Splotkowy misz-masz ;)
środa, czerwca 17, 2015
24
bez malowania
,
koszyki okrągłe
,
makrama
,
misy i miseczki
,
papierowa wiklina
Jakoś wyjątkowo twórcza jestem ostatnio, więc dziś Was uraczę bardzo dużą ilością plecionek, ale nie tylko papierowych. Zacznę jednak tradycyjnie, od papieru. Pisałam niedawno, że chodzi za mną coś czerwonego i jak tylko wygrzebię się brązowych plecionek, to sobie wielki czerwony koszyk uplotę. Nie musiałam czekać, aż tak długo:) Zupełnie przypadkiem ktoś sobie zażyczył miseczkę, w której miało być dużo czerwonego. Z wielką przyjemnością taką oto, lekko zakręconą, miseczkę wyplotłam.
Ostatnio blogowy świat trochę przypomina szkołę:), ciągle się czegoś uczymy, a im bliżej wakacji tym u nas więcej nauki. Jak się już przekonałam wspólna nauka jest przyjemna i bardzo motywująca, więc kiedy Asia z bloga Sznurki i koraliki>> podjęła się wyedukowania chętnych w dziedzinie makramy postanowiłam podjąć wezwanie. W końcu makrama to nic innego jak wyplatanie, tyle, że materiał trochę inny;)
Jako pierwsze zadanie>> Asia zaproponowała naukę węzła prostego i wyplecenie bransoletki tzw. "sambale".
Jako pierwsze zadanie>> Asia zaproponowała naukę węzła prostego i wyplecenie bransoletki tzw. "sambale".
Podeszłam do tematu profesjonalnie;), przeczytałam i obejrzałam sieciowe kursiki zaproponowane przez Asię i pierwsze co zrobiłam, to przygotowałam sobie "pomocnika". W zasadzie nie przygotowałam, tylko wygrzebałam w warsztacie mężowskim kawałek obrobionego klocka i dzielnie zamocowałam na nim dwa wkręty:) Do pierwszych prób użyłam bawełnianego sznurka wędliniarskiego i "ozdóbek" z tego samego warsztatu.
Może na biżuterię to się nie do końca nadaje, ale szczególnie ten pierwszy sznur z wplecionymi nakrętkami może spokojnie posłużyć jako bransoletka samoobronna;) Sam splot jest rzeczywiście bardzo prosty i cały czas towarzyszyło mi przeświadczenie, że już go kiedyś używałam. Niezawodny wujek Google potwierdził, że przeczucia były słuszne. Tym samym splotem wyplatałam kiedyś, w czasach szkolnych, sznurkowe wieszaki do kwiatów, chyba jeszcze gdzieś jakiś mam, jak tylko go wygrzebię na strychu, to się pochwalę:)
Kiedy już przećwiczyłam swoje umiejętności makramowo - plecionkarskie zabrałam się za zadanie.
Pierwsza bransoletka powstała z tego samego sznurka. Niestety jest on na tyle gruby, że trudno było mi nawlec jakiekolwiek koraliki, więc tylko jakieś drewienka z odzysku wplotłam dla ozdoby i powstała bawełniana eko-bransoletka:)
Pierwsza bransoletka powstała z tego samego sznurka. Niestety jest on na tyle gruby, że trudno było mi nawlec jakiekolwiek koraliki, więc tylko jakieś drewienka z odzysku wplotłam dla ozdoby i powstała bawełniana eko-bransoletka:)
Fajnie mi się plotło te sznureczki więc z chęcią próbowałam dalej. Okazało się, że wśród swoich niezawodnych zbiorów wszelakich, mam kawałek niebieskiego sznurka, który do makramy bardzo się podobno nadaje, wplotłam czarne, dość spore koraliki z odzysku i wyszła taka "bardziej klasyczna" sambala.
A wczoraj wieczorkiem, kiedy w zasadzie ten post był już gotowy jeszcze jeden pomysł wpadł mi do głowy:) Tym razem użyłam bardzo grubego cieniowanego kordonka i poćwiczyłam spiralki:)
Dodatkowo sznureczki związałam koralikiem, ale ostatecznie chyba wolę wersje bez, sama nie wiem:).
Wiem za to, że to makramowe wyplatanie jest bardzo wciągające i mam straszną ochotę na więcej:)
Długi mi ten post wyszedł strasznie, ale to jeszcze nie koniec:)
Na koniec zostawiłam to co najlepsze. Chciałam się pochwalić pięknymi prezentami, które dostałam od Justyny.
Kto ma ochotę po delektować oczęta takim pięknymi pracami, to serdecznie zapraszam na bloga:
Z papieru po godzinach>>. Justynko dziękuję raz jeszcze za cudne prezenty i nie tylko;)
Z papieru po godzinach>>. Justynko dziękuję raz jeszcze za cudne prezenty i nie tylko;)
Pozdrawiam słonecznie:)
Ola
No faktycznie ppodwójny debiut mamy z ty , że jednak Twój bardziej udany od mojego. Twoje bransoletki sa śliczne , wygądają, jak byś całe zycie nic innego nie robiła tylko wiązała sznurki. Już sama nie wiem która mi sie bardziej podoba , chyba ta kręcona wygląda zjawiskowo.A u mnie może to znowu nie jest węzeł płaski, musze jeszcze chyba wypróbować na grubszym sznurku .
OdpowiedzUsuńAle chyba troche odczekam , bo naprwde mi ostsnio nic nie wychodzi, jak bym była młodsza to bym pomyślała, że to ZNPM hehehe ...
A koszyk oczywiście świetny jak zawsze , prezent cudne dostałaś.
Pozdrawiam Olu serdecznie
I miska i te spiralki cudne! Kolory idealnie się układają... Makrama jest idealna na lato.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Olu taka biżu z podkładek czy nakrętek na śrubki to bardzo modna jest ostatnio :) właśnie u Ani pisałam, że za bardzo za makramą to nie przepadam - może właśnie jakieś wieszadła na doniczki czy siatki albo poduchy to by mi się podobały, ale w bransoletkach nie.
OdpowiedzUsuńa plecionka jak zwykle super :)
Ale naplotłaś :), nie wiem od czego zacząć :) Bransoletka "samoobronna" powaliła mnie na kolana :)) Masz ręce do plecionek wszelkich bez dwóch zdań. No i ze zwykłych gazet robisz takie niezwykłe koszyki - zawsze podziwiam estetykę wykonania :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzyli miałam rację, że samoobronna, nie trzeba nawet zakładać, żeby powaliła na kolana :)) Pozdrawiam ;)
UsuńBiała z brązowymi koralikami to nie mam słów, śliczności po prostu! Każda z Twoich bransoletek ma coś w sobie wyjątkowego, a spiralki to jeszcze bardzo szykownego.
OdpowiedzUsuńTy naprawdę plecenie masz w palcach, wystarczy, że dotkniesz rurki czy sznurka i już wiadomo, że nic pospolitego z tego nie będzie. Pozdrawiam :))
Prezenty od Justynki piękne:))
Plecenie to mam nie tylko w palcach, gdybyś słyszała co ja czasami plotę, talent wrodzony normalnie:))
UsuńArtysta z Ciebie niesamowity, cudną miseczkę wyplotłaś, bransoletkowy debiut powala na kolana, ta fioletowo-różowa wpadła mi w oczko, wszystkie są piękne;)
OdpowiedzUsuńJakoś się spodziewałam, że wypleciesz coś niesamowitego (myślę o makramie, bo plecionki to oczywiste) i się nie zawiodłam. Masz talent i zmysł artystyczny. Jak dla mnie to ta spiralna jest na pierwszym miejscu, a ten kordonek tak się pięknie układa, marzenie. Pozostałe makramki, również przeurocze. Piękności. Koszyk cudny. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńo kurczątko co ja mam zacząć chwalić???Koszyczek cud malina,przepięknie Ci się te rurki poukladaly.
OdpowiedzUsuńCo do bransoletek,to aż się wierzyć nie chce,że są Twoim debiutem.
Ta z dużymi brązowymi koralikami jest rewelacyjna,a ta cieniowana jeszcze bardziej rewelacyjna;))
Kurcze słów mi już brakuje;)
Pozdrówki cieplutkie.
Koszyk jak zwykle prześliczny! Podziwiam też Twoje makramowe plecionki. Szczególnie spodobała mi się bransoletka w odcieniach fioletu - jest cudna. Cieplutko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBransoletki super. Taką fioletową sama bym chciała mieć :) Czerwony koszyk niesamowity. Kolorki super dobrane :) Wszystko, wszystko fajne :)
OdpowiedzUsuńKoszyczek śliczny:) A bransoletki są świetnie. Mnie najbardziej podoba się ta z cieniowanego kordonka. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTa z cieniowanego kordonka urzekła mnie. Jestem pod ogromnym wrażeniem Olu! Masz talent
OdpowiedzUsuńcudowności wyplotłaś!!
OdpowiedzUsuńkoszyki podziwiam już od dawna,a teraz dojdzie do tego makrama, bo równie pięknie Ci wychodzi:)
pozdrawiam cieplutko:)
No to Cię wciągnęło!!! Ale świetne Ci wyszły!!! nie wiem, która ładniejsza??? ta z drewienkami , i ta kolorowa spiralka....!!!! Ja się zbieram do nauki i jakoś nie mogę, ale jak widzę takie cudeńka, to aż mnie korci!
OdpowiedzUsuńPiękna miska a i makrama wspaniała! Wszystko prawda co piszą w komentarzach, że masz talent, bransoletki prześliczne są. Nie widac, że to debiut są idealne.
OdpowiedzUsuńTyle tego że nie wiadomo pod czego zacząć :o koszyk bardzo ładny, kolorystycznie trochę gorzej ale plecionka i efekt końcowy super.
OdpowiedzUsuńBransoletki bardzo ładne. Niebieska podoba się najbardziej. Jestem pod wrażeniem ilości prób, ja nie mogę się przekonać do pierwszej próby choć i czas ma tu wiele do "powiedzenia". Pozdrawiam :)
Makrama ma sploty jak te plecione wieszaki na kwiatki? Ojej ha ha, a ja w podstawówce nie lubiłam tych prac technicznych. Kto by pomyślał że "na starość" tak mi się odmieni :D Może i ja tej techniki kiedyś spróbuje skoro to takie wcale nie obce mi sploty :) Bransoletka samoobronna mnie urzekła - jest mi nawet bliższa niż te typowe, choć podziwiam "debiut" i nie wyobrażam sobie jak będą wyglądać późniejsze prace skoro już są takie piękne :)
OdpowiedzUsuńbiała bransoletka jest genialna :)
OdpowiedzUsuńCieniowane spiralki są obłędne! Pleć dalej te sznureczki, bo świetnie Ci wychodzi :)
OdpowiedzUsuńZacznę od plecionek sznurkowych:)
OdpowiedzUsuńSą super, jakbyś robiła to od dawna, równiótko i z pomysłem:)
Warsztat jaki sobie przygotowałaś powalił mnie na kolana, To się nazywa kreatywność! super:)
Ze spiralką mnie zaskakujecie, bo miała byc następna, ha ha
Ta fioletowa cieniowana też mnie zauroczyła i to nie tylko wyglądem (jest superowa) ale i pomysłami na technikę: ten wspólny koralik łączący wszystkie sznurki jest super rozwiązaniem! A temu koralikowi na srodku przypatrywałam sie i nie mogłam się połapać jak go przymocowałaś :)
No i kto tu od kogo się uczy :) Ale to własnie mi się we wspólnej nauce podoba:)
Koszyczek jest ekstra podziwiam i też chodzi za mną, zeby się choć trochę nauczyć. Przeraża mnie tylko to kręcenie rurek.
Prezenty od Justynki super:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Koralik jest najzwyczajniej w świecie przywiązany kawałeczkiem brązowego sznurka ale już się zapewne dopatrzyłaś bo widać;) Pozdrawiam serdecznie:)
Usuńcudowna biżuteria, szczególnie ta makramowa fioletowa bransoletka :)
OdpowiedzUsuń