Światełko...
Wróciłam właśnie ze spaceru. Dziś o zmroku cmentarze są takie, jak być powinny zawsze: piękne, rozświetlone i przede wszystkim spokojne. Miałam w planach ciąg dalszy gonitwy, tej zwykłej, codziennej i zapracowanej po brzegi, bo przecież na jutro... muszę zrobić... muszę przygotować... muszę zadzwonić... muszę wypełnić..., muszę..., muszę,..., muszę... ?
Resztę rozmyślań zachowam dla siebie, bo to w końcu blog robótkowy, a nie filozoficzny;)
Mam trochę robótkowych nowości do pokazania, ale jakoś nie mam dziś ochoty na wybieranie i obróbkę zdjęć zalegających na dysku, więc tylko coś małego, wydzierganego jakiś czas temu na szydełku i klimatycznie wpasowanego w moje dzisiejsze, mocno refleksyjne nastroje.
Siedzę sobie teraz z pachnącą kawą i pysznym kawałkiem
czekoladowego ciasta, światełko miga na półce a w tle sączy się refleksyjna piosenka, utwierdzając
mnie w przekonaniu, że nic nie muszę...
Może poza jednym... muszę
odpocząć!
Przynajmniej dziś;)
Pozdrawiam:)
Ola
Nocą- klimatycznie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie, nostalgicznie...
OdpowiedzUsuńFajny pomysł i sceneria piękna szczególnie nocą :)
OdpowiedzUsuńOryginalny pomysł na "świecznik". Pięknie wygląda wieczorową porą ze światełkiem. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJakbym słyszała samą siebie...Pięknie to napisałaś Olu i swoją pracę też pięknie pokazałaś. Mam nadzieję, że ten spokój mi się udzieli.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
To ja życzę Ci miłego wypoczynku i błogiego relaksu przy pięknej piosence dla ducha, z gorącą kawą i pysznym ciastem dla ciała!
OdpowiedzUsuńKoronka jako świecznik jest przepiękna:))
Piękne...
OdpowiedzUsuńpięknie ten świecznik wydziergałaś! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Sliczne nastrojowe swieczniki i masz racje wiecznie cos musimy a moze tak by odpoczac. Milego relaksujacego odpoczynku Ci zycze i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOlu to odpoczywaj , nie walcz z tym stanem zmęczenia i refleksji , w sumie to trochę zazdroszczę ja też jestem już zmęczona , ale jeszcze nie dojrzałam do myśli że nic nie muszę .
OdpowiedzUsuńA to szydełkowe dziergadełko jest przepiękne i świeczka tak nastrojowo w nim wygląda.
Pozdrawiam
Rzeczywiście klimatyczna miseczka. Śliczna!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dużo odpoczynku:)
Buziaki!:))
Olu to jesień i tempo życia chyba daje nam w kość, u mnie jest to samo:(
OdpowiedzUsuńale koszyczek jest piękny i w blasku świecy wygląda rewelacyjnie
trzymaj się cieplutko, pozdrawiam
Świecznik bardzo nastrojowy, ale masz rację nie musisz tylko możesz. Pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńŚliczności :-) Wspaniale spełnia swoje zadanie jako nastrojowy świecznik :-)
OdpowiedzUsuńI ja byłam dzisiaj na cmentarzu... to jest ten dzień, w który najbardziej lubię odwiedzać tam swoich bliskich...
Pozdrawiam serdecznie.
Fajny pomysł a wieczorkiem jeszcze fajniejszy coś mi sie tak wydaje :))
OdpowiedzUsuńŚwiecznik jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńPięknie, nastrojowo i romantycznie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
zasadniczo.... to coraz częściej łapię się na myśli.... że zasadniczo... to ja nic nie muszę! ;-D
OdpowiedzUsuńa "nawiedzanie" też od lat uskuteczniamy po zmroku, bo wcześniej nie pozwalają na to obowiązki służbowe...taka praca... ale za to, kiedy juz dzikie tłumy przelecą w te i nazad... to mamy ten "klimat" i miejsce na zadumę...:-)
Ja mam takie powiedzonko, że jedyne co TRZEBA to jeść, pić, spać, wydalać i utrzymywać stałą temperaturę ciała. Cała reszta jest opcjonalna ;)
OdpowiedzUsuńZa świeczkami nie przepadam, ale taka miseczka np na cukiereczki byłaby bardzo elegancka ;))
Pozdrawiam!
Olu, jak zwykle wychodzisz ze wszystkiego obronną ręką:) Pięknie Ci to wyszło
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńPiękny pomysł na świecznik. Bardzo nastrojowy.
OdpowiedzUsuńOby jak najczęściej zdarzały Ci się chwile wypoczynku i takiego "zatrzymania". Dla siebie.
Pozdrawiam