro tak ładnie prosisz....to na pewno zostanie ;-D
    I nie opowiadaj nam tu bajek, że rurki cie nie słuchają, chyba u nikogo nie sa tak karne jak tutaj ;-D

    śliczne niezapominajkowe maleństwo, ale uważaj...takie maleństwa szybko rosną ! ;-D

    OdpowiedzUsuń
  13. Nierówne splotki? Czarujesz Oleńko, Twoje splotki nie mają sobie równych. A taca urocza. Ja też mam nadzieję, że w końcu wiosna pokaże nam tą swoją cieplejszą stronę. Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudowna taca.Nigdy nie robiłam takich rzeczy więc podziwiam. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Oleńko chyba z nas sobie troszkę drwisz. Twoje splotki są tak równiutkie, tylko podziwiać. Podsunęłas mi pomysł na tace do ogrodu. Tylko czy dam radę cos tak ładnego upleść? Musze wziąć z Ciebie przykład i dużo pracowac na rureczkami. Buziaczki Oleńko.

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudna ta taca. Nie wiem, gdzie tu widać jakieś niedoskonałości i wyjście z wprawy.

    OdpowiedzUsuń
  17. Fantastyczna jest ta tacka:)!!
    A niezapominajki kocham i między innymi za to, ze rosną tak gdzie chcą, a nie tam gdzie sie chce;)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim, którzy pozostawionym słowem mobilizują mnie do pracy:)

Copyright © 2014 Papierolki , Blogger