(Po)świąteczny przegląd hand-made;)

Od jakiegoś czasu za Świętami specjalnie nie przepadam, ale je doceniam, nawet bardzo, więc staram się celebrować tak, by jak najwięcej tego świątecznego ciepła i radości wpadło mi pod skorupkę.
W tym roku do pokładów świątecznego ciepła zdecydowanie dorzuciła się pogoda;) spoglądając wczoraj na termometr z niedowierzaniem odliczyłam 15 kresek. Może dlatego na drzwiach zamiast typowego bożonarodzeniowego wianka wymyśliłam sobie  świąteczno-jesienny. Trochę mi było żal pięknie zasuszonych hortensji, więc dostały tylko świąteczny szlif i wróciły na swoje miejsce.
Śnieg trzeba było zorganizować sobie samemu...
Przetrwał bez szwanku ten ubiegłoroczny. Świeżego nie udało mi się za wiele wyprodukować więc marzenia o choince ubranej tylko w białe śnieżynki, ciągle pozostaną marzeniami, a na choince tradycyjnie zagościła czerwień w dużej ilości.
Serdecznie pozdrawiam ubiegłorocznego Mikołaja>>, który podesłał mi te śliczne gwiazdki z masy solnej :)

Wigilijny stroik z powodzeniem można by nazwać "czego to ja nie potrafię";). Zdecydowanie był ktoś, kto z tego stroika nie spuścił wzroku przez całe Święta, kanapowy fan mojego rękodzieła:-))
W papierowym koszyku znalazły się ozdoby szydełkowe, frywolitkowy aniołek i oczywiście świeczki decu.
  
Zabrakło tylko makramy, ale świąteczna makrama też była...tyle, że pod choinką;)

A pod choinką oprócz prezentów zamieszkały sobie życzenia w pięknej oprawie...
Prezenty rozeszły się szybciutko, ciepłe słowa pozostały. Aniu>>, Mirko>>, Dorotko>> serdecznie dziękuję:)
A jeśli chodzi o Święta to niezależnie od  pogody, nastrojów i innych okoliczności najbardziej lubię świąteczne noce. W ogóle lubię nocne życie;) Jako typowa "sowa" mogłabym spokojnie pracować na nocki. Bożonarodzeniowe noce są wyjątkowe, za oknem niesamowita cisza, wokół domostw mnóstwo światełek, choinka nabiera blasku, dopalają się świąteczne świeczki, a możliwość spędzenia poranku w ciepłym łóżku wręcz zachęca do celebrowania tej świąteczno - nocnej rzeczywistości. 
 

"Jest noc, kiedy wilk podaje łapę,  lisy jedzą z ręki, tygrysy łaszą się jak koty,  lwy nadstawiają karki do czochrania, węże oczy mrużą, skorpiony się uśmiechają, kury przestają gdakać. Nawet małpa z naprzeciwka mówi ludzkim głosem. Ale choć jutro cud się skończy i wszystko wróci do normalnego trybu życia, nie zapomnij, że cud jest możliwy i ludzie mogą być ludźmi - że Ty możesz być człowiekiem." (ks. Mieczysław Maliński)

 I tych nocnych uroków Bożego Narodzenia będzie mi bardzo brakować, kiedy jutrzejszy, poranny dźwięk budzika ogłosi nieubłagany koniec świętowania.

Pozdrawiam jeszcze trochę świątecznie;)
Ola

12 komentarzy:

  1. Powiem , że chyba z radością powitam jutro dźwięk budzika. uff... jestem już zmęczona tym świętowaniem , jedzeniem i piciem . Jedyny plus to taki , że odpoczęłam niewątpliwie od komputera :-)
    Olu Powiem , że u mnie też gościły zeszłoroczne ozdoby. Jakos brakło czasu i ochoty na nowe.
    To wracamy do codzienności.
    Pozdrawiam poświątecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam święta w stylu hand made. Twoje dekoracje są niesamowite :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też odpoczęłam od kompa, ale jestem objedzona, mimo, że jakoś dużo się wcale nie jadło :D szkoda że zima zawiodła, bo byłoby zdecydowanie ładniej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Twoje "czego to ja nie potrafię zrobić" chyba spokojnie można napisać, umiesz wszystko, a jeżeli nie umiesz to jest to tylko kwestia czasu. Wianek jest super, jakoż w poprzednim poście się mu nie przyglądnęłam, więc dopiero teraz zauważyłam hortensje. Znaczy to tylko, że zwyczajnie mi się podoba, a elementy frywolitki, cóż .... chyba nie muszę pisać. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne dekoracje:) o i ja też uwielbiam wieczory przy zgaszonym świetle w blasku świec i nadal swiecącej choinki.światecznie i nadal jakoś i u nas:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Stworzyłaś piękny i nastrojowy klimat bożonarodzeniowy:) Dekoracje wyglądają wspaniale. Pozdrawiam wieczorową porą:)

    OdpowiedzUsuń
  7. W cudownej oprawie było Twoje Boże Narodzenie!!!
    Super, że wreszcie wiem jak to jest, że ciągle coś nowego tworzysz z rozmachem i w tylu dziedzinach! co z tego, że ja też lubię nocne życie? i do tej pory nic z tego nie wynikło. Pewnie..., jeśli masz nieodstępującego fana i kibica, co Cię dopinguje, to i są efekty!
    Twoje hand-made, nie tylko świąteczne, jest wspaniałe:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Olu cudnie jest w Twoim domku i nawet nie umiem co bardziej mi się podoba:D
    a ten cytat na końcu jest rewelacyjny
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli dekoracje świąteczne - to tylko własnoręcznie robione :)Stworzyłaś wspaniały klimat w swoim domu...

    OdpowiedzUsuń
  10. spobał mi sie tekst o "małpie z naprzeciwka..." :-)
    wprawdzie żadna ludzkin głosem nie przemówiła...ale nie tracę nadziei ;-D

    za to dopadł mnie jakiś "jednodniowy" wirus albo inna zemsta faraona...i święta mi sie przedłużyły ...jeden dzień, bo niestety nikt mnie nie zastąpi ;-/

    to...wracamy do "rzeczywistości" ... :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam jeszcze trochę wolnego więc chwilowo nie złoszczę się na budzik. Próbuję odpocząć po świątecznej bieganinie. Tak to już jest, że wspaniała rodzinna atmosfera wymaga odpowiedniej oprawy i sprawnej gospodyni. Śliczne dekoracje Olu. Szczególnie podoba mi się wianuszek na drzwiach.
    Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Olu, przepięknie napisany post:) Trafiłaś w sedno i mojego odczuwania swiąt:)
    Dziękuję:) A tekst ks Malińskiego bardzo trafny:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim, którzy pozostawionym słowem mobilizują mnie do pracy:)

Copyright © 2014 Papierolki , Blogger