Pies ogrodnika ;)
środa, maja 06, 2015
23
bez malowania
,
koszyki owalne
,
papierowa wiklina
,
przyroda
,
w moim ogrodzie
,
z papieru
Ostatnio całe dnie spędzam w ogrodzie, jak pewnie wielu z Was. Pogoda dopisuje, więc realizuję wszelkie pomysły, które miały być na kiedyś tam, ale że życie nauczyło mnie ostatnio, nie odkładać nic na później, to działam:) Dziś musiałam odpocząć, bo potrzebuję trochę męskiej siły, a jak na złość wszelki męski pierwiastek wokół mnie się ulotnił. Wczorajsza, pierwsza w tym roku, ciepła letnia noc, sprawiła, że dziś w ramach odskoczni od ogrodu podjęłam próbę zrobienia sobie lampionu, oczywiście do ogrodu;) Wyplotłam ze zwykłej gazety, pobieliłam tylko lekko "suchym pędzlem" i mocno polakierowałam, żeby zabezpieczyć przed wilgocią. Do środka załadowałam duży litrowy słoik ze świeczką i jest, i nawet działa:)
Mam w planach jeszcze kilka, w innych wersjach, tylko najpierw muszę rurek nakręcić bo jak na złość w zapasach same kolorowe, chociaż, może na kolorowy lampionik też się skuszę;)
A skąd ten pies w tytule? Otóż od jakiegoś, bardzo dłuuugiego czasu, plotłam sobie wieczorami legowisko dla psa. Szło mi tak opornie, bo wyplatanie dużego owalnego dna (70 x 40 cm) wymaga niezłej gimnastyki.
W końcu dobrnęłam do końca, dziś polakierowałam i wystawiłam na słoneczko. Chciałam Wam je pokazać innym razem, bo biorąc pod uwagę zamiłowanie do kanapy mojego psa, miałam w planach uszyć najpierw poduchę. Ale tu spotkała mnie niespodzianka:) Biegałam z lampionem po ogrodzie usiłując znaleźć miejsce do zrobienia fotki (mam niezłą rewolucję w tym ogrodzie, więc wszędzie zwały ziemi, doniczki, widły, szpadle i inne mało fotogeniczne atrakcje). Mój pies biegał ze mną, ale chyba mu się znudziło, bo kiedy skończyłam i wróciłam na trawnik, moim oczom ukazał się taki oto obrazek...
Nie wiem skąd psu przyszło do głowy, że to dla niego, ale widać kocha gazety jak ja:) Na szczęście lakier wysechł już na tyle, że pies się nie przykleił i wyrwany z błogiego snu wcale nie kwapił się do opuszczenia legowiska:) Nie pozostaje mi więc nic innego, jak pokaz przedpremierowy.
Poduchę pewnie jakąś zorganizuję, tylko muszę najpierw krawcową poszukać, bo mi z szyciem nie po drodze:)
A na koniec, nie mogłam się oprzeć, żeby się trochę nie pochwalić:)
Mój organizer dżinsowy>> otrzymał wyróżnienie w Kreatywnym Kufrze>> :)) ...
a młodziutka glicynia, zakwitła po raz pierwszy i do tego rozsiewa przecudny zapach...
Pozdrawiam Was słonecznie i zmykam pobiegać po wirtualnym świecie, trochę mam ostatnio zaległości, a przecież jutro znowu do ogrodu:)
Ola
Przepiękny ten lampion! W takich chwilach baaardzo żałuję, że te rurki jakoś mnie nie pociągają, a wielka szkoda... jest wspaniały! Gratuluję wyróżnienia :-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam raz jeszcze i pozdrawiam serdecznie
Rety ale super pleciesz, podobają mi się twoje pracy, lampion śliczny- może spróbuje coś takiego stworzyć ale najpierw ogród ;)Też mam hopla na punkcie zieleniny, a legowisko piękne .Glicynia boska jest. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńOlu zacznę od końca. Gratuluję super wyróżnienia, ale ten organizer jest świetny i zasłużyłas sobie na to wyróznienie.
OdpowiedzUsuńKoszyk legowisko dla psa no rewelacja i on to widać docenił, aczkolwiek ciekawe jak doszedł do tego , że to jego :-) Swoją droga słodziak z Tego Twojego psiaka. Lampionik rewelacja i nadal jestem strazsznie ciekawa czy faktycznie ten lakier wytrzymuję te wszystkie zmiany pogodowe,.
Pozdrówka i buziaki, a... fajne kwiatki masz w ogrodzie :-)
Lampion piękny. Mam też zrobiony ze słoika po ogórkach, ale decoupagowy. Myślałam sobie zrobić coś podobnego jak Twój na balkon, ale trochę się obawiam warunków atmosferycznych. Najwyżej będę do zabierać do domu. Biały jest piękny. Pies jak widać wyczuł, że to dla niego kosz. Podziwiam, bo faktycznie wyplecienie tak dużego dna to nie lada wyczyn.
OdpowiedzUsuńLampion bardzo fajny, zrobiony profesjonalnie :) Zastanawia mnie jak ten sznurek zamocowałaś? Legowisko pieskowi przypadło bo świetnie się w nim prezentuje :) a wykonanie naprawdę tylko pogratulować wytrwałości. Gratuluję wyróżnienia :)
OdpowiedzUsuńSznurek jest przywiązany do rurek osnowy innym sznurkiem, widać to troszkę na drugim zdjęciu. Pozdrawiam:)
UsuńPiękne wyplatanki :) i lampion (kiedyś zrobiłam podobny, ale nie taki ładny :)) i jakie cudo dostało się psu Ogrodnika, a raczej Ogrodniczki :) Dobrze, że mój kot tego nie zobaczy, bo byłby zazdrosny :)) Podobają mi się Twoje zdjęcia ogrodowe; uwielbiam taką wiosenną, soczystą zieleń, no i bzy :) Gratuluję wyróżnienia i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWiesz co..., dobrze, że siedziałam i się przytrzymałam krzesła, bo inaczej to byś mnie miała na sumieniu! W ogóle po tytule "pies ogrodnika" nie spodziewałam się :psa ogrodnika, no szok:))
OdpowiedzUsuńJaki on piękny, na wymiar psa, szał! A pies tak bardzo pragnął swojego kosza, że natychmiast w nim błogo zasnął jak aniołek, i bez poduszki. (Chyba teraz kanapę wystawisz na allegro?)
Lampion cudny i cudna glicynia!
Wyróżnienie absolutnie zasłużone. Wielkie gratulacje:))
Kanapa wreszcie będzie moja, albo sama wyląduje w tym legowisku:)
UsuńUkłony za legowisko dla pieska :) Nie dziwię się że opornie Ci szło takiego giganta robić. Ja robiłam dla kota - jest troszkę mniejszy (ale pierwszy mój tak duży) i też długo go robiłam bo mi się nudziło ciągle to samo robić z tych samych kolorów ;) Lampion też super ja ciągle nie mam takiego za sobą- najmniejsze rzeczy -wbrew pozorom-najtrudniej mi zrobić :D Ogródka zazdroszczę, mam nadzieję że też będę kiedyś miała swoje małe "zielsko" ;D choć sama uciekłam ze wsi do miasta :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiekny lampion i legowisko!!
OdpowiedzUsuńtrochę ostatnio odpuściłam rureczki, ale na pewno do nich wrócę, bo dają wiele możliwości, co widać u Ciebie:)
Słodziak z Twojej psinki straszny :D
no i gratuluje wyróżnienia, gdzieś mi umknął post z nim, dlatego lecę pooglądać
Miłego dnia Olu, pozdrawiam:)
Ola!!!!! ten lampion jest GENIALNY!!!!! Ty zdolna kobieto ty! Czy jest coś czego nie upleciesz?
OdpowiedzUsuńA psa masz genialnego, rozbawił mnie na maksa w tym plecionym lezysku:))))
Coś na pewno, ale jeszcze nie wiem co:)
UsuńO rany! Posłanko z papierowej wikliny wymiata!!!...i świetny lampion:)
OdpowiedzUsuńUściski!:))
Olu ja mistrzem szycia może nie jestem, ale mogę Ci uszyć poduchę dla psiaka tylko powiedz jaki byś chciała kolor i jaka ma być "wysoka" :)
OdpowiedzUsuńwyróżnienie za organizer jak najbardziej zasłużone :) a glicynię kupowałaś gdzieś czy jakoś rozmnażałaś od kogoś? ja też chcę mieć takie cudo w ogrodzie :)
Jeśli chodzi o poduchę to jesteś trzecia:) Mój pies ma widać jakiś dar, bo już dwie koleżanki się zaoferowały, że uszyją mu poduchę, ale jak się rozmyślą to się odezwę;)
UsuńA glicynię kupiłam w centrum ogrodniczym, była już dość spora i nie zupełnie młoda sądząc po pniu i cenie. Można oczywiście kupić małe sadzonki albo uszczypnąć od kogoś, ale wtedy trzeba poczekać najmniej dobrych kilka lat, aż zakwitnie. Pozdrawiam:)
jak tu pięknie :) super ten lampion :) a psu się wcale nie dziwię że się od razu przywiązał do legowiska :) super pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa to tak wygląda pies ogrodnika! ;-D
OdpowiedzUsuńgratuluje wyróżnienia :-)
Pies to jednak inteligentne stworzenie! Świetne jest to legowisko! Lampionik uroczy i pomysłowy. Zawsze marzyłam o glicynii ale ona potrzebuje mocnej podpory a ja nie mam gdzie jej posadzić. Prześlicznie zakwitła!
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci Olu wyróżnienia i serdecznie pozdrawiam.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAle ładny i mądry piesek. Zazdroszczę glicynii. :)
OdpowiedzUsuńKoszyk na pewno szalenie czasochłonny, ale jednak to lampion mnie urzekł, piękny :)
OdpowiedzUsuńLampion genialny, brawo ! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuń