Koszyki i ażurowy lampion.
wtorek, kwietnia 29, 2014
7
bez malowania
,
koszyki okrągłe
,
misy i miseczki
,
papierowa wiklina
,
w moim ogrodzie
Wczorajsze popołudnie wreszcie mogłam odetchnąć trochę od obowiązków zawodowych, które mnie ostatnio mocno przytłoczyły. Oczywiście relaks dla mnie, to moje plecionki i ukochany ogródek, w którym całe bogactwo kwietniowe kusi zapachem i kolorami. Sięgnęłam po uplecione wcześniej koszyki i postanowiłam je wykończyć czyli polakierować. Schły sobie na dworze bo pogoda przecudna a potem je obfotografowałam w plenerze:) Pierwsza kolorowa miseczka z czerwonymi wstawkami z przeznaczeniem na owoce ma 30 cm średnicy i pomieści sporo jabłuszek.
Druga miseczka to test papieru. Dostałam od kogoś stare rolki papieru od liczarek (cokolwiek to znaczy:)) Rureczki wychodzą ekstra, ale w obróbce są dość sztywne i chyba potrzebują mocniejszęj osnowy, niż ta której ja użyłam. W zestawieniu takiego bielutkiego papieru ze zwykłą gazetą (GW) widać wyrażnie, jak szarawe są te zwykłe gazety. Zieleni miało być więcej, ale niestety dysponowałam ograniczoną ilością zielonych rurek z jakiegoś katalogu i starczyło tylko na trzy paseczki.
W międzyczasie, kiedy koszyczki schły popróbowałam sobie ażurkowe plecionki. To od fascynacji ażurowymi gazecianymi abażurami wyplatanymi prezez MakkireQu rozpoczęła się moja przygoda z wyplataniem papieru. Stwierdziłam, że czas zacząć trenować te ażurkowe wzory, jeżeli chcę by po letnim remoncie taki abażur zawisł w moim domu. Mam nadzieję, że to będzie mój własny:). Trenowanie zaczęłam od niewielkiego ażurowego lampionu do mojego kącika ogrodowego. Trochę jeszcze krzywy i niezdarny, ale za to mój:). Tak mi się spodobał ustawiony w ciemnych zakamarkach ogródka, że pstryknęłam fotkę przed lakierowaniem. Sprawdziłam także, czy po wstawieniu świeczki (w słoiku) całość nie pójdzie z dymem, ale przetrwał i nawet się mocno nie nagrzał. Niestety nie mam odpowiedniego sprzętu fotograficznego by pokazać na zdjęciu efekt oświetlenia ale mnie się spodobał, więc pewnie jeszcze niejeden lampionik powstanie zanim zabiorę się za abażur:)
Fajne koszyczki i ten czerwony i ten z zielonymi paskami. A lampion też śliczny i super się prezentuje w tej zielonej scenerii. Czekam więc na abażur, z niecierpliwością. Chociaż o efekt końcowy jestem spokojna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie :-)
Świetnie Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńPiękne miseczki wyszły :)
OdpowiedzUsuńWszystko super, ale te miseczki to mnie po prostu urzekły kolorystycznie! Cudeńka:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:))
Dziękuje Kochane za miłe słowa, od razu mam większą ochotę na skręcanie rurek bo za tym etapem wyplatania akurat nie przepadam:(
OdpowiedzUsuńDobrze ze nie poszedł z dymem :) bo szkoda taki fajniusi
OdpowiedzUsuńśliczne prace.
OdpowiedzUsuń